13 paź 2015

DZIECIĘCE PODUSZKI: JEŻ I ŻOŁĄDŹ

Jesień w domu Zebry upływa pod znakiem koloru.
Wyciągam  kolorowe szmatki, nici...wybieram, dopasowuję, tworzę.
Jestem w swoim żywiole.
Nawet szaruga i chłód na zewnątrz mi nie straszne, bo być nie mogą kiedy na wyciągnięcie ręki mamy soczyste barwy.
Dziękuję Wam za tak ciepłe przyjęcie mojej tworów. 
Dziękuję za pierwsze zamówienia.
Nawet nie wiecie jakie one ważne, jak podnoszą samoocenę. 
Jak bardzo cieszy każde słowo pozostawione pod poprzednim postem.
Wyprawiam w świat pierwsze moje tekstylne dzieci i zastanawiam się do jakiego domu trafią
i czy wywołają uśmiech na twarzy przyszłych właścicieli ;-).

Tyle mam w głowie: wzorów, faktur, kolorów.
Umysł pracuje szybciej niż ręka, jest w stanie zmagazynować setki pomysłów.
Czy uda mi się kiedykolwiek wszystkie zrealizować??
Czy wystarczy mi czasu i sił, żeby przełożyć każdy projekt na tkaninę??
Bo dopiero praca z tkaniną pozwala zobaczyć czy dany wzór poduszki będzie warty powtórzenia w seryjnej produkcji.
Kolory to nie do końca moja "bajka" więc niech Was nie dziwi,
 że marzy mi się kolekcja monochromatyczna.
I to właśnie po biel i czerń zamierzam sięgnąć kiedy już tylko uporam się z wszystkimi zamówieniami i kiedy dorzucę do pewnej serii jeszcze kilka produktów.

Dzisiaj poznajcie moje dziecięce poduszki inspirowane jesienią.
Nie do końca to jesienne barwy
ale jednak rośliny i zwierzęta, które z tą pora roku się kojarzą.
Przedstawiam Wam
JEŻYKI.
Jeże miały być Krzysztofami rodzaju męskiego ale podarowałam im takie zalotne oczęta,
że wyszły mi wersje nieco zniewieściałe ;-).


Jeżyki mają ręcznie przyszywane noski, policzki, oczy i wyszywane mordki. 
Chyba nie muszę Was przekonywać, że stworzenie takiej buźki troszkę trwa...
ale uwielbiam patrzeć jak spod igły wyłania się obraz, 
jak z niczego powstaje COŚ ;-).
Do łączenia dużych elementów używam maszyny,
nie bójcie się więc, że się coś postrzępi lub popruje.
Stary czterdziestoletni Łucznik pozwala mi na wykorzystanie prostych ściegów, 
ma jednak swoje ograniczenia.
Dlatego wspomagam się ściegami ręcznymi, których dawno temu  nauczyła mnie Mama.
Daję radę!!! Z poduszki na poduszkę jest łatwiej.



 Jeżyki powstały dla pewnych małych dziewczynek ale uznałam, 
że są na tyle urocze, że mogą się spodobać i innym dzieciom.
Wyobrażam sobie, że będą wyglądać pięknie na niejednym dziecięcym krzesełku lub foteliku.
Ciężko je zmierzyć na płasko, ale bez przygniatania mają 36-38 cm średnicy.






Żołądź Bartek to inspiracja prosto z natury.
Malutki drzewny owoc powiększony do gigantycznych rozmiarów.
Codziennie, wychodząc z domu, rozgniatam trampkami  jego braci mniejszych,
które szczelnie przykrywają swoimi ciałkami przydomową alejkę.
Bartek jest stworzony do tulenia, przytrzymywany za liść grzecznie podąży ze swoim dziecięcym towarzyszem.
Dla miłośników ptaków, drzew i natury.



Duża wagę przywiązuję do wykonania i do szczegółów.
To takie moje małe zboczenie.
Żołądź Bartek został więc wyposażony w malutki dębowy listek.



Jeśli spodobał się Wam jakieś wzór  ale akurat nie jest w kolorach Was interesujących mam dla Was dobrą wiadomości.  
Z chęcią stworzę spersonifikowane poduszki dziecięce w kolorach Was interesujących.
Wybór jest naprawdę spory.


Wszystkie poduszki dostępne w COTTONOVE LOVE TUTAJ.
Miłego dnia dla Was i wspaniałego tygodnia. 

OLA

SHARE:

66 komentarzy

  1. Ola poduchy piękne!!! Pamiętam, że kiedyś pisałaś (myślę, że to Ty :D), że z maszyną to Ci nie do twarzy (w tym rozumieniu) i że mama szyje Ci piękne poduchy :) Widzę, że jednak dałaś się przełamać i odkryłaś swój szwalniczy talent :) Mogę zapytać, co Cię skłoniło, że poszłaś w tą właśnie stronę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to ja ;-)....to ja tak napisałam i powiem Ci, że to aż dziwne w obliczu moich szyciowych poczynań. Siedzenie przy maszynie zawsze mnie trochę denerwowało ;-)...bo ona zawsze była wolniejsza niż ja ;-)...miałam naprawdę długą przerwę i jakieś trzy tygodnie temu spróbowałam i okazało się że przez lata to ja zwolniłam i już mnie ta maszyna tak nie denerwuje. Wiele detali robię ręcznie...przyszywam, wycinam i to mi daje taką radość...nie wiem czy nie odkryłam swojej nowej miłości ;-). chodzi o to, że czasem się coś dzieje przez przypadek i ten przypadek wyznacza kierunek w naszym życiu ;-). Buziaki Magda ;-)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę i życzę samych sukcesów!!! Sama szukam pomysłu na życie, który mnie pochłonie nie tylko z obowiązku :) Poduchy są naprawdę przecudne!!! Masz Talent Ola!! :)

      Usuń
  2. Z nieukrywaną radością obserwuję i obserwować będę wszystkie Twoje Twory :) Już na pierwszy rzut oka widać, że bardzo dbasz o detale, że nie ma miejsca na byle jakość.
    P.S. Ten turkusowooki jeżyk ma w sobie coś takiego, że chciałabym się przytulić! :) Ja 33 letnia baba!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam...ja mam trzy lata więcej i też mam na to ochotę ;-)

      Usuń
  3. Olu Twoje tworki są przecudowne! A Krzysztofy skradły moje serce, buzia sama mi się uśmiecha, jak na nie spoglądam:) Życzę Ci powodzenia i kibicuję z całego serca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu...Krzysztofy podbijają wszystkie serca ;-)

      Usuń
  4. Żołądź Bartek wymiata.... wszystkie liście :D SUPER!
    Pozdrowienia
    Pastelowa Kropka

    OdpowiedzUsuń
  5. W tekście wyczytałam jak wiele radości sprawia Tobie tworzenie tych przytulasów, I oto chodzi, Ty masz przyjemność tworzenia a mały i duży człowiek gdzieś będzie miał radość przytulania. Powodzenia : ) Rewelacyjne dla mnie są jeżyki i ich kolce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysiu...ja napradę tworzę z dziecięcą radością ;-)

      Usuń
  6. Jeżyki są fantastyczne :) Widać , że wiele serca włożyłaś w poduchy:) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne! Uwielbiam żołędzie ;). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega! Bartuś mnie rozwalił :D Cudny jest!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeże i żołędzie cudaśne słitasnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ola, poduchy - tworki są cudowne. Fajnie, ze nawiązują do natury:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Podusie są prześliczne! Bardzo mi się podobają!:)

    Miłego dnia,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł z podusiami! Moje serce skradł Bartek :)
    Miłego dnia dla Ciebie!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ola, rewelacja, pięknie ci to wychodzi i te drobiazgi, szczegóły....super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ja do tych detali przywiązuję największą wagę ;-)

      Usuń
  14. Jeżyk bomba! Żołądź nie skradł tak mojego serca (chyba przez to że naprawdę nie lubię jesieni i zimy ;)), ale Jeżyk jest p oprostu kapitalny!

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Olu
    Nie potrzebnie się obawiałaś bo cudne te twoje tworki :) ciekawa jestem tej wersji
    biało czarnej , na pewno tez będzie superaśna . Trzymam kciuki i powodzenia
    Agnieszka Folta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aga...mam nadzieję, że wyjdzie fajnie ;-)

      Usuń
  16. Bardzo fajniutkie :D a te z listkami najsłodsze chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ola, co jedna poducha to lepsza! Jestem zauroczona tymi jesiennymi bohaterami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Aga nabieram wprawy...mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej ;-)

      Usuń
  18. Piękne- nie wiem, czy umiałabym się zdecydować. czekam z utęsknieniem na czarno-białe, bo kto powiedział, że moga być tylko do dziecięcego pokoju?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt...i właśnie mam nadzieję, że będą pasować wszędzie ;-)

      Usuń
  19. Czyli,że jednak z maszyną ci po drodze :))
    Olu,z każdym postem szyciowym zachwycam się twoimi szyjątkami coraz bardziej !!! Wspaniałe pomysły i wykonanie!!!!!!!!!!!!! Tak 3maj! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję...mam nadzieję ze będzie tylko lepiej i lepiej ;-)...Ty wiesz jak ciężko coś uszyć ;-)

      Usuń
  20. Bardzo pomysłowe te przytulanki :-). Fajnie że takie autorskie i nigdzie indziej do dostania tylko u Ciebie bo są takie oryginalne. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  21. Prześliczne stworki, życzę im dobrego, kochanego domku :-) Na pewno znajdą się kolejne zamówienia, bo prace są imponujące, gratuluję pomysłowowści :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sobie tego życzę dla moich szyciowych dzieci ;-). Dziękuję ;-)

      Usuń
  22. Ola ja nie wiem jak Ty to robisz, że zawsze coś wymyślisz na czym warto oko zawiesić :)

    ja pamietam jak pisalas o tym szyciu, ze to nie dla Ciebie a tu prosze. zwrot o 180 stopni i to w jakim mistrzowskim wykonaniu. woooooooow

    jestes dla mnie wzorem,ze nawet jak mi nie bedzie sie podobalo szycie to nie znaczy,ze zawsze tak bedzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko krowa zdania nie zmienia....tak mówią...tym bardziej się cieszę, że ja nie jak krowa ;-)...Beatko Ty wiesz, że Twoje wsparcie jest dla mnie bezcenne ;-)

      Usuń
  23. Jestem pod wrażeniem precyzji wykonania, sama nie miałam cierpliwości do doskonalenia moich tworów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale CUDA! Ola Ty to jesteś :-) i jak to odszyte pięknie (a wiem co mówię :-) ) Zyczę Ci dużo siły i determinacji, bo szycie to ciężki kawałek chleba, ale pomysł jest, wykonanie jest, więc mocno trzymam kciuki za WIELKI sukces! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj właśnie, zobaczymy co z tej mojej przygody wyniknie ;-)

      Usuń
  25. Haha:) a mówiłaś, że z maszyną nie do końca za pan brat:)) Ale wierzę w to podekscytowanie,bo znam dobrze stan, gdy w głowie KIPI! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to podekscytowanie przysłania tą maszynową niechęć ;-)...ale tak na poważnie to chyba zaczynam to lubić ;-)

      Usuń
  26. kobieto rozlicznych talentów :)))))))))) piękne te jeżyki :) bużka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam trochę tych talentów, myślę że to kwestia moich zamiłowań do prac wszelkich

      Usuń
  27. Piękne jeżyki nie kłujące:-)
    Czekam na wersje mono :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko...będzie, będzie...tylko jeszcze nie wiem kiedy ;-)

      Usuń
  28. Świetne tworki, są przeurocze po prostu :))

    OdpowiedzUsuń
  29. To wszystko wygląda imponująco! wielkie brawa za cierpliwość:-) zapewne sporo pracy kosztują, ale prezentują się pięknie:-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Olu różne stworki już widzialam ale te...są jedyne i niepowtarzalne!Podobają mi się bardzo ale to bardzo!Zapraszam do mnie,potrzebuję Twojego zdania co wybrać:http://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Podziwiam Olu Twoja kreatywność. Stworzyć swoją kolekcje to jest wyzwanie. Ja myślę o tym od dłuższego czasu więc wiem, że wymaga to burzy myśli i dobrej inspiracji. Natura, masz racje jest najlepszą inspiracją :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig