Mam swoje ulubione sklepy i Józek do nich nie należy.
Mam nadzieję, że tym stwierdzeniem nie podpadnę teraz nikomu.
Moja niechęć bierze się ze złych doświadczeń z przeszłości ;-).
Już teraz dokładnie nie pamiętam: "o co poszło" jednak zadra była tak wielka,
że unikałam sklepu jak ognia.
W blogosferze wnętrzarskiej wieści rozchodzą się z szybkością błyskawicy więc kiedy na koncie instagramowym Agnieszki zobaczyłam heksagonalne półeczki postanowiłam przełamać swoją niechęć i sklep odwiedzić.
Jak się okazało jakość idzie w parzę z ceną. Za 85 zł nie ma się co spodziewać produktu na najwyższym poziomie ale półeczki są wykonane dość starannie, ze sklejki i litej paulowni, która nie została zaimpregnowana. Kupując je miałam na nie pomysł. Ponieważ od dawna chodził mi po głowie naścienny ogródek postanowiłam, że heksagonalne półeczki wykorzystam właśnie do jego zrobienia.
Nie byłabym sobą gdybym zostawiła je w spokoju. Po pierwsze dlatego, że w wersji oryginalnej średnio pasowały do mojej kuchni. A po drugie dlatego, że lubię swoje przeróbki i nadawanie rzeczom indywidualnego charakteru. Do metamorfozy półeczek wykorzystałam mój ulubiony wosk.
Zabezpieczyłam tył półeczek taśmą, wosk nałożyłam miękką szmatką, a po jego wyschnięciu przetarłam całość watą stalową. Zajęło mi to około godziny. Mąż nawet bez wielkiego gadania powiesił gotowe półki. Pod koniec pracy stwierdził tylko, że: "medal dla tego co wymyślił sposób mocowania" i że:" na cięższe rzeczy się nie nadaje". Ale ja przecież od samego początku nie chciałam tam kłaść ciężkich rzeczy. Ulubione ziółka:melisa, mięta i bazynia wychylają swe zielone włoski z metalowych osłonek i można je sobie skubnąć w dowolnym momencie ;-). To lubię ;-).
Mam ostatnio fazę na zielone więc te naścienne elementy mojej kuchni doskonale się wpisują w moje potrzeby. To malutka zmiana ale bardzo mnie cieszy.
Miłego tygodnia dla Was i fajnego poniedziałku.
OLA
Efekt super, już widziałam na IG. Nie ma to jak dopasowywanie rzeczy do naszych potrzeb :-)
OdpowiedzUsuńOj tak...dziękuję ;-)
UsuńAle jak wszystko pięknie wygląda, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i miłego dnia ;-)
UsuńPięknie :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;-)
UsuńNaścienny ogródek? Proszę bardzo! :) Super pomysł. Czytając komentarze Twojego męża miałam przez chwilę złudzenie, że słyszę mojego ;)
OdpowiedzUsuńHah...Ci mężczyźni wszyscy tacy sami ;-)
UsuńTe półeczki z roslinkami w Twojej kuchni, prezentują się cudnie, tym bardziej, że zawsze warto mieć pod ręką świeże przeyprawy :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Olu
O to właśnie chodzi, a jak jeszcze pomysł ciekawy to już bardzo fajnie ;-)
UsuńSuper, naprawdę super to wygląda ☺ ale w dużej mierze to zasługa metamorfozy bo w oryginalnej wersji chyba nie byłoby takiego efektu WOW ☺
OdpowiedzUsuńOj i w to mi graj...czyli też i moja zasługa ;-)
UsuńŚwietnie kontrastują z bielą i ten cudowny zielony :), wszystko wyszło naturalne i ta wspaniała gra kolorów...Gratuluję pomysłu Oleńko i Tobie miłego tygodnia życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie ;-)
UsuńOjej jak pięknie wyglądają w Twojej kuchni. Wosk ma bardzo ładny kolor, a te ziółka to świetny pomysł na takich półeczkach! Świetny miałaś pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję....i czy ja dobrze doczytałam ?? Jeśli dobrze to gratuluję wiesz czego ;-)
UsuńSuper bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńDzięki Aga ;-)
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyeksponowana zieleń ziół:) przy tym brązie.
O to właśnie chodziło ;-)
UsuńPięknie to wygląda !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;-)
UsuńMuszę zacząć woskować drewno bo efekt jest wspaniały;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo warto ;-)...ja lubię ten orzechowy odcień ;-)
UsuńNo no no... po "podrasowaniu" woskiem prezentują się jak milion dolarów :) Miałaś bardzo dobry pomysł, ja jeszcze nigdy żadnymi woskami nie działałam, a widzę, że super efekt można uzyskać. Uściski ślę!
