Mój fotel kupiłam dawno temu na aukcji internetowej. Udało mi się za niego nie przepłacić. 120 zł to nie była wygórowana cena za zdrowy, stabilny stelaż i znośną chociaż lekko przechodzoną tapicerkę. Rama nie była w moim ulubionym kolorze...wprawdzie brązowa ale w lekko sraczkowatym odcieniu, nie podobała mi się. Postanowiłam stary kolor zedrzeć( szlifowanko ręczne) i ramę znacznie przyciemnić. Ale żeby to zrobić dokładnie trzeba było stabilny stelaż rozkleić, a potem skleić na nowo.
Co do tapicerki...pierwotnie fotel obity był tkaniną podobną do pluszu...miał brzydki żółty odcień. Stwierdziłam że muszę fotel ogołocić z materiału obiciowego i nałożyć nowy - taki, który będzie mi się podobał. Pod starą tapicerką, znalazłam wysiedzianą, sypiącą się gąbkę więc stało się dla mnie jasne, że fotel muszę ogolić z tkanin do zera. To była dopiero zabawa...ale nie będę jej Wam szczegółowo opisywać. Napiszę tylko, że poradziłam sobie doskonale z kładzeniem pasów, wiązaniem sprężyn, tapicerowaniem siedziska za pomocą juty, trawy morskiej, surówki bawełnianej i włókniny i wydawało mi się, że poradziłam sobie również z tapicerowaniem oparcia ale po roku moje oparcie zaczęło przypominać naleśnik.
Przez kolejnych 10 lat szukałam w sobie motywacji, żeby naprawić to to wcześniej spierdzieliłam. Bezskutecznie...zawsze były ważniejsze sprawy. W ciągu dekady dorobiłam się również podnóżka w podobnym stylu, ale przeleżał ostatni rok wepchnięty pod sypialniane łóżko.
We wrześniu podjęłam decyzję o modernizacji sypialni w domu na wsi. I nie wyobrażałam sobie sytuacji, że w zliftingowanym pokoju stanie nie odnowiony fotel. Lubię działać pod presją...im mniej czasu mam do dyspozycji, tym więcej we mnie zaciętości w realizacji projektu.
Aby przeprowadzić powtórny lifting musiałam:
-ogołocić całe oparcie fotela z wypełnienia z trawy morskiej, ponownie naciągnąć pasy jutowe i nałożyć warstwę tkaniny jutowej na stelaż; siedzisko jak już wspominałam wyszło mi za pierwszym razem więc oprócz ściągnięcia starej tapicerki nie było przy nim roboty. Tak fotel wyglądał po moich zabiegach.
Kiedy fotel uzyskał stan jak na zdjęciach mogłam przystąpić do właściwego tapicerowania...tworzenia, a nie niszczenia.
Na tym etapie prac potrzebowałam:
- gąbkę tapicerską 3 cm: do wytapicerowania podnóżka, oparcia fotela i podłokietników fotela zużyłam około 1,5 kwadratowego materiału; z gąbka pracuje się szybciej niż z trawą morską, a jak sami wiecie pracowałam pod presją czasu więc postanowiłam pójść na łatwiznę.
- materiał obiciowy - u mnie genialna tkanina 55% lnu i 45% bawełny, o drobnym splocie, w kolorze EMILE & GRAPHITE z kolekcji tkanin ANNIE SLOAN. Początkowo wydawało mi się, że tkanina jest za cienka jak na materiał obiciowy( dotychczas pracowałam z grubszymi) ale okazała się na mój fotel idealna. Jest miękka i wytrzymała i daje się genialnie kształtować...co ma niebagatelne znaczenie podczas naciągania tkaniny na stelaż
- surówka bawełniana lub kawałek bawełnianej tkaniny (u mnie stary obrus) - warstwę z surówki nakładamy na gąbkę, a pod tkaninę obiciową. Utrzymuje ona odpowiednio ukształtowaną gąbkę na miejscu oraz zapobiega zsuwaniu się tkaniny obiciowej z gąbki
-zszywacz tapicerski - jeśli macie możliwość korzystajcie z pneumatycznego...ja korzystam z ręcznego( tylko taki mam) i po dwu dniach pracy mam ręce z pęcherzach. W stelaż przedmiotu tapicerowanego wbijamy setki zszywek, mocujemy dokładnie każdą warstwę...tylko to daje gwarancję trwałości.
- mały młotek, według mnie narzędzie niezbędne podczas "dobijania" zszywek...niektóre są oporne i nie wchodzą całkowicie w drewno; nożyczkami docinam nadmiar tkaniny, a tasiemka jest konieczna, żeby ukryć zszywki( kleję ją na kleju Magic - według mnie jest idealny do tego rodzaju prac)
Kolejność prac:
Nałożenie tkaniny obiciowej na siedzisko
Zawsze docinam tkaninę z zapasem, po około 15 cm z każdej strony. Mało kto wie, że tkanina musi być dobrze na siedzisko i oparcie naciągnięta, żeby w przyszłości się nie marszczyła i nie odkształcała. Musimy jednak naciągać ją z wyczuciem aby splot materiału przebiegał równo...unikamy sytuacji, kiedy splot tkaniny nie przebiega w linii prostej. Poniżej na przykładnie podnóżka pokazuję w jaki sposób naciągać tkaninę (analogicznie postępujemy z każdą częścią fotela). Najpierw materiał przypinamy zszywkami z tyłu, potem z przodu, następnie po bokach i przypinając kolejne zszywki posuwamy się od środka do ku krawędziom.
Kształtowanie oparcia z pianki tapicerskiej
Nie mam zdjęć z tego etapu prac, po prostu zapomniałam je zrobić. W każdym razie piankę docinamy do kształtu oparcia , robimy po około 5 cm zapasu z każdej strony. W miejsce gdzie opiera się głowa i odcinek lędźwiowy siedzącej osoby podkładamy dwie warstwy pianki, przypinamy je dratwą do pasów jutowych. Formujemy z wyczuciem oparcie ...no nie podam Wam dokładnego przepisu jak to zrobić, bo robię to na wyczucie ;-). Następnie na ukształtowaną piankę nakładam surówkę bawełnianą, a potem tkaninę obiciową. Każdą warstwę przypinam zszywkami, dużą ilością zszywek, nawet bardzo, bardzo duża ilością.
Po tym etapie prac mój fotel wyglądał tak.
Stylizacja ramy
Chyba całkiem nieźle, na tyle nieźle, że pewnie zostawiłabym mu tą orzechową ramę. Fotel miał jednak znaleźć się w romantycznej sypialni TUTAJ. W tym wydaniu był zdecydowanie za ciemny.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ramę stylizuje się zwykle na początku całej metamorfozy fotela ...no cóż u mnie rama była stylizowana po wszystkich pracach tapicerskich. Farba kredowa jest początkowo dość delikatna więc nie mogłam pozwolić sobie na na to, że ją uszkodzę w trakcie tapicerowania. Okleiłam tkaninę taśmą malarską, a siedzisko zabezpieczyłam przed poplamieniem warstwą materiału.
Do stylizacji ramy użyłam farby Anie Sloan w odcieniu Paris Grey, niemal wszystkie meble w salonie potraktowałam tym kolorem. Nałożyłam dwie warstwy farby, miejscami przetarłam papierem ściernym o niskiej gradacji i całość ramy zawoskowałam.
Tapicerowanie podłokietników
Tapicerowanie podłokietników
Po pomalowaniu ramy do wytapicerowania pozostały podłokietniki, metoda tapicerowania taka sama jak w przypadku siedziska. Trzy warstwy: gąbka, surówka, a na wierzch tkanina obiciowa. Odcinamy nadmiar materiały nożyczkami i voila.
Nasz fotel jest już niemal skończony...zostało nam tylko nakleić tasiemkę na zszywki, które są dość widoczne. Dawno temu w sieci wypatrzyłam sznurek płaski, 1,5 cm szerokości w kolorze szarym i stwierdziłam, że użyję go kiedyś, w jakimś projekcie. Okazał się idealny do wykończenia mojego fotela. Do drewna i tkaniny obiciowej kleimy go klejem MAGIC.
A tak wygląda skończony fotel. Nie jest ważne, że praca nad nim była wykańczająca, że pracowałam nad nim przez kolejne trzy weekendy, po kilka godzin dziennie.
Ważny jest efekt, który przeszedł moje najśmielsze oczekiwania ;-).
I mam nadzieję, że także Wam się on spodoba.
Moi Drodzy od środy trwa konkurs, w którym można wygrać odkurzacz.
Zachęcam Wam do udział w konkursie, w którym można wygrać odkurzać ULTRASILENCER ZEN Nagroda jest świetna, a zgłoszeń naprawdę mało więc szansa na wygraną ogromna.
Szczegóły TUTAJ. Zgłaszać możecie się na Facebooku i na INSTAGRAMIE.
Miłego piątku i fajnego weekendu
OLA
A na koniec małe BEFORE &AFTER
Zachęcam Wam do udział w konkursie, w którym można wygrać odkurzać ULTRASILENCER ZEN Nagroda jest świetna, a zgłoszeń naprawdę mało więc szansa na wygraną ogromna.
Szczegóły TUTAJ. Zgłaszać możecie się na Facebooku i na INSTAGRAMIE.
Miłego piątku i fajnego weekendu
OLA
A na koniec małe BEFORE &AFTER
Genialna metamorfoza! Wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita przemiana, fotel wygląda teraz fenomenalnie! Zdolna babka z Ciebie Olu :)
OdpowiedzUsuńwow ! efekt końcowy jest niesamowity, fotel zyskał nowe życie !
OdpowiedzUsuńMega! Wyszło świetnie! :-)
OdpowiedzUsuńTo jest metamorfoza z efektem WOW! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńM.
Przepiękny kształt ma ten fotel, przede wszystkim. A to, w jaki sposób nadałaś mu nowe życie, sprawia, że wygląda jeszcze piękniej. Wow. Po prostu, wow! :)
OdpowiedzUsuńKasia
Piękny fotel.
OdpowiedzUsuńOlaaa! Przestaje się z Tobą kolegować, masz na mnie zły wpływ normalnie. Pędzisz do przodu i pędzisz a ja nic, no i gdzie tu sprawiedliwość? No gdzie??? A tak na serio, jak ja bym chciała mieć tyle zdolności co Ty, to po pierwsze a po drugie tyle sił, żeby to wszystko ogarnąć. Ja jestem obecnie na biegu wstecznym, sprawy codzienne mnie tak absorbują, że ni cholery czasu na jakiekolwiek zmiany nie mam, a i blog porastają pajęczyny :(
OdpowiedzUsuńFantastyczna metamorfoza! Fotel wygląda bosko! :)
OdpowiedzUsuńjesteś wielka kobieto :)))
OdpowiedzUsuńMusiałaś się nieźle napracować!
OdpowiedzUsuńWow, jest przepiękny, genialny i SZARY :)
OdpowiedzUsuńDobra robota.
Uściski.
Szacun! Efekt świetny a pracy mnóstwo i odcisków na rękach pewnue tez ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie mu w szarościach, Podziwiam kunszt tapicerski. Sama próbowała, więc wiem, że to proste nie jest.:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda po liftingu :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza i bardzo przydatny post:)
OdpowiedzUsuńniezły kawał roboty odwaliłaś, ale efekt zdecydowanie był tego wart. Fotel teraz jest wprost stworzony do waszej romantycznej sypialni.
OdpowiedzUsuńPo zmianie fotel wygląda iście królewsko! ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota!
Pozdrawiam :-)
Piękny! :))
OdpowiedzUsuńCudowna renowacja - i to jeszcze w pięknym popielatym kolorze! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem bardzo tego kleju - kt przykleiłaś materiał do drewna!