Przyszedł wreszcie czas, żeby nieco szerzej opisać "renowację" starej szafy po dziadkach.
Nową odsłoną tego mebla cieszę się już blisko rok, ale czekałam z utęsknieniem na mały remoncik pokoju, w którym stoi szafa.
Limonkowe ściany były już mocno passe, a i stary/nowy mebel nie wyglądał na ich tle zbyt okazale.
Zanim przystąpimy do pracy ze starym meblem polecam go dokładnie wyszorować wodą z mydłem. To z pewnością ułatwi nam diagnozę stanu mebla. Dla mnie taka diagnoza to podstawa.
Na pierwszy rzut oka naprawę niewiele.
Konstrukcja szafy bardzo stabilna, nie wymagała naprawiania.
Zero dziur po drewnojadach, odpadało więc zalewanie robaka.
Jedyną, naprawdę jedyną wadą starej szafy, była łuszcząca się w wielu miejscach farba. Spod jednej pożółkłej warstwy wystawała druga pożółkła warstwa farby. Najprawdopodobniej Babcia, która słynęła z zamiłowania do zmian pomalowała szafę kiedy biel zaczęła zamieniać się w krem ;-). W ten sposób nieco odświeżyła jej kolor.
Bieli w odcieniu kości słoniowej w zasadzie nie toleruję wcale ;-).
Jak się więc domyślacie posiadanie mebla w tym kolorze nie było moim marzeniem.
Powyższe zdjęcia to jedyne zdjęcia dokumentujące wygląd szafy PRZED metamorfozą.
Także zdjęcia z etapów prac przepadły (najprawdopodobniej podczas pochopnego resetowania karty do aparatu) - musicie uwierzyć mi zatem na słowo, że praca nad szafą była żmudna i wykańczająca.
Bieli w odcieniu kości słoniowej w zasadzie nie toleruję wcale ;-).
Jak się więc domyślacie posiadanie mebla w tym kolorze nie było moim marzeniem.
Powyższe zdjęcia to jedyne zdjęcia dokumentujące wygląd szafy PRZED metamorfozą.
Także zdjęcia z etapów prac przepadły (najprawdopodobniej podczas pochopnego resetowania karty do aparatu) - musicie uwierzyć mi zatem na słowo, że praca nad szafą była żmudna i wykańczająca.
Kiedy zapadła decyzja, że szafa zostanie poddana liftingowi, ogarnięcie tematu okazało się nie lata wyzwaniem.
Ze względu na wagę szafy(ponad sto kilogramów na które składają się między innymi paździerzowa płyta na dnie i prawdziwe fazowane lustro w środkowym skrzydle drzwiowym) metamorfoza musiała zostać przeprowadzona w pokoju w którym toczy się codziennie życie. To znacznie zawęziło wybór narzędzia do usuwania warstw farby.
Z szafy przy pomocy opalarki zdzierałam farbę centymetr po centymetrze. Ten etap zajął mi blisko dwa tygodnie. O ile pierwsza warstwa farby schodziła dość szybko, to druga okazała się niezwykle oporna. Trzeba było rozgrzewać małe dwu centymetrowe odcinki mebla i natychmiast usuwać rozpulchnioną farbę szpachelką. Na dłuższych odcinkach patent nie działał. Mrówcza praca !!!
Satysfakcja po zakończeniu tego etapu prac jednak bezcenna. Próbowałam też zdzierać farbę cykliną ale ze skutkiem niewspółmiernym do ilości włożonej pracy.
Satysfakcja po zakończeniu tego etapu prac jednak bezcenna. Próbowałam też zdzierać farbę cykliną ale ze skutkiem niewspółmiernym do ilości włożonej pracy.
W trakcie ściągania starych powłok okazało się, że listwa wieńcząca szafę tzw, KORONA wykonana jest z ceramicznej glinki. Jest delikatna i łatwo ulega uszkodzeniom. Zależało mi, żeby zachować ją w stanie niezmienionym więc zamiast ryzykować jej rozpad podczas usuwania starych powłok, tylko dokładnie ją umyłam.
Po użyciu opalarki całość przeszlifowałam jeszcze papierem ściernym. Początkowo o gradacji 80, a następnie takim o gradacji 200. Na szczęście udało się zdemontować skrzydła drzwiowe, co pozwoliło mi pracować, na powierzchni poziomej, a nie pionowej ;-).
Po dokładnym wyszlifowaniu powierzchni, całość odpyliłam i dokładnie umyłam.
Po użyciu opalarki całość przeszlifowałam jeszcze papierem ściernym. Początkowo o gradacji 80, a następnie takim o gradacji 200. Na szczęście udało się zdemontować skrzydła drzwiowe, co pozwoliło mi pracować, na powierzchni poziomej, a nie pionowej ;-).
Po dokładnym wyszlifowaniu powierzchni, całość odpyliłam i dokładnie umyłam.
Przyszedł wreszcie dzień kiedy " starowinka" stanęła przede mną taka jak ją niegdyś stolarz stworzył: golusieńka z ozdobnym wiankiem na głowie . Okazało się, że z pełnego drewna jest tylko ramiak szafy i ramiak drzwi. Płyciny wypełniające to sklejka, na dodatek niezbyt gruba. Korona jak już wcześniej wspominałam to ceramiczna taśma, która w odnawianym wcześniej stoliczku, rozleciała ze starości. O metamorfozie stoliczka pisałam TUTAJ.
Użyte do produkcji szafy materiały wymusiły kształt metamorfozy, z którego jestem bardzo zadowolona. Postanowiłam ramiaki zawoskować(wosk LIBERON kolor BEZBARWNY , a: płyciny, koronę i nogi pokryć farbą kredową ( w moim przypadku AS PARIS GREY).
Stylizacja to najprzyjemniejszy etap metamorfozy mebla i zdecydowanie najbardziej go lubię.
Praca zarówno z woskiem jak i farbą kredową idzie szybko.
Jak woskować drewno?
Wosk nakładamy na drewno bawełnianą szmatką, najlepiej kolistymi ruchami. W tej sposób preparat trafia w zakamarki drewna. Jeśli do zawoskowania mamy drobne, ozdobne elementy najłatwiej użyć miękkiej szczotki. Po około godzinie(tyle zwykle schnie wosk) możemy powierzchnię wypolerować. Do polerowania używam wełny stalowej o gradacji 000.
Po skończonym woskowaniu drewno uzyskuje satynowe wykończenie.
UWAGA: do stylizacji szafy używałam wosku bezbarwnego. Jeśli do stylizacji używamy wosków barwionych, nakładamy je na drewno także kulistymi ruchami. Jednak na koniec pracy trzeba powierzchnię przetrzeć szmatką zgodnie z kierunkiem usłojenia, żeby uniknąć smug na drewnie.
Jak malować powierzchnię farbą kredową?
Farba AS jest dosyć gęsta ja więc ja mieszam ją z wodą w proporcji 2:1. Nakładam zwykle dwie warstwy farby i uzyskuję w ten sposób gładką powierzchnię. Do nakładania używam pędzla płaskiego ;-). Zdecydowanie wolę nałożyć jej dwie warstwy i uzyskać gładką powierzchnię. Możemy malować także farbą nierozcieńczoną ale wtedy uzyskamy wyraźną strukturę. Mi taki efekt nie do końca odpowiada.
Farba kredowa wymaga zawoskowania (chyba, że mebel ma stać na zewnątrz). Po nałożeniu wosku i jego wyschnięciu polerujemy powierzchnię bawełnianą szmatką i w tej sposób uzyskujemy satynowe wykończenie.
Jak woskować drewno?
Wosk nakładamy na drewno bawełnianą szmatką, najlepiej kolistymi ruchami. W tej sposób preparat trafia w zakamarki drewna. Jeśli do zawoskowania mamy drobne, ozdobne elementy najłatwiej użyć miękkiej szczotki. Po około godzinie(tyle zwykle schnie wosk) możemy powierzchnię wypolerować. Do polerowania używam wełny stalowej o gradacji 000.
Po skończonym woskowaniu drewno uzyskuje satynowe wykończenie.
UWAGA: do stylizacji szafy używałam wosku bezbarwnego. Jeśli do stylizacji używamy wosków barwionych, nakładamy je na drewno także kulistymi ruchami. Jednak na koniec pracy trzeba powierzchnię przetrzeć szmatką zgodnie z kierunkiem usłojenia, żeby uniknąć smug na drewnie.
Jak malować powierzchnię farbą kredową?
Farba AS jest dosyć gęsta ja więc ja mieszam ją z wodą w proporcji 2:1. Nakładam zwykle dwie warstwy farby i uzyskuję w ten sposób gładką powierzchnię. Do nakładania używam pędzla płaskiego ;-). Zdecydowanie wolę nałożyć jej dwie warstwy i uzyskać gładką powierzchnię. Możemy malować także farbą nierozcieńczoną ale wtedy uzyskamy wyraźną strukturę. Mi taki efekt nie do końca odpowiada.
Farba kredowa wymaga zawoskowania (chyba, że mebel ma stać na zewnątrz). Po nałożeniu wosku i jego wyschnięciu polerujemy powierzchnię bawełnianą szmatką i w tej sposób uzyskujemy satynowe wykończenie.
Tak wygląda moja szafa w nowej odsłonie.
Dzisiaj nie mam już nic więcej do powiedzenia.
Mam nadzieję, że jakoś wybitnie Was nie zanudziłam i że miło było Wam znów gościć w moich progach.
Miłej środy ;-)
OLA
Piękna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńSzacun! Kawał solidnej roboty, ale dla takiego efektu, warto! Naprawdę fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńNo i jest efekt :)
OdpowiedzUsuńPięknie.
Pozdrawiam serdecznie.
Podziwiam za wytrwałość .... ale warto było ....szafa jest piękna:-)
OdpowiedzUsuńAleż to pięknie wyszło! Cudna jest ta szafa!
OdpowiedzUsuńPiękna szafa :)
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie <3 też ostatnio odnawiałam komódkę i użyłam bardzo podobnego koloru :)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć,że to ta sama szafa!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wyszła ta szafa...Nabrała innego charakteru! Doceniam i szacun za tyle pracy włożonej w jej metamorfozę! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza wyszła fenomenalnie, zupełnie nowy mebel! Wygląda pięknie w tym wnętrzu!
OdpowiedzUsuń