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie...nawet nie śmierdzą, ten wosk lubię szczególnie ;-). Miłego dnia ;-)
UsuńOlu świetnie to wyglada! Podoba mi się. Miałaś super pomysł.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;-)
UsuńO rany Olu fantastycznie je wykorzystałas! Nie wiem czy wpadlabym na lepszy pomysł. Cudnie! Nie wiedziałam że znajdę takie poleczki w J chociaż sklep lubię i często odwiedzam. Super!
OdpowiedzUsuńHihi...a widzisz, J może zaskoczyć ;-)
UsuńPrezentuje się extra :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu ;-)
UsuńPrezentuje się extra :)))
OdpowiedzUsuńNo bomba! Ja heksagony lubię bardzo, ale co za dużo to nie zdrowo, więc pozachwycam się nimi u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Haha u Ciebie Aga heksagonów już chyba dość...jeszcze dywan ;-). No właśnie jak tam ten dywan ;-)
UsuńOlu! Wszystko co tworzą twoje manualne rączki jest przepiękne!!
OdpowiedzUsuńAsiu bardzo dziękuję ;-)
UsuńWyszło fajnie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Lillu ;-)
UsuńŚwietnie wyszło :) fajny taki domowy mini ogródek, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo własnie tak miało być ;-)
UsuńFajnie się prezentuje twój naścienny ogródek :) Wszystko pod ręką a w dodatku ładnie wygląda!
OdpowiedzUsuńBuźka ;0
Nie ma to jak łączyć ładne z pożytecznym. Miłego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńOla super! idealnie dopasowałas do kuchni i rzecyzwiscie z tym zielonym świetnie tam pasują :) co do samego sklepu.. ja i tak uwazam ze tam sie opłaca kupowac tylko na wyprzedazach ( czestych) bo jakosc tych produktów warta jest ceny wyprzedazowej a nie pierwotnej.. wiec jesli juz mi cos wpadnie w oko to kupuję na wyprzedazy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iza
Iza mam podobne zdanie i gdyby nie obniżona cena na te półki to bym ich nie kupiła ;-)
UsuńNice!
OdpowiedzUsuńDzięki ;-)
UsuńŚwietny pomysł, Olu :) Jak ja uwielbiam zieleninę w domu, a jeszcze taką aromatyczną :)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka :)
Moniczko wiem, że lubisz i w moim otoczeniu ostatnio dużo jej ;-)
UsuńO ja, ale ekstra to wymyśliłaś :D. I ten wosk świetny ma odcień. Mam nadzieję, że zioła przetrwają, bo moje żyją tylko na parapecie, a tak ładnie wyglądają na blacie kuchennym (przez dwa dni ;). Uściski!
OdpowiedzUsuńAniu jeszcze żyją ale ostro nawadniam...tak to jest z tymi sklepowymi ziółkami ale wyhoduję sama więc może przetrwają dłużej ;-)
UsuńWłaśnie zabieram się do zawoskowania drewnianej powierzchni i miałam użyć wosku bezbarwnego, ale tym kolorem namieszałaś mi w planach 😊
OdpowiedzUsuńHihi takie akcje to ja bardzo lubię ;-)
UsuńPiękna ta Twoja kuchnia:-)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko
Usuńale cudnie to wymyśliłaś i stworzyłaś, Zeberko ; )
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu...miewam czasem takie olśnienia ;-)
UsuńPiękny kolor nadał im ten wosk! :))
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony odcień ;-)
UsuńFajnie wyszło i kolor niesamowicie mi się podoba! Żebym miała gdzie takie powiesić ;P
OdpowiedzUsuńHaha...a wiesz, że jak po nie szłam to sama nie wiedziałam gdzie zawisną...w sklepie doznałam olśnienia ;-)
UsuńProstota i piękno!!! No super, choć myślałam, że takie półki będą się topornie prezentować a tu takie zaskoczenie :) A do sklepu też mam jakąś awersję :/ nie jesteś sama ;)
OdpowiedzUsuńOne nie są duże więc w mojej wąskiej kuchni nieźle to nawet wygląda ;-)
UsuńTeż mam chrapkę na te półeczki do dużego pokoju :) a ogródek świetny :)
OdpowiedzUsuńTo kupuj koniecznie ;-)
UsuńSuper! Jak tylko zdecyduję się na przemianę któregoś mebla, na pewno użyję tego wosku bo daje świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńPolecam z całą odpowiedzialnością...parę projektów już nim robiłam ;-)
UsuńŁadnie wyszło. Pomysł z woskiem to strzał w 10. Mnie też się podobają heksagony, ostatnio nawet o nich pisałam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu, to mój ulubiony kolor ;-)
UsuńW tej wersji kolorystycznej pasują do kuchni idealnie! Fantastycznie to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, Marta
Dzięki Marta ;-)
Usuńteż nad nimi myślałam, ale na razie jeszcze się nie skusiłam :)
OdpowiedzUsuńJa pobiegłam do sklepu jak tylko zobaczyłam u Agi ;-)...ale półki nie były wystawione ;-)
UsuńKochana,ta żywa zieleń z drewnem wygląda ZJA WI SKO WO! Sama szukam takich zestawień-poki co u innych,by oko nacieszyć:) ale nie zdziwię się jak mnie szał tego zestawienia w końcu i we własnym domu dopadnie:)uściski!
OdpowiedzUsuńMnie już dawno to zestawienie dopadło ;-)
UsuńCudowna kuchnia - wszystko pięknie do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńA chciałabym jeszcze drewniany blat ;-)
UsuńNawet nie wiedziałam że takie cudowne półki można znaleźć w Jysk!! Ale trzeba przyznać - po twojej przeróbce wyglądają dużo lepiej, nadałaś im charakteru :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i miłego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńCóż mogę powiedzieć. Właściwie to wcale mnie to nie dziwi, że tak genialnie Ci to wyszło. Jeśli mogę to sprzedam pomysł mojej mamie, która właśnie urządza nową kuchnię.
OdpowiedzUsuńSprzedaj koniecznie, bo cena tych półek niewygórowana a wyglądają całkiem nieźle ;-)
UsuńFajny pomysł! Może wiedzieć skąd ta gliniana doniczka? :)
OdpowiedzUsuńHej Olu, doniczka z Casto za jakieś 3 zł ;-)
UsuńOla, świetnie to wygląda i tak pięknie wpełniło przestrzeń kuchni. Buziaki i również miłego całego tygodnia dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńKamilko właśnie troszkę pusta wydawała mi się ta ściana. Teraz jest okej ;-)
Usuńjestes geniusz....
OdpowiedzUsuńChciałabym ale i tak bardzo dziękuję za ten komplement ;-)
UsuńPrzerobiłaś je świetnie. Widziałam te półki w sklepie i nawet o nich myslałam ale wiesz, że mieć wszystkiego mieć nie można. U Ciebie wpasowały się idealnie !!!!
OdpowiedzUsuńOj wiem, wiem...znam to doskonale ;-)
Usuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńJa od czasu do czasu zajrzę do Józka, choć częściej trafiam do Pepcia :)
OdpowiedzUsuńA zioła wyglądają przepięknie :)
Gosiu i ja swe kroki często kieruję do Pepcia. miłego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńPomysł z ziołami na ścianie, gdy na blacie kuchennym czy parapecie nie ma miejsca - SUPER!!! I do tego jak wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńMoja kuchnia jest niewielka więc takie ziółka na ścianie sprawdzają się doskonale ;-)
Usuńświetnie się prezentują w nowym ubranku! pięknie ozdobiły twoja kuchnię. brawo!
OdpowiedzUsuńDużo lepiej pasują właśnie w tym kolorze, świetny pomysł! Ja chodzę koło tych półeczek już jakiś czas, ale nie mam wizji gdzie je powiesić, a u Ciebie wygląda jakby tak miało być od początku. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPięknie! Wosk nadał półeczkom charakteru :)))
OdpowiedzUsuńKuchnia wysmakowana, zioła dopełniają całość, jest rajsko, nieziemsko.Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co to ten Józek, jakaś niewtajemniczona jestem. Półeczki bardzo ładnie grają u Ciebie Olu. Dziwię się że jeszcze im pleców nie przerobiłaś yhyhy. Uściski!
OdpowiedzUsuńOleńko wygląd to bajkowo! Co projekt to zachwycasz!:) Piękna ta Twoja kuchnia i w ogóle cudownie u Ciebie. Ściskam z całych sił:)
OdpowiedzUsuńwyszło naprawdę świetnie! hah- mój też tak marudzi i jakieś uwagi rzuca typu "kto to w ogóle wyprodukował" itp;P
OdpowiedzUsuńAle to fajnie wygląda! Może do moich dziewczyn do pokoju, albo przyszłościowo do łazienki bym kupiła :) A z 'Józkiem" też mam na pieńku, u siebie wczoraj pisałam o ich badziewnej szafie, z plastikowymi uchwytami i szufladami, z których dno wypada po włożeniu czegoś cięższego. Za to można upolować fajne dodatki do wnętrz, lampiony, ramki, tace itp.
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć, wyglądają osiem razy lepiej od wersji sklepowej!
OdpowiedzUsuńA z jakością wszystko było ok? Po lampkach, których używanie prawie przypłaciłam pożarem, jestem uprzedzona do produktów w tym sklepie.
Dopieszczasz swoją kuchnię:).
OdpowiedzUsuńPomysł oryginalny ...takie dwa w jednym-praktyczny ogródek+nietuzinkowa dekoracja.
Dopieszczasz swoją kuchnię:).
OdpowiedzUsuńPomysł oryginalny ...takie dwa w jednym-praktyczny ogródek+nietuzinkowa dekoracja.