12 sty 2015

LAZY DAYS

 Staram się nie wierzyć powiedzeniu
"Jaki Nowy Rok taki cały rok".
W przeciwnym razie byłabym mocno zaniepokojona.
Wraz z nadejściem 2015 roku wszystkiego mi się odechciało.
Pracować mi się nie chce, sprzątać mi się nie chce, prowadzić bloga
( co zresztą widać po dacie kiedy zamieszczam pierwszego posta) mi się nie chce.
Ryczeć mi się tylko chce i użalać nad sobą.
Z pewnością nie tak sobie wyobrażałam pierwsze dni nowego roku.
Ogłaszam więc wszem i wobec: energia pilnie poszukiwana.
Za każdą cenę i w każdej ilości.
Jeśli cierpicie na jej nadmiar to szybko mi ją podsyłajcie, bo moja na wyczerpaniu.
Muszę się jakoś zmobilizować i wrócić na jedyne słuszne
także i blogowe tory.

O wszystko winię Święta...one mnie tak rozleniwiły.
Ponieważ miałam mnóstwo czasu i robiłam wszystko o czym dotychczas mogłam tylko pomarzyć
(leżałam, leżałam i czytałam ) -
mój organizm przeżył szok kiedy trzeba się było z tego stanu otrząsnąć i skupić
na codziennych obowiązkach. 
Skoro winą obarczyłam świąteczny czas pozbyłam się już  z domu już większości świątecznych dekoracji.
Panna zielona wylądowała na śmietniku,
a trzeba Wam wiedzieć,
że była już niemal całkowicie łysa ;-).
Nic lepszego chyba nie mogłam zrobić, 
bo kiedy nie patrzę już na ten obraz "nędzy i rozpaczy"
znacznie mi lepiej.
A ponieważ uważam, że choinka
to całkiem ładny zimowy motyw
zielone drzewko zastąpiłam takim wyciętym z kawałka drewna. 
Nie wiem jak długo postoi,
bo zimy u nas tyle co na lekarstwo -
więc wkrótce może okazać się,
że ta drewniana choinka to dekoracja całkiem ładna
ale zupełnie nie na miejscu.





Mam nadzieję, że kalendarz, który kupiłam, 
a właściwie jego kolor 
nie jest zwiastunem
nadchodzących "czarnych" dni ;-).
Jeśli tak to przyjdzie mi się chyba wkrótce pochlastać ;-).



I chociaż jego stylistyka bardzo mi odpowiada, 
to teraz myślę, że jednak mógłby być biały.
W białej wersji kolorystycznej też występował.
Wygrała jednak moja totalna i bezwarunkowa miłość do czerni. 
I może kiedy mój humor się poprawi i "chęci do życia" wrócą jego barwa wcale nie będzie mi przeszkadzać ;-).
To już kolejny produkt z firmy SNUG.STUDIO w naszym dom.

Mam na nowy rok malutkie postanowienie, 
o którym tutaj jeszcze nie wspominałam ;-).
A mianowicie kompletuję sobie zestaw filiżanek z wałbrzyskiej manufaktury Krzysztof - Kristoff
Urzekły mnie te graficzne wzory...są bardzo MOJE. 
Tak więc jeśli mojego bloga czyta jakiś Dobry Duszek( o Tobie Mężu myślę ;-))
to niechaj wie, że brakuje mi trzech sztuk i z chęcią takowe przygarnę ;-).
A jeśli ten Dobry Duszek ma inny pomysł na mój 
urodzinowy prezent 
to niech wie, że  i tak te filiżanki zagoszczą wkrótce w naszym domu ;-).



Mam nadzieję, że napisanie następnego posta nie zajmie mi następnych dwóch tygodni ;-).
Bez względu na to jak będzie to  dzisiaj życzę Wam cudownego poniedziałku i dobrego tygodnia.

OLA
SHARE:

107 komentarzy

  1. Kochana! w garść się proszę wziąć natychmiastowo!!! mantrować proszę codziennie, że dzień będzie cudowny, że dasz radę i będzie super. uśmiechać się. folgować słodyczom - troszkę. wprowadzić trochę wiosny do domu - kwiatków, koloru kropelkę, zjeść sałatkę. nie przejmować się ogromem obowiązków, zadań, konieczności. wybierac priorytety. ruszać się. napić się. włączyć mega głośno ulubiona muzę. potańczyć. zrobić coś szalonego.
    no, takie tam :P

    ps. jak mi niesamowicie przyjemnie że tak pokochałaś ceramikę z fabryki w moim mieście. do sklepu firmowego przy zakładzie Krzysztofa mam jakieś 200m więc często tam zaglądam :)

    siły i oceanów radości Ci życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój budujący komentarz...wydaje mi się, że jest nieco lepiej...w każdym razie jedno okno wczoraj umyłam. Uściski dla Ciebie ;-)

      Usuń
  2. Dobrze znam ten stan. Też nie mogłam wziąć się w garść po nowym roku, ale pociesze Cię, po pierwszym poście wszystko się jakoś samo odczarowało :) Choinka przepiękna! Też taką chce! Mam nadzieję że wywołasz nią lawinę śniegu ;) Ściskam bardzo serdecznile i przesyłam nadmiar mojej sprzątaniowej energii :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym śnieg...nawet bardzo...ale u nas dzisiaj piękna wiosna..ptaki śpiewały od rana, na zimę się nie zanosi...mam nadzieję, że rzeczywiście ten post wszystko zmieni ;-)

      Usuń
  3. Oluś :) wierzę, że święta rozleniwiają i na mnie ten okres wpłyną ospale i weszłam w czas ślamazarności! Praca wprawiła mnie w pęd i zawodowy i twórczy :).
    Bardzo podobają mi się ten komplet porcelany, odkładam pomalutku - może i moje marzenia się spełnią.
    Ślę energię zatem do Ciebie!
    Buziaki, Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marta ;-) łapię energię i powiem Ci nawet, że od wczoraj gdzie nie spojrzę to rodzi się jakiś nowy pomysł ;-)

      Usuń
  4. Wiem co czujesz:) nauczycielska przerwa świąteczna trwała 18 dni i totalnie wybiła mnie z rytmu! Ale trzeba było sie ogarnąć i Ty też sie ogarniesz( sooner or later:))! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 18 dni!!! Szaleństwo...to Tobie było jeszcze trudniej. Uściski i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  5. Ja wierzę w Ciebie. Sama sobie leniuchowałam i dziś przeżywam pierwszy dzień w pracy. Trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...rzeczywiście...ja miałam mniej czasu na leniuchowanie...co by było gdybym miała więcej - nie chcę nawet myśleć ;-)

      Usuń
  6. Pisz kochana, pisz! Bo miło się Ciebie czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie wpisy też są potrzebne,że brakuje sił i motywacji. Nie jedna z nas się z Tobą utożsami. W takieh szczerości jest dużo odwagi oraz,jak mi się wydaje,chęci do zmiany tego stanu. Więc może trochę energetycznej muzyki puszczonej nieco głośniej,pysznego soku szklanka,długi prysznic,na zmycie tego lenia i uśmiech do lustra i otaczających nas ludzi-celem podładowania baterii;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) prysznic uwielbiam gorący też mnie rozleniwia ;-)...ale ostra muzyka owszem działa na mnie motywująco...chcę zmiany nawet nie wiesz jak bardzo ;-). Dobrego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  8. wszelkie urlopy dłuższe niż jeden dzień są szkodliwe dla zdrowia, nie wiedziałaś? :)
    A tak poważnie Olu, to przygotuj sobie listę rzeczy które zaniedbałaś w ciągu ostatnich dni, i jutro jak wstaniesz, przemyj twarz zimną wodą, kawa i realizuj je punkt po punkcie. Jeśli uda Ci się ten dzień 'uczciwie' przepracować to wpadniesz w rytm. :) a jeśli potrzebujesz energii na rozruch to chętnie Ci jej trochę prześlę. Mam nadmiar, tylko dla odmiany brakuje mi czasu :)
    Buziaki
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już listę...zabieram się do pracy...dość tego biadolenia ;-)

      Usuń
  9. Oj święta a co dopiero rok macierzyńskiego jak w Moim przypadku.To dopiero masakra...filiżanki przepiękne!Wyjątkowe!
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co to będzie za czas ...z dzieciątkiem nie odpoczniesz raczej ;-) więc o Ciebie się nie martwię, że się rozleniwisz. Uściski dla Ciebie ;-)

      Usuń
  10. No ja niestety nie mam energii na zbycie, sama borykam się z jej deficytem i to już od paru lat, ale jedno wiem na pewno, organizm sam najlepiej wie, co akurat jest mu potrezbne, więc jeśli Twój akurat potrezbuje zwolnionego tempa to nie ma co z tym walczyć :-) piękne filiżaneczki!!!! wszystkiego dobrego w nowym roku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia masz rację...tylko ja takiego stanu strasznie nie lubię ;-). Uściski dla Ciebie i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  11. Przesyłam Ci całe mnóstwo pozytywnej energii i chcejstwa do działania!:))Bedzie dobrze!!! Choineczka przecudna!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Iwonko...łapię i chłonę, bo potrzebna jak nigdy dotąd. Uściski dla Ciebie ;-)

      Usuń
  12. Olu, dużo pozytywnej energii Ci przesyłam :))). Mi na wnętrzarskiego doła pomaga przegląd prasy wnętrzarskiej. Szybko wraca mi chęć do działania. A na doła ogólnożyciowego spacer, wyprawa rowerowa (raczej nie teraz), ogólnie kiedy wpadam w jakąś totalnie czarną dziurę lubię się trochę zmęczyć fizycznie, chociażby przy sprzątaniu. To mi najczęściej pomaga, no i żeby tylko chciało się chcieć. Kalendarz i filiżanki świetne. Ja uwielbiam czerń, w umiarkowanych ilościach nie nastraja mnie pesymistycznie, wręcz przeciwnie. Wielu pozytywnych dni w 2015! Niezależnie od koloru kalendarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko...troszkę gazet wczoraj kupiłam idąc za Twoją radą...powolutku rodzą się jakieś nowe pomysły. Mam nadzieję, że chęci będzie więcej i będę mogła je zrealizować ;-)...mam nadzieję, że będzie jakoś "jaśniej" w moim życiu ;-)

      Usuń
  13. Kalendarz super, ale ta choina! Bomba! Za rok przed świętami, oj, pójdzie, wyrzynarka w ruch, oj pójdzie. ;)
    Wszystkiego naj w tym nowym roku!
    Pozdrawiam,
    Katarynka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-)...i ja podziałam z wyrzynarką latem, bo jesienią zamykamy nasz letni domek, a tam mam warsztat ;-)...tylko ja będę wycinać...ciii...nie zdradzę ale jak wytnę to pokażę ;-)

      Usuń
  14. ej jak to masz lenia??my tu czekamy niecierpliwie na Twoje posty pełne inspiracji!!
    kalendarz świetny,podobny wydrukowałam sobie z internetu w formacie A3,kupiłam ramkę w Ikei i za grosze mam fajną i pożyteczną typografie i to w dwóch kolorach (będę je w ramce zmieniać) :)
    porcelana ma bardzo fajny wzór i jest idealna do Twoich wnętrz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-)...no a ja siły nie mam - ironia losu ;-)...ja ramkę też z IKEA mam...ale chyba zmienię jej tło na białe ;-). Uściski dla Ciebie i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  15. Oj Olu, jak ja zazdroszczę takiego błogiego lenistwa - dobrze, że sobie je zafundowałaś, bo baterie trzeba ładować w różny sposób, czasem jest to właśnie taki relaks :) Ja dekoracje świąteczne nasze potrzymam jeszcze do końca tygodnia. I czas na nowy oddech :) Choinka super, a filiżanki boskie!!!!! Buziaki kochana :**** i dnia pięknego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Magda...czytałam, że i Twój koniec roku był "druzgocący"...pewnie dużo pracy było??. Mamy 2015...musi być z nami lepiej. I dla Ciebie pięknego dnia ;-)

      Usuń
  16. Skąd ja znam ten stan... właśnie się z niego budzę i od dziś koniec z brakiem czasu (a raczej chęci) na kolejny post czy odwiedziny i komentarze u blogowych koleżanek. Życzę i Tobie powrotu energii, chęci, radości :)
    Choinka cuuudna :)
    Pozdrawiam
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko...wydaje mi się, że sporo osób miało teraz żeby wystartować...obserwuję na blogach średni ruch...ale też się tak pocieszam, że nie jestem osamotniona ;-). Wspaniałego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  17. Ja także się rozleniwiłam i to bardzo. Drzewko piekne , drewniane, ale przecież drzewko jest drewniane ;)))
    A te filiżaneczki - boskie po prostu!
    Cudownego tygodnia Olu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Marysiu oba drewniane ;-)...tylko to może stać nieco dłużej ;-). Uściski dla Ciebie i pięknego dnia ;-)

      Usuń
  18. Ola.. a wiesz ze mam tak samo jak ty.. tyle pracy a checi minimalne.. skupic sie na niczym nei moge.. przerwa swiateczno noworoczna totalnie mnie rozleniwiła!! daaaawno tak nie miałam.. a moze to ta niezdecydowana pogoda tak na nas działa.. ta hustawka emocjonalna matki nautry wpływa na nasze zasoby energii ;) Mam nadzieje ze nam to szybko minie.. bo inaczej sie nie pozbieram z iloscią pracy która czeka na mnie ;) pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza to prawda...pogoda dziwna ...ostatnio ten wiatr i gigantyczny ból głowy ;-). Też mam nadzieję, że coś szybko się zmieni. bo oszaleję ;-). Wspaniałego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  19. Wiele radości i spokoju dla Ciebie Olu. A filiżanki są przepiękne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilonko dziękuję i dla Ciebie wszystkiego dobrego ;-)

      Usuń
  20. Dziękuję Olu za motywujący komentarz. Byle do wiosny! A jak potrzebujesz w rewanżu solidnego, energetycznego kopa lub wytargania za uszy - służę pomocą :) Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu...tak chcę ;-) ale ten komentarz już jest wystarczający. Uściski ;-)

      Usuń
  21. Oj Olu, faktycznie dawno Cię nie było. Przyznam szczerze, że już zaczynałam się o Ciebie martwić.
    A co do Twojego stanu, to myślę, że to ta szachownica dni wolnych wpłynęła demotywująco. Zresztą nie tylko na Ciebie. Można było się pogubić w tym wszystkim, nie wiedziałam już jaki jest dzień tygodnia, a co dopiero myśleć o jakimś planowaniu.
    Ważne, żeby znowu wpaść w rytm. Czego Ci życzę oczywiście. I czekam z niecierpliwością na Twoje kolejne genialne pomysły :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu ta szachownica mnie tak wykończyła właśnie...co kilka dni znów dużo wolnego...wolę stały rytm ;-)...nawet sporo pracy ale ciągle ;-). Uściski dla Ciebie i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  22. Choineczka piękna, filiżanki również :) Telepatycznie chciałabym podesłać trochę dobrej energii, ale wiem że nie zawsze to tak działa ;) Ale przy okazji zapraszam na rocznicowe giveaway do mnie :) Może to coś zmieni :)

    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  24. Olu choinka przepiękna, szkoda że juz po świetach bo pomyślałabym o takiej do siebie :)
    Mnie też wzieło rozleniwienie, nie moge zabrać się do pracy, wena mnie opuściła, humor też. Teraz leżę i czytam książki i tak upływają mi dni. Dzisiaj wzięłam się trochę w garść i chociaż pobiegam po blogach trochę.
    Głowa do góry ! Do wiosny coraz bliżej *)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu wobec tego i dla Ciebie mnóstwo energii...uściski ślę...ja też książki czytam w nadmiarze teraz ;-). Wspaniałego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  25. To chyba ta pogoda. Święta też, bo tak na dobrą sprawę to dopiero od dziś zaczynam pracę w pełnym wymiarze tygodniowym :) Choć mam w planach urlop za chwilę :) Nie chce się i mi, nic nie robię, a tak ciężko jakoś. W myślach planuję, biegam, ćwiczę i poczyniam nowości handmadeowe a w realu dętka jakaś. Oby wyszło słońce i naładowało nas energią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie...ja w myślach jestem ...ech szkoda gadać. a w rzeczywistości to co u Ciebie ;-)

      Usuń
  26. To ja dla odmiany podam pewną receptę, inną niż wszystkie:) ..tylko nie pomyśl, że to jakaś zabawa, bo akurat ja to stosuję i no no, pomogło w różnych kwestiach, zatem...dlaczego by nie spróbować?:) ...a co na tej recepcie? Ano...wiadro zimnej wody:) tak, dosłownie! Wychodzisz (jeżeli masz taką możliwość) na łono przyrody (może być nawet chodnik;) ..z tym że wychodzisz na golasa:) i hop siup na głowę wiadro zimnej wody (minimum 10-stopniowej, ale im zimniejsza tym lepsza:) i to, co się czuje podczas takiego oblewania jest wprost nie do opisania! A trwa zaledwie kilka sekund:) I wiesz co? Po takim przełamaniu się do żywiołów (no bo czy to wiatr, czy deszcz, śnieg czy minus 5) człowiek dostaje powera, inaczej zaczyna postrzegać pewne sprawy, znikają jakies napięcia, smutki, bo COŚ się zmienia w środku (zdrowotnie również:)
    No wiem, jest to dość odjazdowy krok, ale... można go wykonać lub nie, decyzja należy do Ciebie:)
    ..a ja osobiście polecam!:)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mieszkam w bogu...myślę, że wyjście na chodnik w samej bieliźnie już by mnie przyprawiło o szybsze bicie serca ;-) ale latem kiedy będę w Chatce chętnie spróbuję ;-). Z pewnością Twój sposób pobudza ;-). Buziaki dla Ciebie ;-)

      Usuń
  27. Współczuję, ale może i to dlatego u Ciebie energii brak, bo pogoda pod psem... ciężko się zmobilizować do czegokolwiek.
    Życzę wulkanu energetycznego i nie załamuj się ! Piękne zdjęcia:D Udanego tygodnia, Bzi Kami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilko...masz rację chyba pogoda...fatalnie na mnie działa ;-). Uściski dla Ciebie ;-)

      Usuń
  28. BAAAAAAAACZNOŚĆ! Uprasza się o zebranie wszystkich zebrzanych pasków z kanapy i przywrócenie do pionu! JUŻ! ;-)))

    (No i jak? ;-)))))))))))))))))))))))) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieram się ale powoli ;-)...ale jednak zbieram. Udanego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  29. A myślałam, ze tylko ja w takiej niemocy zaległam. Z jednej strony pocieszające, z drugiej coś z tym trzeba zrobić ;) Ja potrzebuje słońca, dużo i natychmiast- tylko to przywraca mi chęć do życia. Myślę ze jakieś zakupy mogłyby mi poprawić humor, urodziny i u mnie się zbliżają wielkimi krokami (został miesiąc). Zyczę Ci trzech brakujących filiżanek (pięknych zreszta bardzo i w moim ulubionym b&w) :) Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To urodziny mamy podobnie...no może ja trochę wcześniej( 3 luty ;-))...słońce by się przydało ale dzisiaj w Krakowie nie narzekam na jego brak ;-). Dobrego dnia dla Ciebie i siły ;-)

      Usuń
    2. Słońce i dzisiaj u mnie wyszło (dolnyśląsk), od razu mam chęć coś zrobić ;) Ja 20 luty :)

      Usuń
  30. Wszystko śliczne... I jak ładnie zdjęcia zrobione... A kawka z filiżaneczki :D:D:D
    Pozdrawiam cieplutko i samej pozytywnej energii :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Taki humor jak Ty teraz masz, to chyba każdy miewa...dobrze jest że po złym przychodzi dobro, a gorzej jak odwrotnie, u Ciebie ta lepsza strona...
    Choineczka i kalendarz który nam tu zaprezentowałaś są śliczne i pięknie uzupełniają wnętrza. A filiżanki...no cóż brak słów, sama chciałabym aby dobre duszki takie mi sprawiły:)))
    Pozdrawiam serdecznie i miłych, pełnych energii kolejnych dni Ci życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko aby po złym nie przyszło gorsze ale jestem pełna nadziei, że teraz już będzie tylko dobrze ;-). Buziaki dla Ciebie i wspaniałego dnia ;-)

      Usuń
  32. Mam identycznie plany są tylko chęci brak, ale myślę, że jak wyjdzie słonko, to i my się pobudzimy do działania, tego Nam życzę ;)
    Plakat i filiżanki ekstra! moje ulubione kolorki ;) buziole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta liczę na słońce tak samo jak i Ty ;-) i wiem, że to Twoje ulubione kolory ;-). Uściski i wspaniałego dnia ;-)

      Usuń
  33. Pozytywnej energii i samych dobrych dni na cały nowy rok Ci życzę :)
    Kalendarz jest świetny!

    Macham ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Uszy do góry, będzie dobrze :) mnie brakuje światła, jest tak ponuro że faktycznie nic mi się nie chce, zmuszam się i jestem zła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak światło potrzebne od zaraz i będzie lepiej ;-)

      Usuń
  35. Też się po tych wolnych dniach rozleniwiłam, choć nie myślałam, że jeszcze większe lenistwo jest możliwe;) W dodatku u nas zaraz ferie, więc znów można pospać;)
    A choinka EXTRA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu u nas ferie w połowie lutego więc trzeba wracać do normalności ;-). A większe lenistwo jest możliwe ;-)

      Usuń
  36. Oluś, ja już Tobie kiedyś pisałam, że taki stan ducha też jest potrzebny,m.in. takie emocje to część składniowa człowieka, nic nie poradzisz, ale za chwilę będzie dobrze, zobaczysz :-)
    Wysciskowuję jak umiem najmocniej... :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kamilko ...odściskowuję również ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  37. Chyba większość z nas rozleniwiła się przez te wolne dni. Osobiście nie lubię tak długiego okresu wolnego... no wiem wariatka ze mnie:)))
    Też pochowałam przedmioty świąteczne, ich widok już drażnił. Zostawiłam jedynie wianek z szydełkowymi śnieżynkami bo ponoć mamy zimę!!

    Kalendarz super, a filiżanki przyspieszyły bicie mego serca... lubię wszelkie skorupy.
    Miłego tygodnia:) PA!
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja nie lubię tylu dni wolnych...wolę pracę albo totalny urlop ;-)...a nie takie zmęczenie dniami wolnymi i pracującymi na przemian. Ciężko jest mi się pozbierać ;-)

      Usuń
  38. Nie chlastaj się kochana moja!!!!Ja miałam taki nastrój w listopadzie w Polsce,że gdyby nie L to bym w ogóle z łóżka się nie zwlekała!
    trzymam za Ciebie kciuki:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio najważniejsza jest motywacja ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  39. A ja polecam się "dowitaminizować"! Dziś po stoczeniu ze sobą dłuuuugiej walki na temat Urlopu Na Żądanie, postanowiłam zainwestować w witaminy. Zrobiłam koktajl z ananasa, kiwi, świeżego szpinaku i soku pomarańczowego. Wszystko razem trzeba zblendować i pić! Ma piękny zielony kolor i przypomina lato :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci...z pewnością zrobię, bo koktajle uwielbiam. Dobrego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  40. Trochę więcej leniwych dni nikomu jeszcze nie zaszkodziło ;) kalendarz i filiżanki świetnie razem wyglądają, a drewniana choineczka jest przepiękna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, uściski dla Ciebie i wspaniałego dnia ;-)

      Usuń
  41. Boże nie mów, że i Ty stanęłaś w miejscu?...ja mam podobnie, energia, która tak bardzo tryskała ze mnie w grudniu jakoś się ulotniła i stoję w miejscu...to jakiś pogodowy marazm...kolor chyba nie gra tu roli, brak słońca i świeżego powietrza niesie marazmatyczne nastawienie do życia...
    głowa do góry razem raźniej...
    Buziaki Aga z Różanej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanęłam w miejscu, że hej ;-)...nijak nie mogę się ruszyć i też zwalam na podłogę ;-)

      Usuń
  42. Nie zapominaj, że po deszczowych dniach zawsze wychodzi słońce! I tego się trzymajmy :)
    Niech moc będzie z Tobą!
    Uściski!
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  43. Zastanawiałam się co się dzieje u Ciebie, na blogu cisza i cisza;) Teraz już wszystko jasne! Przesyłam fluidy dobrej energii na naładowanie akumulatorków :) Byle do wiosny, a to już niedługo! Będą piękne kwiaty, zieleniąca się trawka i to słońce!
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...no właśnie...cisza do mnie niepodobna ;-)...mam nadzieję, że teraz już będzie lepiej...znacznie lepiej ;-)

      Usuń
  44. Spokojnie, dojdziesz do siebie :) Styczeń chyba dla każdego jest trudny, ale będzie lepiej :) Zobaczysz :) :) Pozdrowienia gorące!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaki i dziękuję za te słowa otuchy i wsparcia ;-)

      Usuń
  45. Kochana, wysyłam megawaty pozytywnej energii. Brakowało mi jej w grudniu i żałuję, że byłam tak nieproduktywna, bo szkoda czasu :) No i nie myśl, że jaki nowy rok taki cały rok, bo w takim wypadku czeka mnie rozwód ;) A myślę, że tak źle nie będzie :D Za to koleżankę z pracy czeka roczna grypa żołądkowa, a to chyba jeszcze gorsze :P buziaki, trzymam kciuki żeby było lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HIHI...no to już nie myślę jaki cały rok ;-)...a za energię dziękuję i łapię. Buziaki i dobrego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  46. Witaj Olu :)
    Samopoczucie u mnie podobne, święta spędziłam pierwszy raz Mega leniwie, za to później miałam problem z wstawaniem do pracy, nastrój średni i ta pogoda :/
    Ale mam nadzieję, że to się zmieni tak więc uśmiechnij się i głowa do góry :D
    Pozdrawiam cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko i ja mam nadzieję na zmianę...uściski dla Ciebie i dobrego dnia ;-)

      Usuń
  47. A może mały szoping? :)
    Ja już myślę o ...wiośnie :)..żółte akcenty dodają energii...wypróbuj...
    pzdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu...jakbyś czytała w moich myślach...o żółtych akcentach napiszę wkrótce przy okazji pokoju mojego Synka...uściski i wspaniałego dnia ;-)

      Usuń
  48. Jojczenie? Nie wskazane!!! UWAGA wchodze na ambicje! To My Czytelnicy tu czekamy, a Ty lenia prezentujesz!? Praca najlepsza na wszelkie dolegliwosci! Postow nam sie chce! Nowosci! Tekstow!
    Juz zejde z ambony zeby kopniaka zasadzic :-)
    Choinka CUDO! Zrobie sobie tez za rok.

    Zapraszam na konkurs na www.BabaMaDom.pl

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  49. Olu wiesz doskonale już pisałam jak bardzo się cieszę, że znów jesteś :) a przerwa każdemu się należy i jeszcze Świąteczna jak najbardziej jest usprawiedliwiona :D ściskam mocno,

    OdpowiedzUsuń
  50. Oj z tą energią tak czasem bywa niestety Oleńko... Życzę żeby jak najszybciej wróciły siły i chęci! A filiżanek już Ci zazdroszczę;p Buziaki:****

    OdpowiedzUsuń
  51. Gdyby nie fakt,że mamy styczeń to napisałabym przesilenie wiosenne :))Każdego z nas dopadają czasem gorsze dni, albo chwile kiedy nie chce nam się nic. Trzeba przeczekać takie kryzysy i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja miałam po świętach taki stan,ze jakoś nie mogłam się zabrać za nic .Najtrudniej jest zacząć,wziąć się do pracy,potem już leci :))
    B&w i ja lubię :)) No to musisz męża zmobilizować do zakupu brakujących elementów zastawy :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  53. Coś mi się wydaje,że ten Dobry Duszek posłucha i dostarczy do domu brakujące filiżanki :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  54. Każdemu potrzebne są chwile odpoczynku, a jak się już naodpoczywamy to możemy przenosić góry! Ja po latach ociągania zaczęłam wreszcie pisać bloga:) Weno trwaj;) Drewniana lampa podbiła moje serce, widziałam taką "na żywo" w jednej z krakowskich knajpek i się zakochałam:)

    OdpowiedzUsuń
  55. Wszystko jest tak piękne, że sama nie wiem co podoba mi się najbardziej:) Na pewno będę zaglądać tutaj częściej niż do tej pory. Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig