8 lip 2016

BLOGGERS PHOTO MEETING 2

W niedzielę wieczorem, po blisko trzech dniach nieobecności w  domu wróciłam z BLOGGERS PHOTO MEETING. To już drugie spotkanie blogerek organizowane przez Izę. Tak jak pisałam we wcześniejszym poście, nie jestem typem przebojowym i ciężko mi odnaleźć się w tłumie...po tych kilku dniach spędzonych w gronie kobitek o podobnych zainteresowaniach wiem, że gdybym nie pojechała to z pewnością nie poznałabym tylu fajowskich, swojskich dziewczyn i  jeszcze długo nie odważyłabym się sięgnąć po tryb manualny w moim aparacie. 

Spotkanie organizowane przez Izę to nie tylko solidna dawka wiedzy podana w sposób przystępny nawet "dla opornych" ale przede wszystkim obcowanie z trybem manualnym w praktyce. Z pewnością znacie to powiedzenie: "Praktyka czyni mistrza" i nie ma w nim ani odrobinę przesady. 
Z warsztatów przywiozłam 1200 zdjęć gorszych i lepszych...pewnie po selekcji  mniej niż połowę zostawię na komputerowym  dysku. Wraz z każdym zrobionym zdjęciem wiara w moje zdolności fotograficzne rosła liniowo. Dotychczas korzystałam z opcji preselekcja czasu lub przysłony i złościłam się srodze kiedy aparat robił inne zdjęcia niż bym sobie życzyła. Nie ośmielę się napisać, że teraz jest inaczej ale jesteśmy na dobrej drodze do porozumienia.
W ciągu dwu dni nie da się osiągnąć poziomu  MASTER ale z pewnością idzie mi coraz lepiej i być może w przyszłości(tej odległej lub mniej) przybijemy sobie z aparatem "piątkę". W każdym razie zamierzam bardzo intensywnie trenować aby się doskonalić i rozwijać w dziedzinie fotografii. 

Czymże byłoby spotkanie blogerek bez rozmów do nocy, bez dzielenia się doświadczeniami, bez śmiechów, bez burzy mózgów i bez kreatywnych pomysłów. Z wszystkimi dziewczynami, które przybyły na warsztaty miałam dotychczas tylko kontakt wirtualny...w niektórych przypadkach nawet dość rzadki. Tym bardziej się cieszę, że mogłam poznać je w realu, poczuć do nich "miętę". Inaczej być nie mogło, bo jak się okazało wszystkie nadajemy na tych samych częstotliwościach. 

Dla przypomnienia, moje towarzyszki :

 IZA  COLORES DE MI ALMA
  MARTA  FOTO ST(W)ORY
BEATA  FOR RENT FOR LIVING

oraz  :

MARTA  DOMEK PRZY LESIE
 MAGDA WNĘTRZA ZEWNĘTRZA
KASIA  CONCHITA HOME
ILONA  PRZEPLATANE KOLORAMI
Ola STABRAWA
MARTA PANI WOŻNA
KASIA  PIĄTY POKÓJ
MAŁGOSIA  M.O. HOME

W piątkowy wieczór, po dotarciu na miejsce ( a z Krakowa wyruszyłam z drugą OLĄ), po wstępnym zapoznaniu, zostałyśmy zaprowadzone na miejsce gdzie miała odbywać się powitalna kolacja. Miejsce i jego aranżacja miały pozostać dla nas tajemnicą aż do przyjazdu wszystkich uczestniczek spotkania. Iza, Magda i Beata nie pozwalały sobie w żaden sposób pomóc. W zeszłym roku kolacja odbywała się na plaży nad jeziorem. W tym roku, cudowna sceneria została przygotowana w pobliżu domu Izy, na małej łące, wśród drzew.
Oniemiałam z zachwytu kiedy zobaczyłam miejsce i gotową aranżacjię. Dziewczyny włożyły w przygotowania mnóstwo pracy.
Moja reakcja była na tyle silna, że przez jakiś czas nie mogłam się w sytuacji odnaleźć. Nie przejmowałam się tym, że: grzmi i być może zaraz zacznie padać i tym, że moje koleżanki rzuciły się do robienia zdjęć stołu głównego. Dlatego mam tylko kilka wąskich jego kadrów.
Zakładam, że każda z nas " popełni jakąś relację wobec tego już dzisiaj zapraszam Was na ich blogi.
Tam z pewnością szerokich kadrów aranżacji nie zabraknie.

Jeśli podobają się Wam te skrzynki z drewna z odzysku od polskiej manufaktury REGALIA już wkrótce będę miała dla Was konkurs, w którym będzie do wygrania zestaw trzech starych skrzynek.
Stare drewno to historia. W każdym kawałku zaklęty skrawek przeszłości.
Wcale się więc sobie nie dziwię, że piątkowy wieczór upłynął mi na  podziwianiu i fotografowaniu w szczególności tych części dekoracji, gdzie było stare drewno.



 Oto te kilka wspomnianych wcześniej kadrów stołu.
To tylko malutki wycinek dający bardzo blade pojęcie, o urodzie całości.
 Dziewczyny przy pomocy: białej zastawy, drewnianych podkładek, mchu, ziół, błyszczących świeczników i  rzemieni wyczarowały klimatyczne nakrycie stołu.
Naprawdę czuję się bardzo nieswojo, że zapomniałam go sfotografować w całości.
Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone ;-).




A to już stolik pomocniczy, niezwykle kolorowy ze względu na wielkie słoje na napoje, butelki oraz słodkości. DELI CATERING nie ograniczyło się tylko do zadbania o słodką stronę wydarzenia ale zajęło się także całą kulinarną oprawą piątkowej kolacji.: malutkie sałatki w wymyślnych sosach, carpaccio wołowe na kiełkach( mogłabym jeść tonami!!!), wędliny, paszteciki, roladki mięsne i dania ciepłe...uczta dla oczu i rozkosz dla podniebienia.
 










Drewniane: skrzynki, świeczniki, blat stołu, tace do serwowania; sporo metalu pod postacią: drucianych koszyków, lampionów, świeczników; wiklinowe lampiony; cotton ball lights w kolorach ziemi; zioła ozdobione papierem pakownym; ciepłe koce o sweterkowym splocie...z tego wszystkiego dziewczyny wyczarowały spójną, bardzo naturalną scenerię.
Odniosłam wrażenie, że aranżacja jest częścią polany, na której przyszło nam jeść kolację.
BRAWO!!!
 

















Chociaż aranżacje ze skrzynek wykonanych z drewna z odzysku, lampionów, lampek, koszyczków i ziół wyglądały pięknie także za dnia, dopiero nadchodząca noc wydobyła cały ich urok.




Czy takie spotkanie mogłoby się obejść bez sponsorów??
Z pewnością TAK ale jestem przekonana, że mogłoby nie mieć takiej oprawy.
Nie wiem czy same gotowałybyśmy tak pysznie i czy udało by nam się zgromadzić tak wiele pięknych dekoracji. Wobec tego gorące podziękowania kieruję do:


Piątkowa kolacja była wytchnieniem przed naprawdę ciężką pracą, która czekała nas nazajutrz i w niedzielę.
Ciszą przed burzą...mózgów.
W kolejnym poście zobaczycie co ciekawego powstaje kiedy zmiksuje się dziesięć fajnych, twórczych osób. Zobaczycie co powstaje kiedy da się tym osobom temat przewodni  i  gigantyczną ilość dekoracji do wykorzystania w aranżacjach.
Z pewnością nadajemy na tych samych falach ale mamy jednak różne osobowości i każda ma swój indywidualny styl. 
Mam nadzieję, że wpadniecie tutaj znów za kilka dni.
Miłego weekendu.

OLA




SHARE:

32 komentarze

  1. Te, podobno zrobiłaś tylko kilka zdjęć, a u Ciebie widzę piękne kadry i detale, których jak na razie nie widziałam nigdzie indziej! Piękne szczegóły, na które zwróciłaś uwagę :)

    Ach, zazdraszczam spotkania, ale mam nadzieję, że przyjdzie nam się jeszcze w realu spotkać :D
    Do zobaczenia, Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało zdjęć...no nie...ale bardzo mało zdjęć stołu głównego ;-)...NO możemy sobie coś zorganizować to apropos spotkania ;-)

      Usuń
    2. Hahah, ok, to wszystko wyjaśnia ;D

      Byłoby super :D

      Usuń
  2. Fajnie kiedy kreatywne babeczki się spotykają :) Super! Olu, jeśli będziecie potrzebowały nowych - innych dekoracji do takich projektów polecam nasze rodzinne dzieło http://afterbetter.pl/
    To nasze wspólne hobby, mojego męża i moje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko...przez myśl mi nie przeszło, że byś chciała...w każdym razie kontakt do Ciebie przekażę Izie, Marcie i Beacie, bo one się zajmowały organizacją przedsięwzięcia ;-), a my siup na gotowe ;-)

      Usuń
    2. Dziękuję, Musiało być fajowo, buziaki :)

      Usuń
  3. Dobra Ola, koniec obijania się, też musimy się w końcu spotkać. Nie udało się tam, uda się na miejscu :D. Do zobaczenia w takim razie
    Piękne kadry i fajne dziewczyny, gratuluję zdjęć i aranżacji i oczywiście czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha no ja stale mam nadzieję...zobaczymy czy się uda ;-)

      Usuń
    2. Karolina, też chcę!

      Już się z Kasią i Agą umawiam na trójkącik, to z Wami może na drugi? xD

      Usuń
  4. Pięknie :-) Aż żałuję, że mnie tam nie było :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana zdjęcia piękne , a nie chce sobie nawet wyobrażać jakie będą po spotkaniu i szkoleniu :))) Byłyście tak blisko mnie eh ... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz...i Ty nic nie napisałaś ;-)..jak to??

      Usuń
    2. No widzisz , dowiedziałam się za późno !!!

      Usuń
  6. Kurcze, ale było fajnie się z Wami zobaczyć. Już tęsknię.
    I jak patrzę na te nocne foty, to pluje sobie w brodę, że nie chciało mi się ruszyć po statyw. Ale nie chciałam stracić, ani jednej wspólnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ja non stop gdzieś latałam ale to był stres ;-)

      Usuń
  7. Zaszalałyście drogie Panie, wszystko wygląda smakowicie. Fajnie, że tak dużo zdjęć dodałaś, jest czym oko nacieszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak ja się ograniczałam ;-), bo tych zdjęć było naprawdę baardzo dużo ;-)

      Usuń
  8. Ola, piękne kadry! Świetnie miałyście to wszystko przygotowane. Aż nie mogę doczekać się kolejnych BPM ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowania to zasługa trzech dziewczyn ;-)...buziaki

      Usuń
  9. Bardzo podobały mi się wszystkie aranżacje, trudno wyróżnić jedną. Tutaj największe wrażenie wywarł na mnie dobór kolorów cottonków, wpasowane idealnie! Zazdroszczę Ci tej wiedzy, którą posiadłaś ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi aranżacjami to było tak...każda grupa uważała, że ich aranżacja najpiękniejsza ;-)...wiedzy było sporo, nie wszytko przyswoiłam ale będę pracować, żeby ją jakoś w głowie poukładać ;-)

      Usuń
  10. Same pyszności na was czekały i to w jakiej atmosferze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż mój tylko o mięso pytał...no nie miałam niestety na zdjęciach ;-)

      Usuń
  11. Jejku, ale Ci zazdroszczę! - ale w takim pozytywnym znaczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale klimat...opowieści z mchu i paproci... :):):)

    OdpowiedzUsuń
  13. /refreszing/
    Zaczęłam od Marty, teraz jestem u Ciebie i od razu widać różnicę. Każdy robi inne zdjęcia. Twoje są bardziej efemeryczne, matowe. Fajnie oglądać różnymi oczami.
    Ale, OLU, czytając posta ze 3 minuty szukałam miejsca aby dodać komentarz. Trudno się porusza w tym szablonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię oglądać podsumowania z BPM, każda z was ma inne kadry, na co innego zwróciła uwagę, coś było jej bliższe. I strasznie zazdroszczę tak fatastycznego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ola :D nadrabiam komentarze pod waszymi wpisami ( mam przerwę na kawę w pracy ;p ) Piękne zdjecia :) swoja droga nie zarejestrowałam tego ze na poczatku stałas i nie robiłas zdjec ;) ale ja próbowałam ogranąc wszystkich i pewnie dlatego pewne rzeczy mi umknęły . Miło mi bardzo czytać to co napisałas i cieszę sie nie zmiernie ze swój introwertyzm wsadziłas w kieszeni przyjechałaś :* i ze cię w końcu poznałam na żywo :) no i ten piękny KOT :* ale o nim wspomne kiedy indziej na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczne spotkanie i mega twórcze - nie ma co ukrywać :) Latam po blogach uczestniczek i czasem patrząc na zdjęcia z backstage'u muszę stwierdzić, że sprytnie to robiłyście - unikając wchodzenia sobie wzajemnie w kadr :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne spotkanie. Cieszę się, że się zdobyłaś na odwagę, w ten sposób będziesz się rozwijać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig