18 kwi 2017

NOWE LAMPY W SALONIE - CABLE POWER

 Pierwsze promienie słoneczne obudziły mnie z zimowego letargu. Wpadłam w wir metamorfoz. Na pierwszy ogień poszedł salon, który od jakiegoś czasu wydawał mi się nijako beznadziejny. Mam świadomość, że przy jego urządzaniu, kilka lat temu, popełniłam mnóstwo błędów. Teraz muszę zrobić sporo, żeby wnętrzarskie porażki przekuć w małe sukcesy. Gdybym miała nieograniczone fundusze z pewnością wiele rzeczy z jego wyposażenia wymieniłabym na zupełnie inne. Natychmiast i bez najmniejszych skrupułów ;-).
Kiedy tylko nadarzyła się okazja do wymiany starych lamp, nie mogłam z niej nie skorzystać.
 Wymiana lampy to proces pozornie łatwy. Kupujesz nową lampę, ściągasz starą, montujesz nową. Trzy proste czynności, które nie powinny zając zbyt wiele czasu. Nie jestem jednak osobnikiem typowym  i jeśli śledzicie mój blog, to wiecie, że wprowadzenie do pomieszczenia nawet najmniejszego, nowego elementu, wymusza szereg zmian, które w moim przekonaniu są konieczne. Zmiana to moje drugie imię. 


SHARE:

10 kwi 2017

ETNICZNA KOLEKCJA W SIECI SKLEPÓW TK Maxx

Kraje Europy Zachodniej od dziecka kojarzyły mi się  z dużymi możliwościami i normalnością, której w czasach mojego dzieciństwa w Polsce brakowało. Mój tato pracował na kontakcie za granicą i przyjeżdżał do domu raz na kilka miesięcy. Przywoził do domu walizki wypchane po brzegi różnymi smakołykami. Znałam: smak czekolady(aczkolwiek mama wydzielała jedną, małą kostkę dziennie), serków topionych i sardynek w oleju (wypas!!!).
Namiastką zachodniego świata z opowiadań taty, w ponurych latach osiemdziesiątych, były sklepy PEWEX. Można było w nim nabyć  towary zachodnich marek za dolary lub bony towarowe. Na sklepowych półkach leżały: napoje w puszkach, soki w kartonikach, czekolady, dezodoranty w sprayu, perfumy, jeansowe ubrania, przedmioty do domu i zabawki,o których ja i moi rówieśników mogliśmy tylko pomarzyć. Wyprawa do tych sklepów była niczym podróż "za granicę".

Część wspomnień  z dzieciństwa wróciła  kiedy znalazłam się po raz pierwszy w krakowskim sklepie TK Maxx w Centrum Handlowym w M1.
Jeden sklep, szeroki asortyment, znane marki.
Tym razem jednak mogłam płacić w złotówkach i na wiele rzeczy było mnie stać dzięki cenom do 60% niższym od regularnych cen sprzedaży w Polsce i na świecie.
 Kiedy nie mam sprecyzowanego pomysłu na prezent dla najbliższych chętnie "wpadam" do sklepu. Buszując wśród: ubrań, obuwia, torebek, bielizny, kosmetyków, artykułów do domu i wyposażenia kuchni zawsze znajduję coś odpowiedniego.
Także sezonowa wymiana garderoby kieruje me kroki do TK Maxx.
 "DZIAŁ DO DOMU" z racji moich wnętrzarskich zainteresowań darzę szczególnym atencją.
Znajdziecie tutaj: modne meble, sznurkowe i wełniane dywany,  tekstylia z wysokogatunkowych tkanin, ceramikę znanych angielskich marek, domowe dekoracje we wszystkich stylach oraz szeroką gamę akcesoriów kuchennych: kamienne i drewniane deski, moździerze, formy do zapiekania.
Zwykle opuszczam sklep zaopatrzona w jakiś drobiazg, który jest idealnym uzupełnieniem mojej domowej przestrzeni.
Na początku kwietnia, w sieci sklepów  pojawiły się ręcznie robione produkty dla domu.
Opatrzone metką RWENZORI TRADEMARK COMPANY zostały wykonane w Ugandzie, w malowniczym, górzystym  regionie Rwenzori.


SHARE:
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig