22 maj 2017

JAK ZAARANŻOWAĆ MAŁY BALKON - DREWNIANE ELEMENTY GUMI TARAS

Mieszkamy w starym, trzydziestoletnim bloku. W trakcie naszych zmagań z zastaną przestrzenią kompletnie nie chcieliśmy ingerować w rozkład pomieszczeń. Wiedzieliśmy, że  wiązałoby się to wszystko z totalną demolką. Wobec tego pokoje mamy małe, czasem dość nieustawne: "kiszki" i "tramwaje". Zaakceptowaliśmy to co mamy, bo jeśli nie można mieć wszystkiego to przecież nie warto się "biczować".

Z dużego pokoju, który szumnie określam "salonem" wychodzę wprost na mały balkon( 100x230 cm). O balkonie piszę średnio raz w roku, kiedy w sieci "huczy" od balkonowych inspiracji. W ciągu dziesięciu lat, ta przestrzeń zmieniła się całkowicie. Dawno temu było to miejsce gdzie wynosiło się kompletnie niepotrzebne rzeczy( coś na kształt graciarni na wolnym powietrzu). Kiedy wpadłam w szał mieszkaniowych metamorfoz, opróżniliśmy balkon z zalegającego"badziewia".  Wymieniliśmy na nim stare, zużyte płytki, a na bocznych barierkach powiesiliśmy wiklinowe osłony. Zrobiło się zdecydowanie przytulniej. Zawsze jednak dążyłam aby balkonowi nadać "pokojowego" klimatu.





Udało mi się to dwa lata temu, kiedy balkonowa podłoga została przykryta jesionową deską - GUMI TARASEM. Chyba nie muszę Was przekonywać, że różnica między ceramiczną płytką, a solidną drewnianą podłogą jest kolosalna. Jak między maluchem, a mercedesem.
Utrzymanie malucha to całkiem niewielki koszt, natomiast utrzymanie mercedesa kosztuje całkiem sporo.
W przypadku drewnianej podłogi koszt nie przelicza się jednak na pieniądze, a na  trud włożony w jej konserwację. 

Aby móc cieszyć się drewnianą podłogą przez lata trzeba przecież o nią należycie dbać. Ale czy nie tak właśnie jest ze wszystkimi rzeczami, którymi chcemy się cieszyć przez lata?
Od dwu lat na wiosnę funduję swojej podłodze solidne mycie, a potem olejowanie.
Dzięki temu podłoga odzyskuje należyty blask po zimie ;-). Owszem jest to zajęcie dość pracochłonne ale miałam świadomość, że takie coroczne prace konserwacyjne będą potrzebne. Wykonuje je bez narzekania i zbędnej zwłoki.
W tym roku przystąpiłam do działania zaraz na początku kwietnia.
Pogoda była akuratna. Nie za ciepło, nie za zimno.
Wymarzona aura do aplikowania oleju.

W tym roku jeszcze solidnej zadbałam o balkon.
Odświeżyłam podłogę i wiklinowe osłony ( olejowanie osłony doskonale ją konserwuje i sprawia, że po około siedmiu latach użytkowania nadal wygląda jak nowa). Odmalowałam barierki i elewację na balkonie, dodatkowo parapet. Wszystkie te prace wykonuję samodzielnie, taka ze mnie "ZOSIA". Nawet dzień w SPA nie jest w stanie mnie tak zrelaksować jak konkretny wysiłek.


W tym roku na mój balkon  zawitały nowe PRODUKTY GUMI. Pojemne SKRZYNIE  zastąpiły ławeczkę, która w ciągu kilku lat została nadszarpnięta zębem czasu. Ławeczka pozostawiana na zimę na balkonie, na wiosnę wymagała odmalowywania.



 Gliniane doniczki, które przeprowadziłam do salonu zostały zastąpione przez DREWNIANE DONICE. Udało mi się w tej sposób nieco uporządkować przestrzeń, bo w zeszłym roku na balkonie rządził twórczy nieład. Ponieważ wszystkie te produkty(podobnie jak podłoga) są wykonane z drzewa jesionowego i zaolejowane, mogą pozostać na zewnątrz przez cały rok. Na wiosnę je tylko odświeżę.


Dobór roślin też nie jest przypadkowy. Postanowiłam pobawić się w małego ogrodnika.  Na balkonie, po rocznej przerwie zagościły zioła i ...kompletna nowość, a mianowicie truskawki ;-). Do ziół na balkonie mam słabość od zawsze ale nie zawsze one są "udają". Postanowiłam jednak podjąć wyzwanie po raz kolejny. Choć nie są najłatwiejsze w uprawie ich zapach rekompensuje cały trud.
Czekamy też na własne truskawki. Widać już kilka zielonych owoców. Jeszcze tydzień albo dwa i będziemy cieszyć się ich smakiem.



Co roku walczę o to, żeby na balkonie uzyskać iście skandynawską aranżację. Chłodną, minimalistyczną. Natury jednak nie oszukam. Znacznie bliżej mi do gorącego Południa niż do chłodnej Północy stąd tyle u mnie ciepłych brązów i rudości ;-). I mogę się bardzo starać ale zawsze jest to samo. Niby wszystko idzie w dobrym kierunku ale nagle wprowadzenie jednego elementu bardzo ociepla aranżację. Tym razem kamienny lisek zniweczył moje balkonowe plany.


 Lubię swój balkon za dnia, ale także nocą bardzo mi się podoba.
Wszystko za sprawą lampek ledowych i lampionów, które nadają mu magicznego klimatu.
Gdyby tylko pogoda była trochę lepsza mogłabym spędzać tam wieczory. Jeszcze jednak jest odrobinę za zimno ale mam nadzieję, że wkrótce będę mogła w pełni korzystać z balkonowych uroków.




Miłego poniedziałku dla Was i wspaniałego tygodnia,

OLA

SHARE:

18 komentarzy

  1. Jest pięknie, Ja mam bardzo duży balkon, ale mam też ogromną akację, która jak nie pyli, to gubi kwiaty a na jesień liście. Taki śmieciuch. Więc ciągle latam z miotłą. Twój balkonik jest mega.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam malutkie (dwa!) "tramwajowe" balkoniki. Niestety co roku cały wysiłek, zamiast w urządzaniu, lokuję w walkę z gołębiami. Ale jak się już ich na dobre pozbędę, to zastanowię się nad taką drewnianą podłogą, bo bardzo ładnie wygląda.
    Cały twój balkonik jest śliczny i wprost chce się na nim siedzieć z dobrą książką w jednej ręce, a pysznym drinkiem w drugiej.
    Udanego balkoningu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na szczęście nie ma gołębi, rozumiem Twój ból, bo za nimi nie przepadam ;-)

      Usuń
  3. Piękny jest Twój balkon. Marzę o drewnianej podłodze na naszym balkonie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie to wygląda :)
    Balkon idealny w każdym calu.
    Nie byłam przekonana co do dywanów na balkonach, ale twój wygląda rewelacyjnie.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drewniana podłoga na pewno nadaje przytulności, a tego większość oczekuje. Tak jest właśnie na twoim balkonie. Przytulnie i bez zbędnych obstrajaczy. Bardzo mi się podoba Twoja aranżacja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny balonik, lubię takie miejsca:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już kilka razy oglądałam Twoją podłogę balkonową. Zabieramy się (nareszcie!) za nasz balkon, dlatego wczoraj chwyciliśmy za kalkulator i tutaj gumi taras nas rozczarował. Za naszą powierzchnię wyjdą prawie 4000 zł :(( Dlatego szybciutko zmieniłam koncepcję, bo podłoga to tylko jedna z rzeczy, które musimy zrobić żeby korzystać z balkonu. Mam nadzieję, że stworzę tak przyjemne i klimatyczne miejsce jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy taki malutki, że koszt 800 zł za podłogę nie jest czym nie do przeskoczenia ;-). Ciekawa jestem co tam wymyślisz ;-)

      Usuń
    2. Nie no jasne. To nie zmienia faktu, że jest super. Gdybym dysponowała większym budżetem na balkon to na pewno bym się zdecydowała. Chyba wybierzemy gotowe płytki sosnowe i zabejcujemy. Chciałam na biało, ale mamy balkon od południa, w dzień nie da się na nim siedzieć i boję się trochę, że biała podłoga + słońce będą nam uszkadzać wzrok :)

      Usuń
    3. A nie myślałaś o desce tarasowej? Anicja montowała na balkonie ;-)

      Usuń
  8. Świetnie urządzony i spełnia swoją relaksującą funkcję. Gratuluję!. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Eee tam skandynawskie klimaty, lisek był tego warty :) Piękny balkon. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny balkon, godny pozazdroszczenia! :) Sama chętnie bym swój jakoś urządziła, ale że mieszkam na parterze to jest jak jest..

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne miejsce - podoba mi się zwłaszcza podłoga :) Niestety i aż tyle rzeczy nie zmieści się na balkonie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki piękny wystrój :D dzięki za inspirację, właśnie urządzam swój balkonik :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig