Czasem i choroba się przydaje.
Na co dzień rzeczy, które nam się opatrzyły potrafią drażnić bardzo nienachalnie.
No ale jak się już leży w łóżku, we własnej sypialni
plackiem przez kilka dni ;-)
to ma się naprawdę dużo czasu żeby
wyłapać wszelkie sypialniane niedoróby i stwierdzić, że to co podobało Ci się dwa lata wcześniej niekoniecznie podoba Ci się dzisiaj ;-)
Idzie Wiosna - idą zmiany ;-)!!!
Zmiany malutkie ale jakże ważne ;-)
Kilka słów o naszej sypialni:
* pokój ma rozmiar 330cm x 330 cm
( niezła klitka ale jednak na tyle spora, by swobodnie wsadzić tam drewniane łóżko ( 140X210cm ), szafę PAX 150 x 50 x229 cm(szerokość, głębokość i wysokość ) i szafkę nocną ( niestety jedną ;-))
* na jednej ze ścian znajduje się okno, które wymusiło ułożenie łóżka
* pierwotny kolor ścian: szary; a sufit: biały
* wszystkie meble są w kolorze białym
Zaplanowałam:
* odświeżenie wyglądu mebli - czytaj... malowanie ;-) ( na drewnianym łóżku szczególnie styrany jest zagłówek ;-); wymiana gałek w szafie i w szafeczce nocnej ;-)
* przemalowanie ściany za wezgłowiem na kolor grafitowy
*wymiana lamp( sufitowej i tej na szafce) ( a jakże!!! na czarne oczywiście )
* wymiana wykładziny -koniecznie musi być jasna!!!
!!!ile ja się z odkurzaczem nalatam, żeby nie było znać tych wszystkich paprochów !!!
Te niewielkie zmiany powinny mnie usatysfakcjonować i choć na chwilkę ostudzić moje dekoratorskie zapędy.
Mąż moje pomysły wstępnie zaakceptował. .. no nie powiem, że ochoczo.
Ale kiedy zaczęłam przed nim roztaczać wizję nowej sypialni...
skwitował to stwierdzeniem: " Wiedziałem od paru dni, że coś ci "chodzi po głowie"" ;-)
A oto wnętrza, które bardzo mi się podobają ;-)
via Pinterest
Prosto, jasno ... czarno biało ;-)
Grafitowa ściana to jest to ;-)
Na taki dywan choruję od dawna i tym razem sobie kupię... a co!!! ;-)
Mam nadzieję, że początek tygodnia był dla Was udany...
U mnie jest dużo, dużo lepiej ;-)
Wychodzę na prostą ;-)
Może jest jeszcze ktoś, kto się nie zapisał na moje zabawy ;-)???
Kochani macie czas tylko do piątku...
(szczegóły na bocznym pasku ;-))
Ale co tam zmiany, co tam zabawa ;-)
dzisiaj w Krakowie piękna wiosna za oknem
pogodnie i bardzo bardzo ciepło;-)
I to mnie cieszy najbardziej ;-)
Buziaki,
Ola
Olu, ja dzisiaj też leżę i patrzę i też już zaplanowałam wymianę gałek w białej szafie i białych szafkach nocnych :)))))) Ponadto nowe dywaniki :) choroba się czasem przydaje, bo faktycznie jak się tak leży i patrzy..... chociaż strach pomyśleć, bo ja dopiero od rana leżę i już zmiany, to co będzie wieczorem? Ty miałaś bidulko więcej czasu, żeby starannie obmyślić plan zmian - trzymam kciuki i już jestem ciekawa efektów :)))
OdpowiedzUsuńA gałki to rewelacyjny sposób na zmianę wyglądu mebla :)
Buźka i dobrego dnia!
Magda nie dawaj się ;-)... chociaż ja też nie chciałam się poddać, a uległam ;-) ale jak widzisz nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... z tymi gałkami to oczywiście potwierdzam.... Zdrowia, zdrowia, zdrowia ;-)
UsuńJa mam nową sypialnię, ale marzę znow o jakichs małych zmianach, podoba mi się szalenie ten drewniany zagłowek!! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się Olu zrealizować te plany :))))
Buziaki!
magda
Ja zawsze mam tak, że ledwo coś skończę to już bym coś zmieniała ;-). Z tą realizacją planów to Magda jak z twoim odchudzaniem ( bo wiesz ja nadal jestem pod wrażeniem ;-))... musi się udać i uda się ;-). Dobrego tygodnia ;-)
UsuńJa mojego już nawet nie wprowadzam w swoje plany. Zawsze patrzy sceptycznie i z pewnym zdziwieniem na to, co wyczyniam. Po wszystkim zachowuje stoickie milczenia. A potem przy okazji, kiedy się tego najmniej spodziewam, stwierdza, że to dobrze wygląda. Powodzenia we wprowadzaniu zmian ")
OdpowiedzUsuńDziękuję Lillu ;-)... oj to muszę tak robić... chociaż jak nie uprzedzę to potem mi robi wyrzuty, że się przywiązał... ;-)
UsuńOla mnie też jakieś choróbsko właśnie dopada i zaraz zmykam do lekarza...
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za twoje zmiany:) na pewno będzi epięknie jak troszkę podziałasz:)
uściski, dobrego dnia
Dziękuję Aniu.... wracaj do zdrowia ... na każdym kroku jakieś choróbsko... mam nadzieję, że szybko zwalczysz ;-)
UsuńA ja właśnie zamówiłam nowe łóżko i zagłówek :) Moja sypialnia jeszcze mniejsza niż Twoja (235x370), ale lubię ją za jasność i przytulność ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z drapiącym gardłem...
Noo to ciekawa jestem efektu ;-) O to widzę, że moja ciut większa... ja już swoją dawno polubiłam chociaż za jasna nie jest....ale też nie nora ;-). O Jezu!!! i Ty chora ;-)
UsuńU mnie w Gliwicach też dzisiaj ciepło i wiosennie, aż się prosi o jakieś zmiany ;). Inspiracje są świetne, życzę powodzenia we wprowadzaniu zmian :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Oluś... byle to ciepełko się utrzymało ;-)
UsuńNa taki sznurkowy dywan to i ja choruję od dawna. Zmiany zapowiadają się bardzo ciekawie. Szczególnie interesująco lampy - zdobyłaś już upragniony egzemplarz?
OdpowiedzUsuńNa dywanową chorobę to nie my jedne pewnie zapadłyśmy... lampy jeszcze nie znalazłam ;-) ale stwierdziłam że pośpiech jest najgorszym doradcą... to się spieszyć nie będę ;-)
UsuńUwielbiam zmiany:) Czekam na efekty! Ja tez kombinuje w wolnym czasie co by tu zmajstrowac...choc za kazdym razem powtrzam M ¨jeszcze tylko to i juz naprawde koniec"...a potem wiadomo...
OdpowiedzUsuńChyba każda kobitka tak ma, że zmiany lubi ;-) Chyba muszę używać takich argumentów w stosunku do mojego Ukochanego ;-). Dobrego tygodnia ;-)
UsuńAleż jestem ciekawa Twoich zmian!
OdpowiedzUsuńJa też niestety zasmarkana i irytuje mnie wszystko wokół:-)
Przy życiu trzyma mnie jedynie to piękne słoneczko u nas w Krakowie od kilku dni:-)
Pozdrawiam ciepło
Sama Kasiu jestem ciekawa tych zmian, bo to wiadomo coś się planuje, a efekt może być albo spektakularny albo taki sobie ;-). Zobaczymy... ja już tyle smarkam, że mam dość. Dobrego dnia ;-)
UsuńAch Ci męźczyźni, zauwazyłam, że bardzo boją się słów " Wiesz, chciałabym coś zmienić" , czasem trzeba robić niezłe podchody aby wyjaśnić, ze zmiana jest konieczna! :)))
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego, choroba pozwoliła Ci na przemyslenia , a teraz wiosna, czas zmian :)) Życzę wiec powodzenia w ich realizacji :))
Tak, dokładnie tak Marysiu... ale przecież My mamy swoje sposoby, żeby ich przekonać... ;-). Dobrego tygodnia ;-)
UsuńPewnie, ze mamy. Musimy miec :)))
UsuńBuziaki
u mnie tez wiosna na całego! zrzuciłam już czapkę i szalik a płaszcz zamieniłam na lżejszą kurtkę :) obym nie przypłaciła tego "rozgorączkowania" katarem ;)
OdpowiedzUsuńach ci nasi mężczyźni, jak oni nas znają! ale to miłe jeśli akceptują nasze szaleństwa, zwłaszcza jeśli są one tak niewinne jak przemeblowania ;)
ściskam mocniachno i zdrówka życzę!!
Ta pogoda to ... taka jędza trochę ;-). Niby ciepło, a zarazki atakują ;-). Dobrze będzie nie przypłacisz ;-) jestem o tym przekonana ;-). Masz rację Ikuś takie szaleństwo to nie szaleństwo ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
Usuńpodobaja mi sie pierwsze 3 zdjecia (z tym po prawej)
OdpowiedzUsuń;-) dzięki. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńOch co ja bym dała za mały remont w sypialni !!! Ale na razie czasu brak i z przeróbkami muszę jeszcze poczekać ;) Ale Tobie życzę pomyślnego remontowania i tego by efekt był jeszcze lepszy niż zakładasz ;) Podoba mi się to wezgłowie z tych surowych poszarzałych dech!!!
OdpowiedzUsuńPs.A jak tam paka dotarła już do Twoich rączek , czy nadal leżakuje w pracy ;) ? Buziaki .Ola
No patrz Olu... wcięło komentarz, który dzisiaj u Ciebie zostawiałam... dzisiaj kajałam się, że dziękuję tak późno ;-), bo dosłownie wszystko mi się doskonale przydaje... zachwycałam się nad pakowaniem.... wychwalałam Cię od boskich... a tutaj nie ma ;-(. To jeszcze raz Olu serdecznie Ci za wszystko dziękuję... odwiedzę Cię jeszcze dzisiaj i zostawię komentarz ;-)... Dziękuję za życzenia odnośnie remontu ;-). Buziaki i wszystkiego dobrego ;-)
UsuńJestem bardzo ciekawa Twojej sypialni i efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńZdrówka :)
♥
Dziękuję Pati i ja tez i ja też ;-). Jak będzie zobaczymy ;-). Dobrego dnia ;-)
UsuńMój mężulek jak słyszy coś o zmianach to się załamuje ;) dlatego na razie nic większego nie wymyślam no nie licząc łazienki i dziecinnego hihi inspiracje cudne :) a co do wykładziny to masz dywanową? Nie lepiej wybrać panele??? :)
OdpowiedzUsuńJa z moim mam to samo więc muszę udawać, że wcale o czymś nie myślę... tylko, że tak mi spontanicznie do głowy wpadło ;-). Ja mam w domu dębowy parkiet olejowany .... a ponieważ nie mogłam znaleźć nic co by mi się podobało i miało określony wymiar, a "goła" podłoga mnie bardzo drażni kupiliśmy kiedyś wykładzinę dywanową w odpowiadającym kolorze ;-). Dobrego dnia ;-)
Usuńcudna sypialnia z ostatniego zdjęcia,mega przytulna:)))
OdpowiedzUsuńa i podobają mi się ostatnio łapacze snów, widzę go też na Twojej inspiracji.
zdrowiej prędko!
Asiu... ja też bardzo lubię łapacze ... postaram się aby w nowej sypialni takowego nie zabrakło ;-)... o to chyba w sypialni chodzi aby była przytulna ;-). Buziaki ;-)
UsuńTrzymam kciuki za zmiany. Czarne lampy uwielbiam i bardzo fajnie, że chcesz taką mieć.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iza ... chcę oczywiście, że chcę ;-)
UsuńPrzede mną też remont, ale dopiero w wakacje...ale czekam niecierpliwie na Twoje metamorfozy! Inspiracje ekstra, więc zapowiada się cudnie!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci jak to ze mną jest: remonty rzeczywiście lepiej robić w wakacje, bo wszystko lepiej schnie ;-) ale ja taka niecierpliwa jestem ;-)
UsuńJa ostatnich kilka dni tez miałam przymusowe siedzenie w domu.
OdpowiedzUsuńInspiracje bardzo piękne,ciekawa jestem efektu końcowego twoich planowanych zmian w sypialni :)
Zdrówka!
Pozdrawiam cieplutko!
Z tymi chorobami to nie do wytrzymania ;-). A jaka ja jestem ciekawa tych zmian to nawet nie wiesz ;-)
Usuńja też ciągle myślę o jakiś zmianach, ale zaraz się budzę z tego snu ;p
OdpowiedzUsuńmówię tak, bo jak bym chciała zmienić kolor ścian, to trzeba by było zmienić kolor mebli np. a do tego lampy... i coś tam jeszcze ;p
więc się nie rozpędzam :))))))
ale nie zmienia to faktu, że trzymam kciuki za Twoje Olu plany i mam nadzieję, że się nam pochwalisz, jak wyszło? :D
buziaki i zdrówka!
Karolinko oczywiście, że będę się chwalić... no widzisz a ja bazy stwierdziłam, że nie zmieniam więc zmiany będą maluśkie ;-)... przynajmniej taką wizję mężowi przekazałam ;-). Dla Ciebie udanego tygodnia ;-)
UsuńOla, zapowiada się bardzo ciekawie ten remont:) O tak, leżenie i patrzenie na ściany i pomieszczenie daje dużo siły do ozdrowienia i do działania:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNawet bym powiedziała, że działa bardzo motywująco takie leżenie ;-). Dziękuję ;-)
UsuńBroniłam się przed białym, a teraz się w nim zakochałam.. http://uoliuoli.blogspot.com/2014/02/metamorfozy-podsumowanie.html Pozdrawiam i życzę sukcesów! Ola
OdpowiedzUsuńOlu, nie otwiera mi się ten link ale popatrzyłam jak Ci się udało zmienić kuchnię ;-) Super efekt... Ta biel jednak coś w sobie ma nieprawdaż ;-)??
UsuńOla wracaj do zdrowia i działaj w tej sypialni. Ciekawa jestem efektu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ... to teraz zaczynam czuć presję ;-). Dobrego tygodnia ;-)
UsuńJa też nie mam za dużej sypialni. Mamy drewniane łóżko,białą szafę PAX, stoliczek nocny i jeszcze komodę:) A ściany błękitne.Miały być szare, ale już mamy kuchnię i przedpokój w takich kolorze i mąż się czepiał:D:D:D
OdpowiedzUsuńZaraz przyłączam się do CANDY:))
Ach Ci Mężowie ;-) tak mało rozumieją ;-). Oczywiście zapraszam i udanego tygodnia życzę ;-)
UsuńOlu, wygląda na to że chorowanie może być nawet pożyteczne (z czym zapewne Twój szanowny mąż by się nie zgodził). :))
OdpowiedzUsuńInspiracje dla mnie idealne. I powiem Ci że ja już dawno szukam drogi do przekonania mojego ślubnego do remontu sypialni, ale droga pokrętna, bo na ścianach mam tapetę.... Ech! Gdyby nie ta tapeta, to juz dawno bym machnęła tę sypialnię na biało czy jakoś, pod jego nieobecność, na przykład. A potem to już by poszło z górki! hehe
:)
Dominiczko najlepsze jest właśnie działanie spontaniczne... ale wierzę, że z tapetą to nie takie łatwe ... wiesz ja generalnie leżeć nie mogę, bo mi różne dziwne rzeczy do głowy przychodzą ... Życzę powodzenia w przekonywaniu Męża...;-)
Usuńbedę zaglądać i wypatrywać efektu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziękuję Kochana ;-)
UsuńŻyczę zdrówka!
OdpowiedzUsuńU mnie sypialnia - duża- za duża:
Kolor właśnie dziś kupiłam szary średniociemny. W weekend malowanie- ciekawa jestem efektu :)
Meble brązowe, ale wszystkie dodatki w kolorze srebrnymi i białym.
Szukam teraz inspiracji na poszewki poduszek ;)
Moniczko ;-) dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia ;-). Ciekawa jestem ten Twojej metamorfozy ;-). Pokażesz???... Poszewki to ja lubię jak nie wiem co ;-) i też ciągle poszukuję
UsuńU nas, nad morzem też pięknie :) Co zresztą widziałaś na zdjęcia :) Ciesz się dużą sypialnią ;) Nasza jest jeszcze mniejsza! Ma 2,3 na około 3,5 :) Mieści się dokładnie w tym samym wymiarze łóżko i podobna szafa :) Ciasno, ale najfajniejsze jest to, że oddzielnie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam Kochana ;-) widziałam ;-) i rzeczywiście pięknie tam macie ;-). Ja wychodzę z założenie, że nie ważne jaka ta sypialnia ważne że jest. Dobrego czwartku Aguś ;-)
UsuńU mnie sypialnie to miejsce, które najmniej zmieniam :)) Jakoś się uchowało:) Swoje siły skupiam na salonie i kuchni :) Bardzo mi się podobają szaro-białe projekty sypialni. Ja mam podobny skład w sypialni, łóżko, pax i dwie półeczki nocne ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
Moniczko to masz szczęście, że nie zmieniasz... ja to strasznie zmienna jestem wnętrzarsko... teraz przerabiam etap industrialny ;-)... U mnie już szaro biało jest w sypialni teraz... ale wiadomo, że chciałabym trochę inaczej ;-). Nie będą to duże zmiany ale tych co będą nie mogę się już doczekać ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńBardzo fajne inspiracje i odpowiadałaby mi sypialnia w takiej stylistyce. Mam jednak małe "ale"... dotyczące lamp, których jest u nas w domu kilka... bo bardzo nam się podobają. Mieliśmy je również w sypialni (wyglądały bardzo dizajnersko) i niestety... na tym koniec. Tak szybko jak się pojawiły... równie szybko wyleciały do innych pomieszczeń. Światło jakie dają jest idealne do czytania książki i tylko do tego. Wiadomo, że trzeba mieć jeszcze inne oświetlenie w sypialni, bo z samymi lampkami jest ponuro jak w norze. W mojej sytuacji (aby czuć się komfortowo) musiałabym zamontować jeszcze jakieś oświetlenie przy łóżku, bo same lampki w tym miejscu to dla mnie za mało. I jeszcze jedno... na czarnej lampie stale widać kurz... a w sypialni więcej się tego unosi niż w innych pomieszczeniach... wiadomo- pościel.
OdpowiedzUsuńTo taka mała rada podczas dobierania oświetlenia w sypialni.
Pozdrawiam słonecznie
Tomaszowa
Dziękuję za pozdrowienia i za radę... Wiesz, ze mną jest niestety tak, że przedkładam urodę nad praktyczną stronę rzeczy ;-)...jak już coś mi się spodoba ... to mieć to muszę ;-). W tej chwili mam w sypialni dwa źródła światła ( lampkę na szafce i lampę sufitową) i być może z racji rozmiaru sypialni to nam całkowicie wystarczało ;-). A kurz widać niestety na wszystkim ;-), ja sama mam w salonie olejowane na szaro meble i latam co chwilkę i ścieram i ścieram... Więc jak wybiorę czarne lampy to będę miała kilka miejsc więcej do "ogarnięcia". Buziaki ;-)
Usuńtak to bywa ze jak czlowiek ma wiecej czasu to wtedy dostrzega różne rzeczy i szybciej potrezbuje zmian , powodzenia i zdrówka !
OdpowiedzUsuńDziękuję ... no niestety wolny czas zmusza do przemyśleń ;-)
UsuńOlu, fajnie że Ty również za sypialnię się bierzesz:) Ja mam pustkę w głowie i chyba będę też prosić o pomysły. No to trzymam kciuki za Twoje zmiany i za Twoje zdrówko ;)
OdpowiedzUsuńJa mam już wstępny pogląd na temat sypialni... zmiany będą naprawdę niewielkie, ale mam nadzieję, że zdecydowanie poprawią moje samopoczucie ;-). Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ;-)
Usuń