28 maj 2014

Żyję!!!

Puk!!!Puk!!! 
Jest tam kto??!!
Mam nadzieję, że mimo wszystko jesteście.
Tak długiej przerwy nie miałam od naprawdę dawna ( zważywszy na mały staż bloga z łatwością jestem w stanie ustalić od kiedy :-))... i powodem przerwy nie jest  to, że weny do pisania brak. Wena jest, a jakże ale doskwiera mi brak  czasu. Nagromadziły się różne projekty w pracy i w domu i pomimo tego, że jestem osobą bardzo dobrze zorganizowaną  nie wydalam . 
Zwykle z mojego wolnego czasu udawało mi się wykroić chociaż chwilkę by odwiedzać Wasze blogi i zostawiać po sobie ślad...a teraz nawet wykrawać nie mam z czego.
Na szczęście zdrowie już lepsze i ręka  w porządku ;-).
W poniedziałek musieliśmy wpaść jednak na ostry dyżur, bo zrobiłam sobie krzywdę jedząc jabłko ;-)
Sama nie wiem jak tego dokonałam ale stało się.
Po nastawieniu żuchwy poczułam się jak nowo narodzona i mogłam wrócić do domu ;-).
Niezła ze mnie sierotka jest ;-).
Teraz  chciałoby się rzec, że skoro wszystko wraca do normy trzeba przestać leniuchować ....ale przecież ja dotychczas wcale się nie oszczędzałam ;-).

Kochani nie mogę uwierzyć, że dzisiaj do Chatki przyjeżdżają meble, 
które zamówiliśmy miesiąc temu.
Małż mój jest już na miejscu i będzie meble odbierał.
I pomimo tego, że zobaczę je dopiero w piątek to i tak mam mnóstwo motyli w brzuchu, a poziom mojej ekscytacji osiągnął apogeum...mam nadzieję, że do piątku nie odlecę ;-).
W związku z przyjazdem  nowych mebli  weekend w Chatce minął nam bardzo bardzo pracowicie. 
Nie tylko trzeba było usunąć stare meble ( staruszki były drewniane ale "kombinowane", a ponieważ w Chatce nic się nie może zmarnować zużyjemy je paląc nimi w piecach ;-)); ale także powykładać z szaf ceramikę i szkło po babciach ( Franek znów nie ma pokoju, bo biurko, komoda, dywan zastawione skorupami ;-)).
Nowe meble prawdopodobnie pozwolą nam "ruszyć z kopyta" i wreszcie będę Wam mogła pokazać znaczną część naszej wiejskiej sypialni.
Napisałam "prawdopodobnie", bo w życiu naprawdę niewielu spraw można być pewnym.
Ile to razy moje plany brały w łeb wobec niesprzyjających okoliczności życiowych??!!!
Palców brakuje aby to zliczyć ;-).

Chciałabym wreszcie porobić jakieś zdjęcia Chatki...
Przez ostatnie dwa weekendy zabierałam ze sobą i statyw i aparat ale niestety pomimo najszczerszych chęci
nie wyciągałam ich nawet z torby ;).
Trzymajcie kciuki, żeby tym razem się udało!!!


Żegnam się z Wami zdjęciem wygrzebanym na Pinterest ( przepraszam, że i tym razem to nic mojego ale obiecuję się poprawić ).
Udanego tygodnia dla Was;-).
Duża buźka i wielkie uściski.

Ola





SHARE:

21 maj 2014

Drugie życie starej skrzynki ;-)

Mniej mnie tutaj i u Was mnie mniej.
Powód banalnie prosty ;-)
Organizm odmówił współpracy...zwolnić chce.
Męczyłam go przez ostatnie dwa tygodnie niemiłosiernie i w ostatni piątek się zbuntował.
Poleżeć chciał...odpocząć...a ponieważ nie przyjmowałam  do wiadomości żadnych jego sprzeciwów i zmuszałam do ciągłego biegu; przemówił  mi "do rozumu" bólem gardła  i przeziębieniem.
Wysłał ciało na wakacje.

A ponieważ wakacje każdemu potrzebne ...korzystam ;-).

Dzisiaj temat, który wraca na wielu blogach  jak bumerang...stare skrzynki.
Szczególnie wpadły mi w oko regały ze skrzynek i skrzynkowe gazetniki i stoliki nocne...
Wyglądają bardzo efektownie i koszt takiej skrzyneczki nie jest duży ( 13-15 zł za używaną skrzynkę na aledrogo ;-)).
Już tak mam, że jak mi się coś bardzo podoba to muszę to zaraz mieć...a ponieważ należy mi się odpoczynek ... to odpoczywam robiąc zakupy w sieci ;-).
Kilka takich skrzyneczek już do mnie jedzie ;-).
Na moje oko pracy przy takim regale dużo nie ma... a będzie pasował idealnie do pokoju mojego F. w naszym wiejskim domku ;-). 

A tutaj kilka inspiracji via Pinterest.
A więc regały...te duże i mniejsze ;-)








Gazetniki:




I oczywiście stoliczki ;-)




Czy ktoś z Was ma podobny regał??
Jakie są Wasze opinie o funkcjonalności tych "mebli".
Czekam na Wasze opnie ;-).

A tymczasem dobrego dnia dla Was i udanego końca tygodnia ;-)

OLA

SHARE:

16 maj 2014

Ssssoczyście ;-)

Szukając inspiracji do dzisiejszego posta uświadomiłam sobie, że jestem "szarą myszką".
Nie jest tak, że soczyste kolory mi się nie podobają...podobają i to strasznie
ale chyba nigdy nie zdecydowałabym się urządzić swej kuchni  w podobnym jak poniżej stylu. 
Eksplozja barw szybko by mnie zmęczyła.
Brak mi odwagi...a to przecież też mysia cecha ;-).
 Sięgam od lat po ubrania w tych samych kolorach: biel, czerń, szarość, granat i beż ...
a i planując kolejne remonty mieszkania od początku wiem z jakiej bazy kolorystycznej skorzystam...szaro - białej lub czarno białej ;-).

Dzisiaj więc cieszę oczy inspiracjami i marzę, że kiedyś szara myszka stanie się kolorowym ptakiem ;-).
Zdjęcia Via Pinterest

 
 





Kochani!!!
Ponieważ do dnia dzisiejszego osoba, która wygrała ściereczkę marki Bloominville nie skontaktowała się ze mną w sprawie jej odbioru byłam  zmuszona wylosować spośród  osób, które brały udział w zabawie nowego zwycięzcę ;-)

A więc nie przedłużając. Ściereczka wędruje do :

Marty
która napisała:
"Asortyment maja boski!scandi mój ukochany!!!
Szukam jakiegoś fajnego taboreciku i ten http://www.scandiconcept.pl/DREWNIANY-TABORET/1789/ bardzo przypadł mi do gustu, biała czacha jest mega!mogłabym tak wymieniać do jutra;D genialny sklepik, jeden z wielu moich ulubionych!
buziole"

Marta gratuluję!!! Czekam na maila z adresem wysyłki ;-)

Buziaki dla Was wszystkich i udanego weekendu ;-)

OLA

SHARE:

14 maj 2014

Mój balkon

Witajcie!!!
Deszczowo dzisiaj ale mam nadzieję, że się to odmieni.
A ponieważ od kilku dni pogoda na zewnątrz zmienia się niczym w kalejdoskopie
niczego nie można być pewnym ;-) i można mieć nadzieję na słońce ;-).

Nadszedł czas aby pokazać mój balkon.
Ale nie myślcie sobie, że balkonowe rewolucje dobiegły końca.
Nastąpi to z chwilą kiedy W. "popełni" balkonowy stoliczek.
Zastępczo w "sesji" wziął udział  stoliczek z sypialni, 
a ponieważ ten balkonowy będzie w kształcie, rozmiarze i kolorze niczym jego brat bliźniak, 
aranżacja daje ogólne wyobrażenie jak będzie wyglądała ukończona całość. 
Nie mam  więc  wyrzutów sumienia, że pokazuję coś niedokończonego ;-)
Wczoraj nawet malowałam fragment muru białą farbą fasadową ;-) aby dopiąć wszystko na ostatni guzik ;-).


Jeśli chodzi o rośliny jak co roku postawiłam na zioła, które na jesieni wkopię do naszego wiejskiego ogrodu ;-).
A więc mamy: rozmaryn, dwie odmiany tymianku, szałwię  i oregano ;-). 
Wyglądają niezwykle dekoracyjnie, pięknie pachną i na dodatek można skubnąć listeczek do potraw przyrządzanych w kuchni ;-). Jak dla mnie same plusy ;-).
Zioła umieściłam w klasycznych ceramicznych doniczkach, na których z biegiem czasu powstają przebarwienia ( zupełnie mi one nie przeszkadzają) - w tym roku dokupiłam dwie doniczki..reszta to pozostałość po latach poprzednich.





Do zrobienia tagów posłużyły plasterki, które dociął W.. oraz napisy zrobione wytłaczarką DYMO i kawałek sznurka ;-). Jestem bardzo zadowolona z efektu.


Ponieważ balkon  ma być  miejscem przeznaczonym do odpoczynku( a ponieważ nie mogę usiedzieć w miejscu dłużej niż pięć minut i obawiam się, że nie będę o tym pamiętać) postanowiłam zrobić sobie także sznurkową girlandę, która ma o tym przypominać ;-).
Oto najfajniejsze hasło na świecie : "STRESS FREE ZONE" ;-)



Na ławeczkę zrobioną przez mojego W. narzuciłam dwie poduszki do siedzenia, na płytki dywanik, dodałam dwa lampiony , świecący sznur kuleczkowy i tadam...mam swój kącik, który stał się malutkim letnim pokoikiem. Cieszę się z niego straszliwie... nawet wczoraj pomimo dość chłodnego wieczoru uskuteczniałam siedzenie na balkonie ;-)




A tam mój balkon wygląda wieczorową porą ;-) - wieczór dość wczesny, bo chmury wisiały i bałam się, że lada moment zacznie padać ;)




Ten lampion pokazywałam już wcześniej...wystąpił w wielkanocnej aranżacji... jednak kupiłam go ( a w zasadzie je, bo są dwa) właśnie z myślą o balkonie.



Kochani na moim facebookowym profilu dzisiaj wystartowała zabawa, w której można wygrać fantastyczną czereśniową dechę od "DRZAZGI & DROBIAZGI". Deskę można wykorzystać  do siekania i krojenia ale  także do ekspozycji: serki będą wyglądać na niej rewelacyjnie ;-).
A tak "DRZAZGI & DROBIAZGI" piszą o sobie:
"Drewno i drzazgi to pasja która pozwala odpocząć od codzienności i przy okazji sprawić komuś przyjemność.  Zaczęło się od szyldów i napisów w drewnie, potem było kilka mebelków, a żeby zagospodarować materiał który zaczął się zbierać <...> pojawiły się deski i nie ukrywam że w ostatnim czasie wysunęły się na pierwszy plan. Gdy obdarowani zostali już znajomi i rodzina pojawił się pomysł na Drzazgi i drobiazgi."
Serdecznie zapraszam ;-)



Moi Mili udanej środy dla Was i oby te dwa dni, które dzielą nas od weekendu były dla Was radosne i słoneczne ;-).

Buziaki

OLA
SHARE:

12 maj 2014

Pepitka...motyw ponadczasowy

Witajcie w poniedziałek ;-).
Dziękuję za wszystkie życzenia udanego weekendu i życzenia wszystkiego co najlepsze dla mojego Synka;-).
Należy się Wam małe sprostowanie ;-).
F. nie miał urodzin w sobotę... napisałam wprawdzie, że będzie impreza ;-)...
ale miałam na myśli spotkanie " młodych mężczyzn" , a nie imprezę urodzinową ;-).
W każdym razie spotkanie bardzo się udało: dzieci szczęśliwe, mama padnięta( ale to mało ważne ;-)).

Udało mi się posadzić kwiatki, zaaranżować balkon ale jeszcze nie całkowicie( a jak wiecie całkowicie "dopieszczonych" pomieszczeń nie pokazuję ;-))  i jeszcze ten deszcz, który utrudniał zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia ;-); wszystko to sprawiło, że moją balkonową aranżację zobaczycie za kilka dni ( a tego kogo skręca ciekawość zapraszam na Instagram - tam kilka pstryków z moich balkonowych metamorfoz) ;-)

A dzisiaj temat, który chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu ...
  Coco Chanel...

Postać mnie całkowicie zafascynowała.
A jak wiadomo od fascynacji do obsesji jeden krok... 
Krok tenże nieświadomie  uczyniłam i teraz przemierzam internet wzdłuż i wszerz szukając 
wnętrz nawiązujących  do jej stylu.

Kratka, pepitka
 być może za sprawą biografii, którą ostatnio przeczytałam
zaczęła kojarzyć mi się jednoznacznie... z tą projektantką.
To jeden z wyznaczników jej stylu.
w  swych poszukiwaniach  właśnie na tym motywie się skupiłam.

Projektanci także wnętrz czerpią z dorobku Chanel pełnymi garściami.
A motyw pepitki wygląda we wnętrzach naprawdę ciekawie.

Motyw sprawdza się doskonale zarówno we wnętrzach klasycznych i nowoczesnych;
we wszystkich pomieszczeniach; jako niewielki dodatek ( w postaci np poduszki) albo jako motyw dominujący na przykład jako deseń na tapecie ;-).

 
http://www.horchow.com

 http://www.mixandchic.com


via pinterest

via pinterest


via pinterest
via pinterest


Ponieważ wyznaję zasadę im mniej tym lepiej...mogłabym "przygarnąć" kilka takich  poduszek do swojego wnętrza. Jeśli motyw by mi się zanadto opatrzył mogłabym schować poszewki na dnie szafy ;-).
A Wy co sądzicie??
Unikacie tego wzoru czy raczej jesteście na tak??
Jak zawsze jestem ciekawa Waszych opinii ;-)


OLA

 


SHARE:

9 maj 2014

Czego nie zrobię w weekend!!!

Nasze cotygodniowe wyjazdy do Chatki w sezonie wiosenno letnio jesiennym są niemalże tradycją. 
Ale w tym tygodniu :

- nie pojadę do Chatki
- nie wyplewię skalniaka i rabatek( nawet nie chcę myśleć jakie będzie trawsko za tydzień ;-))
- nie wyszlifuję ( patrz tym razem jeszcze Mąż nie wyszlifuje) szafeczki, nie pomaluję jej i nie odbiję szablonu z wzorkiem
- nie wytapiceruję podnóżka 
- nie zmienię tapicerki na fotelu
- nie pomaluję łóżka 

Umknie mi tyle wspaniałych rzeczy, których robienie mnie relaksuje i sprawia wiele radości.
Ale za to...
-zorganizuję niezpomnianą imprę dla mojego Synka i dwójki jego kolegów ;-)
-zobaczę radość na twarzy swojego dziecka (mam nadzieję ;-))
Czyli będę robić coś co kocham najbardziej i co jest dla mnie najważniejszą życiową rolą : spełniać się jako Mama.

A już w przyszłym tygodniu wracam do Was z pierwszą balkonową odsłoną ;-).
Pomimo napiętego harmonogramu powinnam znaleźć chwilkę na jego ogarnięcie ;-)

Udanego weekendu dla Was...
Dzisiaj post jak na mnie bardzo nietypowy...bez zdjęć.
Buziaki.

OLA
SHARE:

5 maj 2014

Chatka...zmiany postępują


Witajcie Kochani!!!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać maluteńki fragment naszej chatkowej sypialni.
A w zasadzie ...skupiłam się na fotografowaniu ikeowskiego stoliczka, który przeszedł malutką metamorfozę ( nie byłabym sobą gdybym go nie spersonifikowała).
 Wyszlifowałam blaciki i przednie szufladki i zawoskowałam woskiem Libereon w kolorze dąb przydymiony. Może niektórzy z Was zapytają po co te zabiegi ;-)...spieszę więc z odpowiedzią: mam nadzieję, że jeszcze tydzień i dojadą do nas zamówione meble, a meble będą właśnie w kolorze blacików szafek nocnych.
Tak już mam od dawna, że wszystko musi mi idealnie pasować ;-).
Szafeczki zyskały także nowe gałki...bielusieńkie porcelanowe...a wiec zgodne z moim wyobrażeniem ;-).
Stoliczki są dwa po obu stronach łóżka....
Łóżko też przejdzie wkrótce metamorfozę...czasem żałuję, że dni nie są z gumy, bo 24 godzinna doba to dla mnie zdecydowanie zbyt mało ;-)

Mamy też w Chatce nowe lampy... dwie identyczne...nie tylko kształt tych lamp bardzo nam się spodobał ale i abażury w krateczkę powinny pasować do całości ;-).



Na szafeczce tymczasowo zagościł ceramiczny pojemnik, który awansował do roli wazonu...
Wspominałam już kiedyś, że klimat wokół naszej Chatki jest surowszy niż tej w mieście w związku z tym kwiaty bzu dopiero nieśmiało się rozwijają ;-)




Wosk, którego użyłam doskonale podkreśla usłojenie drewna ...i niestety także "niedoróby w szlifowaniu"( jakoś zapomniałam na moment, że drewno szlifujemy zgodnie z usłojeniem ;-))...
No trudno...jak personifikacja to personifikacja... mogę być pewna, że takie ciemne ryski na blacie mam tylko ja ;-)...Muszę przyznać, że ten wosk ma także inną zaletę... cudownie pachnie ;-).



Tymczasowo na łóżku położyłam własnoręcznie wykonany pledzik  - skończyłam go całkiem niedawno ;-)... ale docelowo wyląduje w pokoju F. Zakupiłam już coś co bardziej będzie pasować na łóżko ;-)... ale o tym następnym razem.


Moi drodzy... od bardzo niedawna jestem na INSTAGRAMIE o tutaj. Traktuję póki co tą aplikację nieco po sierocemu... no co tutaj dużo mówić...jakoś nie zapałałam miłością ;-). Jednak mimo wszystko zapraszam na swój profil. 

A tymczasem życzę Wam samych pogodnych dni i udanego początku tygodnia ;-)

OLA
SHARE:
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig