3 paź 2014

CHANGES IN MY BEDROOM

Lubię moją sypialnię.
Być może dlatego, że wszystkie założenia dotyczące jej wystroju
zrealizowałam w 100%. W czasie realizacji projektu  odrzucałam wszelkie kompromisy.
Za nic miałam sugestie: że czarna ściana w małym pomieszczeniu przytłoczy przestrzeń, że do kuchni to taka ściana owszem ale nie do sypialni, że  taka lampa  nie będzie wyglądać dobrze na sypialnianym suficie, a ta druga na stoliku to jak do biura.
I wiecie co?? Bardzo się cieszę z tego, że nie uległam ;-).
Obecny wystrój mamy już trzy miesiące i muszę przyznać, że wcale ale to wcale na inną sypialnię  z nikim nie zamierzam  się zamienić. Nie tylko ja...bo mąż także sobie chwali nowe otoczenie;-).








Dobrze się czuję w tym monochromatycznym środowisku...
I być może teraz Was zaskoczę,
ale o każdej porze dnia w sypialni panuje inny nastój, 
a czerń i biel to nie tylko dwa kolory ale mnóstwo różnych na ich temat wariacji.
Najbardziej lubię moment kiedy za oknem już szarówka, 
a ja zapalam lampiony i nowe światełka 
i w mojej czarno białej sypialni robi się bardzo przytulnie.
Lubię też poranki gdy czarny i biały aż "kolą" w oczy...
pobudzają, dają kopa na cały dzień.
Terapia kolorami działa lepiej niż niejedna kawa.
Tak przynajmniej jest w moim przypadku.

 
 

W tym pomieszczeniu mieliśmy w poprzednich latach dosłownie wszystko.
Zielony ściany - pieśń przeszłości,  miały nadać pomieszczeniu przytulności.
Nie nadały!!!
Zaczęły mnie drażnić do tego stopnia, że wkrótce po malowaniu musiałam przemalować znów..
Kiedy szarość otuliła pomieszczenie wiedziałam, że jestem na dobrej drodze...jednak nie był to jeszcze kolor wymarzony.

Czarna ściana jest wynikiem mojej fascynacji tym kolorem,
który jeszcze do niedawna kojarzył mi się ze smutkiem.
Okazało się jednak, że czerń pięknie dopełnia wnętrze...i jest wspaniałym tłem dla mojej ukochanej bieli i dla drewna, które stawiam zawsze na pierwszym miejscu.

Moja czarna ściana nie jest idealna.
Jest odzwierciedleniem  mojego stylu, który także daleki jest od doskonałości.
Musicie pamiętać, że to aranżacja stworzona nie na potrzeby gazety wnętrzarskiej,
to pomieszczenie, które żyje i niejednokrotnie poddawane jest wielu próbom.



Jedni kochają pastele, inni kolory ziemi. Do mnie czerń i biel przemawia najlepiej.
I nie jest to deklaracja spisana w pośpiechu i z powodu ogólnie panującego
zauroczenia czarno białymi wnętrzami.
Zewnętrzny ascetyzm kolorystyczny pozwala mi się zrelaksować,
bo w mojej głowie bardzo kolorowo;-).
Nie będę Wam miała za złe jeśli nie podzielicie mojego zachwytu...
na szczęście na świecie jest mnóstwo miejsca
dla wszelkiej różnorodności...co mnie osobiście bardzo cieszy.

Pokazuję Wam dzisiaj naprawdę niewielkie zmiany jakie zaszły w tym pomieszczeniu od lipca.
"Dorobiłam się" wreszcie rameczki od Agnieszki i białych kulek także od Agnieszki ;-).
Zmieniłam dekoracje na ścianie, które dotychczas nie były zbyt dopracowane.
Dodałam własnoręcznie zrobione poszewki.
I teraz nic nie stoi już na przeszkodzie,
abyście mogli pobuszować w moim ulubionym pomieszczeniu,
a nawet spędzić tutaj miły wieczór.







W aranżacji wykorzystałam:
Cotton Ball Lights _COTTONOVE LOVE
Ramka szklana na sznurku_AGNETHA.HOME
Tablica drewniana z 5_CZARY Z DREWNA
Świeczniki_FROM.NORD
Łóżko drewniane_SEART
Pościel, lampa nabiurkowa, szafa( przeszła lifting) _ IKEA
Stolik nocny, poduszki w geometryczne wzory - handmade

 Tydzień minął mi jak z bicza trzasnął.
Nadal nie mogę uwierzyć, że mamy już piątek.
Dlatego też, życzę Wam wspaniałego piątku i fantastycznego weekendu.
Uściski ;-)

OLA
SHARE:

60 komentarzy

  1. też bym sobie chwaliła bo pięknie jest!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola! Jest świetnie! Najważniejsze, że dobrze się czujesz w takich kolorach. Ile ja bym dała, żeby w końcu doprowadzić do porządku naszą sypialnię ... to nie takie proste niestety. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spójnie, każdy szczegół dopracowany. Jest bardzo dobrze - aż się przekonuję do takich zestawień kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  4. naprawdę widać tu Twoją nieustępliwość. Wszystko konsekwentnie dopasowane, przemyślane i bardzo dobre w odbiorze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wnetrze zrealizowane stuprocentowo wg marzeń i założeń to musi być wspaniała sprawa!! Ja chyba jeszcze tego nie doświadczyłam:-) Twoja sypialnia jest mega!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam akurat chętnie bym pomalowała ścianę na czarno, tylko nie mgę nakłonić M. do tak radykalnych rozwiązań... U Ciebie pasuje wyśmienicie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ładnie w Twojej sypialni... i wszystko takie dopracowane. najbardziej podobaja mi się poduszki! :)
    ps. zapraszam na moje candy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, jej! Na FB myślałam, że pokazałaś piękne zdjęcie, ale tutaj na blogu - no po prostu bajka! Jeju, ta sypialnia jest idealna :))). A czerń moim zdaniem nadaje jej właśnie przytulności no i te dodatki - wyważone, naturalne (podkładka z brzozy! <3 :D), no i kwiatuch - cudnie :). A jak pisałam najbardziej mi się podobają Twoje DIY, takie porsonalne akcenty, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, coś czego nie ma nigdzie indziej na zdjęciach w sieci :))). Serio nie mam słów, żeby napisać jak bardzo mi się podoba :).
    Gratuluję, to nawet nie kawał dobrej roboty, a 1000% dobrej roboty :)).|
    Pozdrawiam cieplutko :)

    PS
    Gdzieś komuś pisałam - nasza sypialnia jest w bieli i powiem Ci, że wcale mi się nie podoba, ha! :D

    PS2
    Pytałaś o ostróżkę u mnie, ale nie wiem czy widziałaś odpowiedź, więc napiszę jeszcze tutaj, żeby nie było ;) Sadzonki zrobiłam w tym roku z własnych, tzn. ostróżkowych nasionek :). One kwitną dwa, czasem trzy razy w roku. Moje właśnie powtarzają kwitnienie, a nasionka miałam z tych pierwszych. I tak, to jest bylina. Jeśli dobrze pójdzie i ich zima nie załatwi, to powinny już zakwitnąć w przyszłym roku.
    Bo byliny zazwyczaj jak rosną, to w pierwszym roku wytwarzają liście, a kwitną dopiero od drugiego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahaha, moja sypialnia też zaczynała od zieleni, teraz jest szara, co oznacza, że kolejna wersja będzie black&white :))
    Świetny klimacik stworzyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oleńko ślicznie masz! podoba mi się ta ciemna ściana! :) super kontrastuje z pościelą :)))
    buziaki na weekend

    OdpowiedzUsuń
  11. "Musicie pamiętać, że to aranżacja stworzona nie na potrzeby gazety wnętrzarskiej,
    to pomieszczenie, które żyje i niejednokrotnie poddawane jest wielu próbom."
    O tak! To najważniejsze, by sypialnia nie wyglądała jak pomieszczenie z wnętrzarskiego żurnala:), ale by zwyczajnie była wygodna i podobała się tym, którzy w niej śpią. Zawsze podążaj za głosem swojego serca, bo w końcu to Ty tam mieszkasz, a ile ludzi tyle gustów:) Nawet jeśli innym się nie podoba, co z tego!
    PS. Żeby była jasność: biel i czerń to również moje kolory, zatem Twoja sypialnia bardzo mi się podoba:) Bardzo:-)
    Wspaniałego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  12. no i piękne dopełnienie! taka kropka nad i ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. jak dla mnie jest idealnie i z chęcią choćby dzisiaj bym się do Twojej sypialni wprowadziła :)
    miłego weekendu :**

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj :)
    Kurcze bardzo mi się podoba efekt końcowy........piszę kurcze, bo przecież ja bez kolorów nie żyję !!!! ......ale to co Ty osiągnęłaś tą czernią i bielą, które przecież też są kolorami ;)......to naprawdę robi wrażenie .......Wiesz ja pewnie bym nigdy tak swojej sypialni nie urządziła....ale cholernie mi się podoba to co Ty wymodziłaś.....tak jak podobają mi się aranżacje Lili Kokon, a przeciez to zupełnie nie moje klimaty....a jednak.....zachwycam się !!! Przecież kto powiedział , że musi nam się podobać jedno ?! Co prawda ja w swoim otoczeniu po prostu muszę miec mnóstwo kolorów, bo dzięki nim oddycham .......ale podobają mi się taki wnętrza jak u Ciebie!!!! Fajnie, że każdy ma po swojemu .......jakiż świat byłby nudny gdyby wszyscy mieli tak samo :) Ślicznie Oleńko.
    A poduszki wyszły ci super !!!!
    Buziaki na dobry weekend :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest pięknie, stylowo, mocne kontrasty kąsają, ale tak własnie ma być. Bardzo lubię takie wnętrza. Zawsze będzie dobrze wyglądać. Wielkie brawo za konsekwencje i brak kompromisów. Efekt jest!
    A jak zapragniesz odmiany na kolor - wystarczy wprowadzić go w dodatkach. Ukłony do ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Olu, ja wręcz uwielbiam tą Waszą sypialnie. To mój faworyt jeśli chodzi o to miejsce w mieszkaniu. Zachwycam się nią za każdym razem gdy ją tylko pokazujesz, inspirujesz mnie nią.

    OdpowiedzUsuń
  17. Olka jest czad b.mi się podoba:-)
    nie ma jak bronić swojego zdania/pomysłu efekt zachwyca
    pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam czarne ściany, Twoja jest przepiękna !!!!!!!!
    Wszystko pasuje idealnie jak z katalogu !!!!!!!!!!! Same achy i ochy !!!!!!!!! Każdy detal dopracowany. Możesz być z siebie dumna !!!! buziol

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo mi się podoba ten efekt. moja sypialnia jest biala, ale aż mnie korci, żeby ją trochę pobrudzić czernią ...

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna :) i ta piękna czarna ściana - bardzo pasuje :). Widzę Olu, że obie mamy sentyment do zestawu bieli z czernią :).
    W moim zamyśle też sypialnia w tej wersji kolorystycznej, ale chwilo czasu za mało na wprowadzenie zmian.
    Pozdrawiam serdecznie! Ściskam.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  21. Ola, cudownie wszystko zaaranżowałaś :) Jestem zachwycona :) Ja w przyszłym roku mam nadzieję zrealizować moje marzenie o sypialni .... i wcale bym się nie bała tak jak ty zamalować ścianę na czarno:) Tak - ja tez kiedyś bałam się czarnego we wnętrzach, ale - jak zapewne wiesz - pokochałam ten kolor :) pięknie współgra z drewnem oraz różnymi stylami:) Pa Olu, uwielbiam tu zaglądać do Ciebie :)isz

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham tą Twoją sypialnię ! Z każdym postem o niej coraz bardziej! Sama chciałabym taką mieć i strasznie Ci jej zazdroszczę !

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Olu, jak oglądam wnętrza w internecie i widzę dużo bieli i elementy: turkusowe, różowe, miętowe, kwieciste, to zawsze się zastanawiam, co na to mężczyźni...? jak oni się odnajdują w takich wnętrzach...? I ważne, że napisałaś o Twoim mężu, że sobie chwali, że dobrze się w nim czuje. Bo to miejsce jest przecież dla Was :)
    Pięknie i tak 'czysto' [w sensie formy ;)], bez zbędności i popierdółek ;)
    Pozdrawiam Cię,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem w szoku, że czarna ściana daje tyle uroku we wnętrzu :-) pięknie to wygląda! Chyba masz rację z terapią kolorami, u mnie też to się sprawdza :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. co ja tu będę "gadać"...
    JEST FANTASTYCZNIE!!!!

    ps. i to wszystko Twoja zasługa Olu :)
    buźka :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Olu mnie za każdym razem zachwyca na nowo Wasza sypialnia, Wasza cała chatka :)))) Pięknie jest z każdym kąciku , czuć Wasze zaangażowanie, dbałość o szczegółu i przede wszystkim miłość do tej przestrzeni i tego co w niej kreujecie:))))))))))) więcej Kochana więcej chatki i Twych pomysłów bo są świetne:)))))

    tule do serducha i idę wyjść za mąż:) he he tzn jutro :)))

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  27. Wspaniale się prezentuje Twoja sypialnia. Nasza jest babcina więc chętnie oglądam, bardziej nowoczesne aranżacje i wzdycham, że fajnie by było mieć kiedyś taką nowszą sypialenkę :)
    I ta marokańska taca z marokańską srebrna doniczką - bajka!

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie mój klimat, a mimo to bardzo mi się podoba, widać, że wszystko zostało przemyślane i tworzy jedną całość, a czarna ściana nadaje taki miły przytulny klimacik. Z pewnością i ja się kiedyś na ten kolor pokuszę ;)
    Pozdrawiam
    Pastelowa Kropka

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobrze napisane, kazdy robi tak jak lubi i jak mu się podoba, ważne żeby samemu się czuć dobrze w tym co się wymyśliło :) Mi do nie dawna czarny również kojarzył się z żałobą, a teraz coraz więcej go w naszym M (w ubiorze natomiast wciąż tylko na specjalne okazje i to sie akurat chyba nigdy nie zmieni). Ja z tych kolorowych, ale takie wnętrza uwielbiam oglądać i podziwiać powściągliwość, bo ja na pewno dodałabym chociaż jedną kolorową popierdułke :P

    Pozdrowionka!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi ;) Oglądałam Twoje mieszkanko na blogu i widziałam ogrom pracy nad nim. Kolor masz bardzo sensownie wprowadzony, konsekwentnie. Pisząc 'popierdółka' miałam na myśli elementy 'ni z gruchy ni z pietruchy' , nieprzemyślane, przypadkowe :)

      Pozdrawiam,
      Ola

      Usuń
  30. Ja muszę przyznać, że też lubię Twoją sypialnie i Ci jej bardzo zazdroszczę;))) No fantastyczna jest i jakże stylowa!:))) Buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  31. piękna sypialnia :)) Bardzo podoba mi sie stolik nocny

    OdpowiedzUsuń
  32. Ochhhh...ta Twoja sypialnia♡..mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Do tej pory do czarnych ścian podchodziłam dość sceptycznie. Po obejrzeniu Twojej sypialni jestem zdecydowanie na tak. Dużo zależy od dodatków, u Ciebie wszystko się pięknie uzupełnia i tworzy fajny, spójny klimat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Sypialnia to, po kuchni, chyba najwazniejsze lokum w mieszkaniu i chyba dobrze jest raz na jakiś czas wprowadzać tam zmiany ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie dziwię się, że lubisz, bo jest nie tylko w Twoim stylu, ale w ogóle bardzo oryginalnie i z klasą. Do magazynu wnętrzarskiego się zgłoś!

    OdpowiedzUsuń
  36. Olu, twoja sypialnia świetnie się prezentuje. Wszystkie dodatki i detale do niej pasują. Bardzo mi się tu podoba. Pozdrawiam Cię ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  37. sama się sobie dziwię, bo kolorystyka niby tak bardzo nie "moja" a jednak ochłonąć z zachwytu nie mogę- pięknie to wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Sypialnia dopieszczona w każdym calu-przepięknie to wszystko wygląda!!!! I rzeczywiście,w świetle świec wnętrze nabiera magii :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Olus choc ja bez koloru zyc nie moge ale baze za to muuuuuusze miec biala duuuzo bialego tak twoja czern bardzi mi sie podoba! ja tez kocham rozne style, uwielbiam b&w uwielbiam industrial uwielbiam boho czy lekka skandynawie, tyle pieknych stylow, kolorow lub wlasnie monochromatycznosc... dla kazdego cos fajnego! ta czarna sciana jest bomba i wyobrazam sobie ze wlasnie duza przytulnosc daje zwlaszcza wieczorami, ja mam wieeeeelka biala sypialnie z baaardzo wysokim sufitem i troche ciezko wyczarowac w niej przytulnosc ale moze w koncu mi sie to uda! swietny post! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  40. Mimo tej czarnej ściany jest moim zdaniem bardzo przytulnie! Te Twoje poduszki są obłędne, a za cotton balls dałabym się pokroić!

    OdpowiedzUsuń
  41. Nigdy nie poddawaj się sugestii innych...trwanie przy swoim odnosi najlepsze skutki...co prawda to nie mój styl, ale nie mówię nie:) najważniejsze jest nasze poczucie, a sypialnia to miejsce gdzie nabierasz wigoru na cały dzień...brawo za kreatywność!
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Pięknie, pięknie! Gdybym tylko miała sypialnię, urządziłabym ją właśnie tak! :)))

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam Cieplutko,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  44. Uwielbiam Twoją sypialnię :) Świetna czarna ściana i piękne dekoracje. Gdybym miała jakiś wolny pokój na pewno byłby czarny :))

    OdpowiedzUsuń
  45. Sypialnia, pomysł, konsekwencja - gratuluję!
    Mnie też zdjęcia zachwycają, bo pięknie zrobione, pokazują całość w miły oku sposób.
    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  46. Pięknie :) Sypialnia wygląda bardzo elegancko i uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Piękna ta Twoja sypialnia... zresztą jak każde wnętrze, które pokazujesz :) Ale żeby osiągnąć takie efekty trzeba być, tak jak piszesz, KONSEKWENTNYM. U mnie mój M. deklaruje, że mnie wspiera w działaniach, a jak przyjdzie co do czego, nie zgadza się na pewne pomysły, chociaż ich "nie widzi" :(
    To już osoby z zewnątrz bardziej mi ufają, czekają na efekt końcowy i są zadowolone. Bo wnętrzarstwo ma to do siebie - trzeba poczekać na efekt końcowy i dopiero oceniać.
    A u Ciebie te efekty są wspaniałe! Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszych działaniach :)))

    OdpowiedzUsuń
  48. nie dziwię się ze nam to pokazujesz! masz się czym kochana pochwalić! pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  49. Ta czarna ściana to strzał w 10!

    OdpowiedzUsuń
  50. Zawsze zastanawiałam się jak będzie wyglądać pomieszczenie pomalowane na czarno. Muszę przyznać że efekty jest oszałamiający. Jesteśmy w trakcie remontu i sypialnia jeszcze "nie ruszona". Może skradnę od Ciebie pomysł :) hihi
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. Wow...efekt mnie zaskoczył...nigdy nie wyobrażam sobie czarnej ściany w sypialni...wyszło genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Podziwiam dbałość o każdy szczegół! Wszystko świetnie ze sobą współgra. Też dobrze się czuję w tej kolorystyce, więc dla mnie sypialnia jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  53. Z chęcią zobaczyłabym na własne oczy!

    OdpowiedzUsuń
  54. pokój genialny! po prostu genialny! nie mam więcej słów.

    OdpowiedzUsuń
  55. Super! u mnie też jest bardziej biało-szaro w domu niż kolorowo....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  56. Mogłabym zamieszkać w twojej sypialni:-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  57. Jest super! Bardzo mi się podoba! :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig