30 kwi 2014

A może miedź??

Witajcie w środę ;-).
Pewnie zauważyliście( a może też mężczyźni czytają te moje wypociny ;-)??), że inspiruje mnie naprawdę duuużo rzeczy.
Najchętniej łączyłabym stare z nowym w jakąś zgrabną całość...
Tylko jak tą zgrabną całość uzyskać??
Jak uniknąć wnętrzarskiej katastrofy??
Ciągle zbieram się na odwagę aby spróbować sił w takim sposobie urządzania wnętrza.
Ale jakoś nie daję rady ;-)
Dlatego wdzięczna jestem, że do urządzania mam dwie przestrzenie. 
Ponieważ z założenia mają być całkiem odmienne swobodnie mogę się na nich " wyżywać" prezentując  swe dekoratorskie " umiejętności".
 

Już jakiś czas temu wpadły mi w oko miedziane dodatki...miedź jest na topie do tego stopnia, że wiodące skandynawskie marki mają sporo miedzi w tegorocznych kolekcjach.
Być może to za sprawą cudnych katalogowych zdjęć... zamarzyło mi się posiadania chociaż jednego miedzianego elementu w moim domu (remont sypialni na wsi i w mieście pochłania sporo funduszy więc miedzianą lampę muszę wpisać na "wish list" ;-))

Szczególnie podobają mi się wnętrza o stonowanej kolorystyce  z dosłownie kilkoma miedzianymi akcentami ( wszak od dawna wiadomo, że co za dużo to niezdrowo!!!)
(Zdjęcia via PINTEREST)









A za taki zlew to bym się chyba dała pokroić ;) 
Zajrzyjcie koniecznie TUTAJ  
-to miejsce dla miłosników stylu rustykalnego i industrialnego... a więc dla MNIE ale mam nadzieję, że w swej miłości osamotniona nie jestem ;-).


Kochani Moi jakie macie plany na długi weekend??
Spędzacie na miejscu czy może planujecie jakąś fascynującą wyprawę??

U mnie standardowo...kierunek Chatka ...
ale zanim Chatka to  jutro ruszamy " śladami przodków" do Przemyśla...
Zeszłoroczne plany na ten weekend były całkiem inne..
mieliśmy odwiedzić  Nowe Miasto na Ukrainie(stamtąd pochodzą pradziadkowie mojego Męża) 
ale czas mamy bardzo niespokojny.

Wypoczywajcie. Życzę Wam cudownej pogody i wielu radosnych chwil.
Buziaki 

OLA

SHARE:

28 kwi 2014

Wyniki i odrobinę inspiracji

Witajcie  w poniedziałek!!!
Jak minął Wam weekend??
Mój bardzo pracowicie...wprawdzie szlifować - nie szlifowałam ( w tym wyręczył mnie Mąż, a trzeba Wam wiedzieć, że była to konieczność aby meblowi z masowej produkcji nadać indywidualny charakter) ...  ale  udało mi się ukończyć kilka zaległych projektów malarskich.
A przy jednej złamanej ręce było to nie lada wyzwaniem ;-)
Sobota była bardzo deszczowa...za to niedzielny ranek przywitał nas pięknym słoneczkiem.
Było cudnie...wreszcie mogłam poleniuchować na werandzie...a to najbardziej lubię.
Trawa wybujała ale przecież nie godzi się kosić w niedzielę i ... kwitną jabłonie ;-)(WRESZCIE!!!).

Ale, ale przecież pewnie czekacie z niecierpliwością na wyniki konkursu
Dłużej nie ma co przedłużać...
 Oto one:

Nagroda główna(ceramika + lampion) wędruje do:


Druga nagroda( zestaw łazienkowy +lampion) wędruje do:

Agnieszki z Mierzei Wislanej

Nagroda trzecia ( poduszka, wazon i lampion) wędruje do:
Nagroda czwarta i piąta (ściereczki):

Magda Szczepańska
i
Nefertari 


Serdecznie dziękuję za udział w konkursie i gratuluję Zwycięzcom.
Bardzo proszę o maile z adresami do wysyłki.
Nagrody wyślę po weekendzie...za zwłokę znów muszę Was przeprosić...
słabo sobie teraz radzę z najprostszymi czynnościami...a chciałbym żeby paczki "jakoś" wyglądały kiedy do Was dotrą. 

Miniony weekend był pierwszym kiedy to mój aparat okazał się całkowicie zbędnym gadżetem.
Sama byłam bardzo zaskoczona ale okazało się, że w ciągu dwóch dni nie zrobiłam ani jednego zdjęcia ;-(.

Siedząc na werandzie spojrzałam na trawę upstrzoną kwiatami mniszka lekarskiego.
Okazuje się, że nie tylko ja zwróciłam na nie uwagę.
Popatrzcie jak fajnie takie motywy wyglądają we wnętrzach

Zdjęcia Via Pinterest




A tutaj coś co mnie totalnie urzekło... i co zamierzam sobie zrobić.
Wykonanie takiej buteleczki z życzeniami nie zajmuje dużo czasu...
a efekt jak dla mnie jest superancki ;-).


A teraz Kochani zamierzam spędzić pół dnia odwiedzając Wasze blogi i odgrzebując się z zaległości.
Jak zwykle mam ogromne ;-).
Dziękuję także za tak miłe przyjęcie mojej starej/nowej szafy ;-).
Cudownie czytać te wszystkie komentarze...
od razu chce mi się jeszcze więcej pracować ;-)
Buziaki i dobrego poniedziałku dla Was.

OLA



SHARE:

25 kwi 2014

Jak zrobiłam/zmieniłam sobie szafę

Mam  w domu szafę - klasyczną pilśniową.
Kilka lat temu nie miało dla mnie znaczenia z czego zrobione są meble
Mebel miał być przede wszystkim funkcjonalny.
Może powiedzieć, że dorosłam, a moje podejście uległo całkowitej transformacji.
Jedynym słusznym dla mnie materiałem teraz jest drewno...
Wygląda pięknie, a na dodatek można wielokrotnie zmieniać jego wygląd ;-)...
co w moim przypadku ( zmiany, zmiany ;-) to ja lubię ) jest jego niezaprzeczalną zaletą.

Przyzwyczajenia się zmieniły niestety ikeowska szafa pozostała ;-) ( o i nie tylko!!! komoda na zabawki  w pokoju F.; meble kuchenne - ale nie zamierzam wymieniać;-))
Szafa kupowana była w wersji najprostszej w kolorze jednym z najtańszych ( brzoza), do szafy dobrałam proste błyszczące uchwyty montowane na dwie śrubki.
Teraz to już całkowicie nie moja bajka!!! Nie mój styl!!!

W tej wersji szafa przetrwała 2 lata... i zaczęła mnie drażnić. Wtedy wpadłam na pomysł, żeby ją przemalować i  uchwyty zamienić na gałki. Pomysł wydawać by się mogło, że doskonały - gorzej było z wprowadzeniem go w życie. 
Matowienie ikeowiskiej szafy przed malowaniem to "istna orka na ugorze". 
Po około dwu tygodniach szafa zyskała nową białą szatę - uchwyty niestety pozostały ( nie miałam pomysłu jak zakryć jedną z dziurek po uchwycie; w taki sposób, żeby te manewry były dla mnie do zaakceptowania !!!).

Znów upłynęły kolejne dwa lata... warstwa białej farby zaczęła się łuszczyć. 
Nadszedł czas aby  coś zmienić.
A ponieważ idea recyclingu nie jest mi obca odważnie podjęłam wyzwanie i tym razem ;-).
Pasy sklejki nakleiłam na fronty, a potem pomalowałam je rozwodnioną farbą, zawoskowałam i oto jest.
 Dzięki sklejce ( pasy sklejki przykryły także ślady po starych uchwytach) mam prawie drewnianą szafę i nowe gałeczki (Madam Stoltz), o których marzyłam.





Zupełnie nowa szafa prawie drewniana... można dyskutować czy jest to jej lepsze wydanie ;-).
Ja w każdym razie strasznie się z niej cieszę.
A jak sami zapewne wiecie, że " prawie" robi wielką różnicę.
Ale jak się nie ma co się lubi... trzeba polubić to co się ma ;-)

Na zdjęciach widzicie także kilka rzeczy, które w sypialni znajdą swoje miejsce (CZARY Z DREWNA)... czekam jeszcze na śliczniusią lampę i działam ( ze względu na rękę na pół gwizdka), bo Kochani przecież sypialniane rewolucje muszą kiedyś dobiec końca.



Dzisiaj piątek...udanego więc weekendu dla Was...
Niech będzie słoneczny i beztroski 
Wracam w poniedziałek z wynikami konkursu ;)

OLA
SHARE:

22 kwi 2014

Po Świętach

Witajcie Kochani!!!

Na początku chciałam Wam podziękować za cały ogrom świątecznych życzeń ;-).
Jesteście wspaniali!!!

 Mam nadzieję, że mieliście cudowne święta.
Ja niestety nie po raz pierwszy boleśnie przekonałam się, że plany swoje, a życie swoje.
Nie na wszystko mamy wpływ i nawet jeśli sporo rzeczy dokładnie zaplanujemy los zawsze może nam spłatać niezłego psikusa.
Najpierw problemy w naszej Chatce z kominem...fachowcy mają święta i niestety komina nie da się przetkać...a jak tutaj egzystować jak jedynymi źródłami ciepła piece!!!??
W sobotę wielkanocną podjeliśmy decyzję, że nie ma się co męczyć i wracamy...
Jakby tego było mało...pod domem potknęłam się na prostej drodze i upadłam bardzo niefortunnie czego 
efektem jest złamanie lewej ręki i skręcenie kostki.
Nie będę Wam pisać ile czasu zajęło mi sklecenie tego posta ;-(.

Pokażę Wam nieco naszej Chatki...dwa zdjęcia, które zrobiłam przed wyjazdem...
bez ładu i składu...

Częściowo pobielony!!! sufit...mąż działał z pędzlem cały piątkowy wieczór.
Lampa brudna...mam nadzieję, że ten brud wybaczycie ;-).
Jakby ktoś miał wątpliwości pobielenie widać na drugim planie ;-)


Nasz kaflowy sypialniany piec... żadne mecyje ale nam się podoba ;-).
Staruszek ma około 60 lat, chciałabym tak dobrze się trzymać  w tym wieku ;-).


Śpieszę donieść, że wybraliśmy do naszej Chatki witrynkę całkowicie przeszkloną...okazało się, że skorup po babciach mamy naprawdę sporo i taki mebel będzie najlepszy aby je należycie wyeksponować.
No dobrze... bardziej nam się podobała i tyle ;-).
Na miejscu zmieniła się także koncepcja dotycząca gałek... ale ale to będzie dla Was taka mała niespodzianka ;-).

Z zakupów miejskich...
Kupiłam dywanik na balkon i poduszki na balkonowe siedzisko(tymczasowo poduszka pozuje na krześle)
Poprzez "moją ułomność" działania remontowo-wystrojowe mam znacznie utrudnione... 
muszę Męża zagonić do realizacji moich pomysłów...co wcale nie jest takie łatwe.
Ostatnio usłyszałam: " Żono Ciebie trzeba będzie chyba zastrzelić" ;-)


 I na koniec... Kochani dziękuję za udział w konkursie... z ogłoszeniem wyników powinnam wyrobić się do PONIEDZIAŁKU ( niestety dopiero wtedy). Mam nadzieję, że jakoś wytrzymacie ;-)

Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam
Udanej środy;-)

OLA
SHARE:

17 kwi 2014

Świętowania czas

Witajcie!!!
Muszę przyznać, że z lekką nutką zazdrości czytałam Wasze posty 
dotyczące przygotowań do Świąt. 
Tyle cudnych inspiracji możne u Was znaleźć...
Ja dopiero dzisiaj ...wykorzystując to co miałam pod ręką stworzyłam małą świąteczną aranżację...
to nic, że okna nadal nie umyte... podłogi nie odświeżone... sypialnia w rozsypce
Wielkanoc mam w sercu i będę ją pięknie przeżywać.

Żółty to kolor, który darzę szczególnym sentymentem ( czy jest jeszcze ktoś na tym świecie, kto tego nie wie??!!! ;-)); 
w związku z tym i tym razem po niego sięgnęłam ;).
Zrobienie ( a raczej ułożenie!!!, bo gniazdka kupiłam gotowe tak jak i żółte małe jajeczka i piórka i sizal)tej dekoracji  zajęło mi około 15 min.
Świeczki w aranżacji umieściłam celowo ;-)...nie pomyliłam świąt ;-)




Najbardziej czasochłonne było pomalowanie lampionu ( Pepco całe 19 zł!!!), 
a ponieważ miał lekko tandetny wygląd jak dla mnie ta zmiana była konieczna.
Spodobał mi się ten vintage look aranżacji spotęgowany ściennymi  grafikami ;-).







Ale, ale ...przejdźmy do sedna
Bo właściwie wpadam tutaj tylko po to aby złożyć Wam życzenia:
Kochani cudownych Świąt dla Was.
I tak dla przypomnienia...kto ma jeszcze ochotę wziąć udział w zabawie TUTAJ
serdecznie zapraszam... macie czas tylko do jutra do  północy ;-)

Buziaki 

OLA

PS. Jutro wyjeżdżamy do naszej Chatki co oznacza, że przez kilka dni nie będę miała dostępu do internetu. Mam nadzieję, że choć w połowie będziecie tęsknić tak jak ja za Wami.
SHARE:

16 kwi 2014

Zmiany w Chatce

Witajcie!!!
 Wybaczcie, że i dzisiaj nie zamieszczę żadnych świątecznych inspiracji...
moje myśli wszak krążą wokół Chatki i
naszej nowej w niej sypialni.

Nie myślę o świątecznych porządkach ;-)
Okna w domu mam nieumyte!!!( ale ciągle pada i póki co mam świetną wymówkę aby nie myć ich dalej ;-)).
Ponieważ na Święta znów wyfruwamy do Chatki w naszym mieszkanku zostawię tylko kilka prostych świątecznych dekoracji ( pokażę w piątek) zrobionych z  tego co akurat było pod ręką ;-)... natomiast na wsi dekoracją zapewne stanie się niejedna gałązka i kwiatek z tych dostępnych na miejscu.

 Przejdźmy zatem do tego co mnie pochłania ;-)
Domek od lat służył jako składowisko rzeczy wszelkich: 
to co nie wpisywało się w klimat naszego miejskiego mieszkania 
zyskiwało etykietkę: "przyda się" i było wywożone na wieś.
W ten sposób Chatka stała się istną graciarnią. 
 
Jakieś dwa lata temu zmieniło się nasze podejście do domku. 
Postanowiliśmy stworzyć tam nasz azyl... miejsce gdzie można spędzać weekendy, wspaniale odpoczywać i cieszyć oczy licznymi pamiątkami po przodkach. 
Miejsce gdzie chce się wracać... nasz drugi dom. 
Minione lato  było dla nas  naprawdę ciężkie.
Niemal każdy weekend poświęciliśmy przebudowie wnętrza domu.
 (ściany burzyła i stawiała ekipa budowlana, my zajęliśmy się malowaniem, pozbywaniem się pilśniowych mebli, sprzątaniem)
Kto robił takie rzeczy niemal samodzielnie
ten wie doskonale ile to zajmuje czasu i jakie ilości pieniędzy pochłania.
Ani się obejrzeliśmy, a z maja zrobił się październik.
Bilans zeszłoroczny: całkowita zmiana układu pomieszczeń, wymienione drzwi wewnętrzne i zewnętrzne, odnowione ściany(pomalowane na złamaną biel, co nie było takie łatwe zważywszy na fakt, że wcześniej były intensywnie żółte, zielone i pomarańczowe ;-)), odnowiony kredens w kuchni, odnowiony  stół kuchenny,  opróżniony z gratów garaż,
ukończony pokoik F. , pobielone sufity w pokoju F.  i przedpokojach ;).

W tym roku nadszedł czas na zmiany w naszej wiejskiej sypialni.
Mam do dyspozycji około 25 metrów kwadratowych:
drewniany sufit ( który pobielimy), drewniane łóżko ( przemaluję na biało),
fotel + podnóżek ( w ciemnym wybarwieniu i tapicerce - też zmienię jedno i drugie ;-)),
kaflowy piec( koloru nie zmienię ;-), a kolor karmelowy ;-)).
Dorobić trzeba skrzynię na pościel(tym zajmie się Mąż),
a dokupić komodę i witrynę. Zanim szczegółowiej opiszę komodę i witrynę, którą wybraliśmy jeszcze słowem o tym jaki styl mi się marzy w sypialni.

Nie jest to sprawa łatwa... marzył mi się klimat nadmorskiego domku;-)
ale stwierdziłam, że nijak nie będzie pasował do kaflowego pieca, którego pozbyć się nie mogę, bo jest jedynym źródłem ogrzewania w Chatce ( właściwie mamy tak 3 piece kaflowe ;-)).
Stanęło na tym, że w sypialni będzie całkiem rustykalnie ( nie mogę powywalać pamiątek po babciach, dziadkach i ciotkach zwłaszcza, że niektóre z nich mają więcej niż 100 lat ) ze skłonnością do eklektyzmu;-)
Życzcie mi powodzenia wszak będzie mi potrzebne...
Marzy mi się przytulna sypialenka z dominującymi kolorami: bielą i niebieskim i mnóstwem drewna...może też z szarością ;-).

Na szybko znalazłam kilka inspiracji( via Pinterest), które bardzo mi się podobają ;-)







A teraz nadszedł czas aby przedstawić Wam komodę i witrynkę,
a w zasadzie dwie witrynki, które wstępnie wybraliśmy.

Oto komoda:


A oto witryny: 


Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie planowała pewnych zmian w wyglądzie mebli.
Kryte zawiasy i gałeczki z ceramiki bolesławickiej powinny nieco złagodzić ten "meksykański" wygląd ;-).


 

 Zarówno komodę i witrynkę zamierzamy zamówić TUTAJ.
Od tego producenta mamy już bukowe meble w salonie, meble w pokoju F.  jest więc to dla Nas firma sprawdzona,
polecamy z pełną odpowiedzialnością.
Zaznaczam, że nie jest to post sponsorowany ;-).

Kochani,
ponieważ nie mogę się zdecydować co do modelu witrynki
chciałabym prosić Was o pomoc w jej wyborze.
Lepsza cała przeszklona?? Czy może dzielona pół na pół??
Czekam na Wasze opinie ;-)
Kolor to także kwestia otwarta ;-) - czekam na wzornik kolorów i wtedy podejmiemy decyzję ;-)

A tymczasem życzę Wam udanej środy i owocnych przygotowań przedświątecznych.
Dobrego dnia.

OLA
SHARE:

14 kwi 2014

Szydełkowa poduszka

Witajcie Kochani!!!
Nie wiem jak Wam minął weekend ale mój był bardzo udany
chociaż  zimny i deszczowy.
Ze względu na chłód panujący na zewnątrz w  Chatce trzeba było cały czas palić w piecach
ale takie niedogodności to my nawet lubimy ;-).
Przywiozłam do domku kilka nowych poduszek 
(poduszki to jest to co ja kocham najbardziej ;-))


I moja szydełkowa podusia  znalazła tutaj swoje miejsce ;-).
Dawno temu  pokazywałam jej mały fragment. W weekend całkiem ładnie zapozowała do zdjęć i możecie ją zobaczyć prawie w całej okazałości. 
Podusia jest dwustronna: jedna strona jest w kolorze turkusowym, druga w kolorze indygo. Bardziej fotogeniczny okazał się turkus ;-).
Jak Wam się podoba ??






W naszym ogrodzie kwitną już szafirki, a fiołki jeszcze nie przekwitły ( z czego się bardzo cieszę, bo bardzo lubię te małe delikatne kwiatuszki). Myślałam, że kiedy przyjadę i na jabłonce zobaczę kwiatki... ale gdzie tam - dla niej jest jeszcze za wcześnie ;-). Jeszcze tydzień i liczę, że obsypie się białym kwieciem ;-).
Tak jak pisałam tydzień temu na wsi wszystko ma swój rytm... znacznie wolniejszy od miejskiego. 

W weekend zrodził się w głowie mego Męża  pomysł.
Chcemy kupić do naszej Chatki komodę i witrynkę.
Cieszę się jak dziecko z tej mężowej niespodzianki... a jeszcze bardziej
z tego, że uległ moim namowom i będę mogła wybielić drewniany sufit w naszej wiejskiej sypialni ;-).
W związku z wymianą mebli muszę przemalować jeszcze łózko, zmienić tapicerkę na fotelu i podnóżku, uszyć nowe zasłony, zakupić nowe tekstylia...
Wiosna i lato zapowiadają się więc bardzo pracowicie.
Ale ja bardzo lubię jak się tak dużo dzieje.
To dla mnie najlepsza terapia dzięki której smutki idą precz ;-).


A tutaj coś dla Asi z bloga "Nowy dom w starym stylu". Asiu nabyłam w Ikea poduszkę z robakiem ;-). Kolorystyka i motyw idealnie pasuje do tej, którą już posiadam, a nad zakupem, której i Ty się zastanawiałaś ;-).
Jak dla mnie w komplecie te poduszki wyglądają super.



Po deszczowym weekendzie przyszedł czas na deszczowy poniedziałek ;-)
Mam nadzieję, że chociaż u Was świeci słońce. 
Ja w każdy razie przesyłam Wam mnóstwo uśmiechów i życzliwości... 
te wprawdzie pogody nie zmienią ale potrafią zdziałać cuda.

Buziaki!!!

OLA

PS. Pędzę na Wasze blogi, bo po weekendzie mam gigantyczne zaległości ;-)

SHARE:

11 kwi 2014

O sobie samej i małe zakupy

Witajcie w piątek !!!
Dzisiaj nie będzie o wnętrzach, remontach tudzież inspiracjach wszelkich.
A w każdym razie nie za wiele ;-)
Dzisiaj Kochani zdradzę Wam...
"Zdradzić"  to chyba nie jest najwłaściwsze słowo, 
bo też o żadnych tajemnicach pisać tutaj nie będę ;-).
Kilka dni temu Aga Tinca nominowała mnie do nagrody Liebster Award.
Więc dzisiaj postaram się możliwie wyczerpująco odpowiedzieć na jej pytania ;-).


1. Wymarzona praca??
Koniecznie chciałabym aby była związana z tworzeniem... chyba świetnie bym się odnalazła w zakładzie renowacji mebli lub tapicerskim ;-)... widzieć jak coś powstaje, jak się przeobraża to dla mnie wielkie przeżycie ;-)...wiadomo, że też nie pogardziłabym pracą związaną z dekorowaniem powierzchni... to też dla mnie twórczość

2. Jak opisałabyś  swój styl wnętrzarski??
Matko!!! Chyba wypadkowa tego co mi się podoba... tutaj skandynawski krzyżyk tam litera shabby...vintage nie jest mi obcy, a ostatnio wszystkie lampy zamieniłabym na stare metalowe odrapańce ;-) - to się eklektyzm zwie ;-)

3. Styl fotograficzny :mroczny/ciemny czy lekki/jasny??
Raczej lekki i jasny

4.Ulubiony wzór??
Wiatraczki - takie graficzne odwzorowania dziecięcych zabawek. Mam nadzieję, że kojarzycie ;-)

5. Jedna rzecz, której ludzie o Tobie nie wiedzą??
Z powodu bałaganu bywam nieszczęśliwa ( nie tak skrajnie jak w przypadku poważnych nieszczęść, które na człowieka spadają); ale bałagan wprawia mnie w zły humor i stresuje

6. Pierwsza rzecz, którą robisz rano zaraz po przebudzeniu??
Biorę prysznic... to zdecydowanie stawia mnie na nogi... na nic przeciąganie się, dosypianie... po prysznicu czuję się jak ...młoda bogini.

7. Jakie jest Twoje ulubione miejsce, które odwiedziłaś i dlaczego??
Mam takie jedno miejsce na Chorwacji... ze względu na bezkres morza i połączenie niebieskości z beżami wybrzeża; za spokój, którym człowiek patrzący w to morze jest obdarzany ;-)

8.Ulubiona książka ostatnio??
I ostatnio i od jakiegoś czasu Gustawa Holoubka "Wspomnienia z niepamięci"

9. Jeden zabawny/szalony moment  w Twoim życiu, którym chciałabyś się podzielić??
Mam wiele takich momentów... ale jakoś nie chcę się nimi dzielić ;-)

10. Ulubiony drink??
Za drinkami nie przepadam... nie stronię jednak od alkoholu ( ale to zabrzmiało ;-))... uwielbiam czerwone wytrawne wino...w małych ilościach, bo głowę mam słabą.

11. Gdybyś mogła mieć  jakąś  supermoc, co  byś wybrała??
Moc uzdrawiania innych...inne moce przy tej nie są wcale takie super.

Kto dotrwał do tego momentu zasługuje na wirtualny prezent.
Przesyłam Wam więc zdjęcie mojego bukieciku fiołkowo bratkowego, który zrobiłam
goszcząc w ostatni weekend w naszej chatce.
Mam nadzieję, że on choć  trochę Wam umili czytanie tego przydługaśnego posta ;-)


A teraz moje pytania:

1. W jaki sposób wypoczywasz??
2. Co Cię śmieszy, a co drażni??
3. Gdybyś mogła opanować jakąś wiedzę lub umiejętność w jeden dzień, co by to było??
4. Jaka jest Twoja ulubiony płyta lub styl muzyczny??
5. Blogowanie to według Ciebie...
6. Wolisz kolory delikatne, pastelowe czy mocne, wyraziste??
7. Wyobraź sobie, że masz nieograniczony budżet; co kupujesz w pierwszej kolejności??
8. Co robisz aby zachować zdrowie?? Masz jakieś sprawdzone sposoby??
9. Wolisz nową sukienkę czy nową poszewkę do salonu??
10. Czego się najbardziej boisz?? 
11. Czy zdarza Ci się płakać na filmach?? 

Bannerek do pobrania poniżej:


A do zabawy nominuję  Autorów wszystkich "młodych" blogów ( kobiety, bo nijak te moje pytania do faceta nie pasują ;-))
Jeśli macie ochotę bawić się ze mną to zapraszam ;-).

A z wieści WNĘTRZARSKICH uprzejmie donoszę, że aktualnie działam na polu sypialnianym. 
W związku z tym poczyniłam niewielkie zakupy.
O takie ;-).
(Zdjęcia via Czary z Drewna )



I jeszcze takie ;-)
Zakupy TU 



Oraz takie ;-)
Zakupy TU


Stwierdziłam, że lampa odnajdzie się świetnie w sypialni... chociaż zwykle takie lampy widuje się w kuchniach nad stołami. Znów będę musiała na nią poczekać...ale spodobała mi się więc uzbrajam się w cierpliwość ;-). Środek lampy jest biały;-)

I mam nadzieję, że już za chwileczkę już za momencik będę mogła ogłosić koniec moich sypialnianych rewolucji ;-).

Uff...na dzisiaj koniec!!!
Pewnie i Wy odczuliście ulgę, że JUŻ KONIEC ;-).
To chyba mój najdłuższy post ;-) , nie wydaje mi się,
że kiedykolwiek skleciłam coś dłuższego ;-).

Pozostało tylko tym WYTRWAŁYM  życzyć udanego weekendu.
Dzisiaj zmykamy do domku na wsi ;-)
Nie mogę się doczekać!!!

Buziaki

OLA

SHARE:
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig