Moje szycie ma się dobrze.
Nawet całkiem dobrze.
Prócz uzębionych warzyw(marchewki,buraki, groszki,pory), które są zdecydowanym hitem wprowadzam powoli nową serię.
Czy przyjmiecie ją z podobnym entuzjazmem ?? Czas pokaże.
Niezmiennie inspiruje mnie natura. Tym razem sięgam do lasu i tworzę leśne zwierzątka.
Z każdą stworzoną poduszką idzie mi coraz lepiej.
Zużyłam już kilometry różnokolorowych nici i metry milutkich tkanin.Trudno mi nawet zliczyć ile razy zamawiałam bawełnę dresową i antyalergiczną kulkę silikonową.
Lubię: tworzyć, myśleć o tym gdzie trafią moje szyjątka, czy się spodobają i czy przyniosą radość dzieciom.
Na specjalne zamówienie mojego syna i jego kuzynki stworzyłam ostatnio gigantyczne koty z długaśnymi ogonami i łapkami.
Zarówno 9-letni Franek jak i 8- letnia Ania pokochali koty od pierwszego wejrzenia.
Przytulają, całują, układają do snu.
Ich radość jest dla mnie najlepszą nagrodą za trud włożony w tworzenie poduszek.
Zdaję sobie sprawę, że nasze dzieci darzą moje poduszki wielkim sentymentem ze względu na osobę twórcy (mamę dla Franka i ciocię dla Ani)
ale
mam cichą nadzieję, że w innych domach witane są z podobną radością i traktowane równie czule.
Już bez dłuższego wstępu przedstawiam Wam leśne zwierzątka: sarenkę,lisa i wilka.
Sarenka debiutowała na Instagramie, a potem znalazła się na Facebooku zbierając ogrom pozytywnych komentarzy.
Jest mięciutka, bo cała wykonana z polarku imitującego futro.
Nie mogłam nie wpleść jednak w mój projekt bawełny dresowej.
Według mnie najfajniejsze są w niej gigantyczne uszyska ;-).
Lis bije rudością po oczach.
Chciałby być szelmą ale poczciwe ręce tworzą poczciwego liska.
Dlatego dobrze mu z oczu patrzy.
Tył liska jest ciemnobrązowy i przeszycia na pyszczku muszą być też takie aby ładnie korespondowały z całością.
Chciałby być szelmą ale poczciwe ręce tworzą poczciwego liska.
Dlatego dobrze mu z oczu patrzy.
Tył liska jest ciemnobrązowy i przeszycia na pyszczku muszą być też takie aby ładnie korespondowały z całością.
Wilka darzę szczególną sympatią. Bo mój wilk jest romantykiem zakochanym w sarence. Ale bez wzajemności. Troszkę schudł z tej miłości. Nadal czeka na moment kiedy sarenka zwróci na niego uwagę, tylko czy to kiedyś nastąpi? Przy jego tworzeniu wykorzystałam bawełnę dresową i mięciutki polar imitujący futro. Szarości przełamałam ciepłym brązem i to połączenie kolorystyczne bardzo mi odpowiada.
Kiedy w głowie pojawia się pomysł, który następnie przelewam na papier, kiedy kroję materiał
to do końca nie wiem jak będzie wyglądała poduszka po skończeniu.
Dopiero kiedy wypełniam uszyty kształt kulką silikonową
wtedy produkt zyskuje kształt ostateczny...nie zawsze zadowalający.
Muszę się Wam przyznać, że mam kilka poduszek, które nigdy nie ujrzały światła dziennego ( i nie ujrzą), bo jestem z nich niezadowolona.
Niby poprawne ale nie mieszczą się w moich ramach poduszek doskonałych.
Chyba największą moją wadą( lub zaletą w zależności jak na to popatrzymy) jest to że dużo wymagam od innych, a jeszcze więcej od siebie.
Leśni przyjaciele powstali szybciutko i bez poprawek.
A ja mam poczucie, że oddaję w Wasze ręce produkt, który sama chciałabym mieć u siebie...
i oczywiście będę mieć wcześniej czy później, bo mój synek jest największym fanem moich poduszek.
Miłego dnia dla Was i dobrego tygodnia,
Ola
Na zdjęciach cudne drewniane literki od LITTLEWOOD
Muszę się Wam przyznać, że mam kilka poduszek, które nigdy nie ujrzały światła dziennego ( i nie ujrzą), bo jestem z nich niezadowolona.
Niby poprawne ale nie mieszczą się w moich ramach poduszek doskonałych.
Chyba największą moją wadą( lub zaletą w zależności jak na to popatrzymy) jest to że dużo wymagam od innych, a jeszcze więcej od siebie.
Leśni przyjaciele powstali szybciutko i bez poprawek.
A ja mam poczucie, że oddaję w Wasze ręce produkt, który sama chciałabym mieć u siebie...
i oczywiście będę mieć wcześniej czy później, bo mój synek jest największym fanem moich poduszek.
Miłego dnia dla Was i dobrego tygodnia,
Ola
Na zdjęciach cudne drewniane literki od LITTLEWOOD
Zwierzątka są cudowne, ale moje serce zdobył z lekka łobuzerski warzywniak ;-) Zazdroszczę, przede wszystkim cierpliwości i umiejętności, ja nie potrafiłabym całych dni spędzać przy maszynie, niestety szyję jak muszę :-P Twoje poduchy są jedyne w swoim rodzaju, aż miło patrzeć, kiedy powstaje coś nowego, nie kopiowanego od innych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;-)
Usuńświetne poduszki :)
OdpowiedzUsuńOla!!! No co ja mam Ci napisać??? Stoi właśnie na moim biurku, cudna, przepiękna, przekochana, sarenka skradła moje serce jak tylko ją zobaczyłam! Będzie pięknie wyglądać w pokoju Asi. Gartuluję tak cudownych pomysłów i tak starannego wykonania!!! Buziaki gorące!!!
OdpowiedzUsuńEKSTRAŚNE jak zwykle :*
OdpowiedzUsuńNie mam wyjścia, moja śmietaneczka zobaczyła właśnie na ekranie laptopa sarenkę..."daj daj daj daj"...muszę zamówić.
OdpowiedzUsuńWszystkie zwierzątka są cudowne.
Pozdrawiam Sabina ze Śmietankowego Domu.
Dziękuję Sabinko i pozdrawiam ;-)
UsuńAle cudne. Sarenka jest przeurocza. Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńLis jest genialny !!!!
OdpowiedzUsuńOlu są cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne! Sarenkę uwielbiam :> A do niej doszedł Pan Wilk - kapitalny :>
OdpowiedzUsuńHeh, mam podobnie z tym perfekcjonizmem - przekleństwo, w sumie... (Tym bardziej, że jak patrzę na Twoje wyroby, staję się coraz bardziej wymagająca wobec siebie. Szlag... :P
Hihi...no to pomyśl co moi bliscy muszą przeżywać ;-)
Usuńfajne poduchy
OdpowiedzUsuńCudne zwierzaki ! Chyba sarenkę bym przygarnęła ale w sumie wilka i lisa też :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe te twoje poduszki, rewelacja! dużo pracy i serca włożyłaś, to widać, brawo!
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńPani bloga obserwuje już od jakiegoś czasu i dopiero teraz coś napisałam 😃 zwierzątka są super a co najważniejsze widać że szyte są z miłością i aby były wyjątkowe. Dlatego też mam pytanie czy spróbowałaby Pani zrobić kopię maskotki kota ,którą ja dostałam i ma dobre kilkanaście lat 😉 a mój Synek ją uwielbia tylko obawiam się że kot może nie wytrzymać tej miłości i się rozsypie i będzie dramat.Pozdrawiam serdecznie 😊 Romka
Hej Romka...musisz mi wysłac maila ze zdjęciem maskotki...boję się że to może nie być takie łatwe...bo raz że maskotki mają swoje zapachy...i czy ja podołam?? ;-) Mój Synek np nie godzi się na to żebym dotykała jego leciwego żołwia ;-)
UsuńWyślę zdjęcie i zobaczysz😊 maskotka jest taka że trociny z niej lecą już niestety. Spróbować zawsze warto😊 pozdrawiam😊
UsuńZ calej trójcy moje serce skradła sarenka;) Jest przeboska;***
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy ale moja sarenka najcudowniejsza :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ze podjęłaś wyzwanie i stworzyłaś taki cudo :)
Pozdrawiam serdecznie
Sara
Dziękuję Saro ;-)
UsuńJakie cudne :D oj z pewnością takie zwierzaki ucieszyły by każdego malucha, i nie tylko ;)
OdpowiedzUsuńOleńko! Sarenka skradła moje serducho w całości :) jest przeurocza!
OdpowiedzUsuń...no i ciągle czekam na firmówkę w postaci pociesznej zeberki :P
Buziaki !
Cudowne! Jestem pełna podziwu dla Twojej kreatywności! Sama nie wiem na którą z Twoich poduszek bym się zdecydowała, wybór jest duży i trudny :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen lis skradł moje serce! Ale dziecku bym go nie oddała- o nie! Wiem, okropna ze mnie kobieta, ale zamieszkałby ze mną. Strasznie podoba mi się ten nowy trend. Już dawno nie było w Necie tylu cudnych zwierzątek. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHah...dziękuję ;-)
UsuńCzytałam Twego bloga bo taki wnetrzarski byl...ze smakiem..Ale teraz pokochałam za Twój twórczy umysł,ze strony której wcześniej nie znałam..a że szycie nliskie memu sercu-tym bardziej.Kocham kreatywność.W Twoim wykonaniu jest niebywale inspirująca! Oby tak dalej Ko chana-trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńObiecuję, że i wnętrzarski pozostanie...ale inne mi teraz w duszy rzeczy grają i to musi mieć odzwierciedlenie w blogu ;-). Buziaki ;-)
UsuńOlu, przepiękne te leśne zwierzątka. Sarenka urzekła mnie najbardziej. Wiem jak to jest kiedy efekt naszej pracy cieszy nas, a tym bardziej innych. To daje nowego powera do działania. Możesz być dumna z siebie bo podusie jak i wykonanie są na 6stke. Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńOlu sarenka jest BOSKA! No...aż wracam sobie zerknąć na nią jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Kamila ;-)
UsuńOlu ja po prostu jestem zachwycona twoimi szyjatkami!!!! A tak się zarzekała.,że nie-nie będę szyć.. ;p A tu proszę-wychodzi ci to rewelacyjnie!!! Sarenka podbiła moje serce! Jest przesłodka!!!! Kochana a gdzie kupujesz ten polarek imitujący futerko-jest świetny,idealny do takich rzeczy!
OdpowiedzUsuńUściski!
Jest takie przysłowie o żabie że się wody wyrzekała czy coś takiego;-). Polarek na alledrogo to minky bez wzorów...trochę bardziej się ciągnie no ale jakoś daję radę ;-)
UsuńA no właśnie miałam pytać czy to Minky :) Oj ja miałam "małe" problemy z tym materiałem przy szyciu większych rzeczy ;p
UsuńDzięki!
Fajni ci twoi leśni przyjacielem. Gdybym była dzieckiem chciałabym mieć jednego:) Zapewne byłby problem z wyborem zwierzaka bo każdy jest słodki.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej:)))
Pozdrawiam
Tomaszowa
Cudowne te Twoje poduchy :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne te zwierzaki, wilk jest przeuroczy i bardzo chciała bym mieć go u siebie :)
OdpowiedzUsuńZawsze mogę takiego popełnić tylko dla Ciebie. Miłego dnia ;-)
UsuńBajeranckie :)
OdpowiedzUsuń:) No cudne są :) !!! Bardzo mi się podobają :*!!!
OdpowiedzUsuńSłodziaki ;)
OdpowiedzUsuńOla leśny zwierzyniec piękny :) dbalośc o szczegóły popłaca. Nie dziwie sie ze sarenka popularna bo jest na prawde piękna :) i te szczegóły własnie stanowią o jej uroku .. jak trzy białe kropki na główce.. czy lekko przmkniete powieki :D Wilk i lis też są świetni ..ale sarnka z natury ma więcej uroku osobistego ;) więc i na poduchy sie to przekłada :) ciekawa jestem dalszych twoich szyciowych poczynań :D
OdpowiedzUsuńIza ja mam obsesję na punkcie szczegółów ;-)
UsuńJestem pod wrażeniem :) Gratuluję pomysłu i pięknego wykonania, choć dzieckiem nie jestem to z chęcią bym się poprzytulała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
CU DO WNE!!! ��
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu ;-)
UsuńNo cuuudne te podusie :) Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOla, jestem pod wrażeniem Twoich szyciowych umiejętności i wyobraźni! I nie wiem, kiedy szyjesz zamówienia i tworzysz nowe wzory, chyba sen jest Ci obcy ;-). Dużo spokoju w tym miesiąc Ci życzę.
OdpowiedzUsuńAj to prawda jest mi obcy przynajmniej ostatnio ;-). BRAWO JA ;). Dziękuję Aniu za Twoje ciepłe słowa ;-)
UsuńPrzeurocze są te poduszeczki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
świetne!! szczególnie sarenka :)
OdpowiedzUsuńjestem sarnią fanką :))))))))) ale zębate marchewy też są super doskonałe :))) buziaki :)
OdpowiedzUsuńTeż, też ale chyba te milsze mojemu sercu ;-)
UsuńOlu są przepiękne!
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają:-)
OdpowiedzUsuńfantastyczne 'fszyskie czy' :):):):)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne poduchy :)
OdpowiedzUsuńSarenka jest już w moim serduszku i teraz muszę wybrać czy wilczek czy lisek ;) odezwę się w nowym roku ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, dla mnie na podium stoi sarenka :)sama coś tam szyje ,dokładnie coś tam:) nie no są śliczne.Bardzo bym chciała zobaczyć te koty które uszyłaś dla dzieci :).....proszeeeee
OdpowiedzUsuńBajeczne są te Twoje leśne tworki :-)
OdpowiedzUsuńOne są boskie!!:)))
OdpowiedzUsuńPrawdziwa artystka z Ciebie, nawet nie chce wiedzieć ile czasu zajmuje uszycie jednej pouszki :P W każdym razie wypatruje zajączka ;) Noworoczne Buziaki!
OdpowiedzUsuń