W domu moich dziadków, na środku wielkiego pokoju(który pełnił prócz funkcji jadalnej także sypialną) stał: stary, drewniany stół.
Na stole zawsze leżała ręcznie haftowana serweta, którą z okazji świąt i rodzinnych uroczystości babcia zamieniała na biały obrus. Wokół stołu skupiało się życie rodzinne. Tutaj nie raz ze smakiem pałaszowałam śniadania: pajdę domowego chleba sowicie oblaną śmietaną i posypaną cukrem. Tutaj siadywałam koło dziadka kiedy ze swoim kolegą ze szkolnej ławy grał w szachy. Tutaj stawałam się świadkiem radosnych rodzinnych spotkań i ściszonym głosem wypowiadanych smutnych wiadomości.I to tutaj kiedy tylko nauczyłam się biegle władać scyzorykiem pozostawiłam mój ślad, w postaci małego kwiatka wyciętego w blacie...tuż obok daty śmierci Bieruta, którą wyrył kilkadziesiąt lat wcześniej mój tato.
Zarówno mojemu tacie jak i mnie nie uszło to na sucho ;-).
Zarówno mojemu tacie jak i mnie nie uszło to na sucho ;-).
Blat stołu przez lata znaczyły nie tylko dziecięce ręce ale również rozlane mleko, soki, woski i farby
Te drobne defekty nie szkodziły, tylko dodawały stołowi uroku.
Piękny stół pięknie się starzał.
Rosłam w przekonaniu, że stół jest niezbędnym wyposażeniem każdego domu.
Już jako dziecko wiedziałam, że w moim przyszłym domu może nie być: sofy, foteli, dywanów, telewizora ale drewnianego stołu z pewnością nie może w nim zabraknąć.
Próżno było w domu moich dziadków szukać mebli innych niż drewniane.
Były tam stare drewniane szafy nadszarpnięte zębem czasu, skrzynie posagowe, gięte krzesła, drewniane łóżka i szafki nocne.
Od dziecka obcowałam więc z drewnem, a miłości do drewna uczył mnie dziadek stolarz.
Nietrudno więc zgadnąć, że w dorosłym życiu nie stawiam na słabej jakości paździochy,
a meble z nich wykonane omijam szerokim łukiem.
Stół w domu mam solidny, drewniany...wizualnie inny niż ten, który zapamiętałam z domu dziadków.
Jednak po blisko siedmiu latach użytkowania śmiało mogę powiedzieć, że pozostanie z nami jeszcze długi czas.
Stół został wykonany z drewna bukowego i wykończony szarym olejem.
Trzeba pamiętać, że o tak wykończone meble należy dbać w odpowiedni sposób.
Co roku przecieram blat stołu wełną stalową, usuwając drobne zanieczyszczenia i uszkodzenia, a następnie bawełnianą szmatką wcieram w blat warstwę oleju co daje gwarancję pięknego wyglądu na lata.
Ze względu na gabaryt mieszkania, nie mogłam sobie pozwolić na naprawdę duży rozmiar stołu ale
dzięki odpowiednim dostawkom(montowanym pod blatem) kiedy tylko mam ochotę nasz drewniany mebel zamienia się w ponad dwumetrowe cudo przy którym pomieści się cała rodzina.
Czasy się zmieniły więc nie chowam stołu pod serwetą,
a patrzenie na drewnianą, matową taflę blatu sprawia mi duża przyjemność.
Stół jak już wspomniałam, kupiliśmy dawno temu.
Został wyprodukowany przez Firmę SEART, którą z pełną odpowiedzialnością mogę Wam polecić.
Wszak stół to nie jedyny mebel w naszym mieszkaniu zrobiony w tym zakładzie.
Jesteśmy użytkownikami: łóżek, komód, regałów, skrzyń i szafek z tej meblowej manufaktury.
Każdy z produktów cechuje doskonała jakość wykonania i ciekawe wzornictwo.
Nic więc dziwnego, że kiedy tylko zamarzy mi się metamorfoza wnętrza zawsze biorę pod uwagę produkty tej firmy.
Podobnie jak w domu moich dziadków to wokół stołu toczy się nasze życie.
To nie tylko miejsce, w którym spożywamy wspólne posiłki ale także najlepsze miejsce do odrabiania zadań dla naszego trzecioklasisty. Tutaj: gramy w scrabble, przyjmujemy gości i odkładam żelazko podczas prasowania i właśnie tutaj piszę ten post.
Nie zamierzam wymienić stołu na inny, bo jego forma i jakość bardzo mi odpowiada.
Nie przeszkadzają mi plamki i uszkodzenia na jego powierzchni, których jest wprawdzie niewiele( buk to bardzo twarde drewno) ale jednak są, bo coroczna kosmetyka nie jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim.
Te drobne defekty nie szkodzą, a dodają uroku.
Wszak piękny stół pięknie się starzeje.
Stół, który zamieszkał w naszym domu już jakiś czas temu został wycofany z oferty Firmy SEART.
Jeśli jednak kupowałabym stół dzisiaj nie byłabym w stanie oprzeć się urokowi stołów rustykalnych, dostępnych na stronie sklepu.
-stół sosnowy, rustykalny woskowany SERIA RUSTYK
- stół sosnowy SERIA COUNTRY
- stoły rustykalne dębowe SERIA DUBEL - DUBEL 1
Były tam stare drewniane szafy nadszarpnięte zębem czasu, skrzynie posagowe, gięte krzesła, drewniane łóżka i szafki nocne.
Od dziecka obcowałam więc z drewnem, a miłości do drewna uczył mnie dziadek stolarz.
Nietrudno więc zgadnąć, że w dorosłym życiu nie stawiam na słabej jakości paździochy,
a meble z nich wykonane omijam szerokim łukiem.
Stół w domu mam solidny, drewniany...wizualnie inny niż ten, który zapamiętałam z domu dziadków.
Jednak po blisko siedmiu latach użytkowania śmiało mogę powiedzieć, że pozostanie z nami jeszcze długi czas.
Stół został wykonany z drewna bukowego i wykończony szarym olejem.
Trzeba pamiętać, że o tak wykończone meble należy dbać w odpowiedni sposób.
Co roku przecieram blat stołu wełną stalową, usuwając drobne zanieczyszczenia i uszkodzenia, a następnie bawełnianą szmatką wcieram w blat warstwę oleju co daje gwarancję pięknego wyglądu na lata.
Ze względu na gabaryt mieszkania, nie mogłam sobie pozwolić na naprawdę duży rozmiar stołu ale
dzięki odpowiednim dostawkom(montowanym pod blatem) kiedy tylko mam ochotę nasz drewniany mebel zamienia się w ponad dwumetrowe cudo przy którym pomieści się cała rodzina.
Czasy się zmieniły więc nie chowam stołu pod serwetą,
a patrzenie na drewnianą, matową taflę blatu sprawia mi duża przyjemność.
Stół jak już wspomniałam, kupiliśmy dawno temu.
Został wyprodukowany przez Firmę SEART, którą z pełną odpowiedzialnością mogę Wam polecić.
Wszak stół to nie jedyny mebel w naszym mieszkaniu zrobiony w tym zakładzie.
Jesteśmy użytkownikami: łóżek, komód, regałów, skrzyń i szafek z tej meblowej manufaktury.
Każdy z produktów cechuje doskonała jakość wykonania i ciekawe wzornictwo.
Nic więc dziwnego, że kiedy tylko zamarzy mi się metamorfoza wnętrza zawsze biorę pod uwagę produkty tej firmy.
Podobnie jak w domu moich dziadków to wokół stołu toczy się nasze życie.
To nie tylko miejsce, w którym spożywamy wspólne posiłki ale także najlepsze miejsce do odrabiania zadań dla naszego trzecioklasisty. Tutaj: gramy w scrabble, przyjmujemy gości i odkładam żelazko podczas prasowania i właśnie tutaj piszę ten post.
Nie zamierzam wymienić stołu na inny, bo jego forma i jakość bardzo mi odpowiada.
Nie przeszkadzają mi plamki i uszkodzenia na jego powierzchni, których jest wprawdzie niewiele( buk to bardzo twarde drewno) ale jednak są, bo coroczna kosmetyka nie jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim.
Te drobne defekty nie szkodzą, a dodają uroku.
Wszak piękny stół pięknie się starzeje.
Stół, który zamieszkał w naszym domu już jakiś czas temu został wycofany z oferty Firmy SEART.
Jeśli jednak kupowałabym stół dzisiaj nie byłabym w stanie oprzeć się urokowi stołów rustykalnych, dostępnych na stronie sklepu.
- stół sosnowy SERIA COUNTRY
- stoły rustykalne dębowe SERIA DUBEL - DUBEL 1
- stoły rustykalne dębowe - SERIA DUBEL - DUBEL 4
Życzę Wam miłego dnia i pięknego tygodnia.
Dajcie znać czy również stawiacie na produkty rustykalne, które jak dla mnie pięknie odnajdują się w nowoczesnych wnętrzach i oczywiście czy któryś z produktów "wpadł wam w oko" ;-)
OLA
Post powstał we współpracy z Firmą SEART - producentem wysokiej jakości mebli drewnianych.
Dajcie znać czy również stawiacie na produkty rustykalne, które jak dla mnie pięknie odnajdują się w nowoczesnych wnętrzach i oczywiście czy któryś z produktów "wpadł wam w oko" ;-)
OLA
Post powstał we współpracy z Firmą SEART - producentem wysokiej jakości mebli drewnianych.
Zgadzam się, stół to niezwykły i wyjątkowy mebel w domu, mebel z duszą. Zazdroszczę Ci ;) Twojego solidnego drewnianego, ja na taki muszę jeszcze poczekać, chociaż ;)... na swój balkonowy nie mogę narzekać, co najwyżej na pogodę ;) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńDominika
Dominika u nas na początku stał stary pażdzioch właśnie no ale udało nam się zgromadzić środki i kupić ten właśnie ;-)
UsuńJak pięknie piszesz o życiu toczącym się wokół stołu... O meblu naznaczonym czasem i dziecięcą ręką... Przypomniałaś mi opowieści mamy o kuchennym stole w domu dziadków - moja mama z siostrą chowały się pod nim i na blacie - od spodu - pisały różne hasełka, wierszyki... Potem ja z siostrą i kuzynką odczytywałyśmy z wypiekami na twarzy notowane przez nasze mamy teksty ;) Takie meble mają duszę. Cudowna opowieść!
OdpowiedzUsuńOd spodu też pisałam i rysowałam różne rzeczy ;-)...już nie na stole ale pod metalowym parapetem zostawiałam listy i taki list właśnie znalazł po 20 stu latach mój wujek ;-)
UsuńStoły przepiękne! Ja też nie wyobrażam sobie domu bez stołu, choć byłam w kilku takich mieszkaniach, gdzie je się na kolanie. Dla mnie niepojęte! Stół i wspólne przy nim jedzenie, granie w gry, biesiadowanie stanowczo zbliża ludzi. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI ja znam takie mieszkania...a przecież przy stole tak przyjemnie się siedzi. Miłego dnia ;-)
UsuńJa marzę o taki prostym, surowym stole,olejowanym oczywiście. U mnie drewno jest woskowane lub olejowane, lakieru nie cierpię.
OdpowiedzUsuńKasiu, mamy tak samo...lakier to dla mnie kwintesencja kiczu ;-)...mam nadzieję, że spełnisz swoje marzenie ;-)
Usuńja swój stół 5 lat temu kupiłam w Seart :D trochę nie przemyslałam sprawy do konca i wybrałam wykonczenie olejem w kolorze ciemnej kawy. Szybko mi sie znudziło i przemalowałam na biało. A zastanawiałam sie czy nie wziac w wersji białego oleju lub wosku.. ;) stół uwielbiam . Jedyny minus ze dostawki do niego nie są chowane pod blatem a musze trzymac je po kątach mieszkania. Ale sama solidonosc stołu i stosunek do ceny jest super :)
OdpowiedzUsuńHa...to nieźle...ja wybrałam szary olej ale tak naprawdę stół ma tylko delikatny odcień szarości. Ja też myślę o tym, że jak mi się znudzi to przemaluję ;-)...u mnie dostawki upchnięte w szafie ;-)
UsuńJest piękny i widać, że dbasz o niego. Ja w domu mam dwa stoły. W salonie jest dębowy, ciemny i ma za 120 lat. W kuchni dębowy również i jest trochę młodszy. U nas 20 lat. Takie meble się nigdy nie starzeją :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko u mnie by pewnie stał ten stół od dziadków ale ciocia zanim zaprotestowałam pocięła i spaliła w piecu
UsuńA u mnie będzie dębowy z szufladami:) Mam taki stary do odnowienia od dziadków. Mebel z duszą!
OdpowiedzUsuńCudownie, już Ci zazdroszczę ;-)
UsuńNo piękne! Chętnie bym przytuliła!
OdpowiedzUsuńNo to wpadaj na kawkę to oblukasz ;-)
UsuńOlu, Twój stół mnie zachwyca...uwielbiam zestawienie jasnego drewna z bielą :) Choć i te w wersji rustykalnej w nowoczesnych wnętrzach prezentują się nieziemsko.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Marta
Bardzo dziękuję Marta...jeśli jest całe wnętrze jasne to takie element w postaci rustykalnego stołu dodaje tylko smaczku
UsuńTwoj stół to jaki model? Nie moge znalezc na stronie.
OdpowiedzUsuńMój już niestety wycofany...on ma około 7 lat ;-)
UsuńSzkoda, bylby dla nas idealny
UsuńNie wyobrażam sobie domu bez stołu, czy to jadalnego czy stołu w salonie - obowiązkowo być musi - drewniany - bajka pod każdym względem!! jest cudowny! Ola rewelacja
OdpowiedzUsuńTak to prawda...bajka, każdego dnia się o tym przekonuję ;-)
UsuńStół to serce domu :-) Piękny u Was :-) Tak cudnie i z uczuciem o nim piszesz że aż chce sie pogłaskać ten blat :-)
OdpowiedzUsuńDorotko ja to naprawdę często robię ;-)
UsuńDrewno ma w sobie mnóstwo uroku, to fakt, a ten stół w "konferencyjnym" przy nowoczesnych fotelach, lampie na łuku i tym masywnym drewnianym stole bez upiększaczy - no klasa, trzeba przyznać:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
tez uwielbiam drewniane stoly- co juz pewnie widzialas po walce ze stolem na taras :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dla mnie również stół jest ważnym elementem domu.Przy nim toczy się rodzinne życie.Piękne stoły zaprezentowałaś.Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuń/refreszing/
OdpowiedzUsuństół dla mnie to serce domu, przy nim kawa rano, obiad, kłótnia i pogaduchy, radości, wino i smutki:) Musi być solidny by te wszystkie historie pomieścić!
Piękny stół :) szkoda że nie mam miejsca na taki.. ale w nowym domku na pewno będzie :)
OdpowiedzUsuńdrewniany stół to jest to, może wymienię moje na drewno, pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń