20 gru 2015

PRACOWNIA JASIEWICZ

W połowie lat osiemdziesiątych miałam 7 lat i gigantyczne pragnienie żeby zostać architektem . Rysowanie księżniczek i rodzinnych portretów nie było już wtedy moją domeną. W wielu 7 lat osiągnęłam level, o którym  niektórzy mogą tylko pomarzyć. Miałam wyobraźnię, dojrzałą kreskę, talent. Na najmniejszym skrawku  papieru potrafiłam  godzinami stawiać znaki , które tworzyły trójwymiarowe miasta: budynki mieszkalne, pałace, place zabaw, mosty. 
Gdyby nie to, że moja mama na każdym rysunku wpisywała datę powstania nie wiem czy ktokolwiek by mi dzisiaj uwierzył, że były one tworzone ręką siedmioletniego dziecka.

Ogromne wrażenie wywarły na mnie programy "Piórkiem i węglem" prowadzone przez profesora Zina i jego powstające w kilka minut "obrazy": przydrożne kapliczki, walące się chaty, stare kościółki, wielkie gmachy. Gigantyczną sprawność ręki i oka uzyskałam w wieku 16 lat,  by utracić ją ( nie bezpowrotnie) w ciągu następnych dwudziestu lat. Myślę, że urodziłam się stanowczo za wcześnie, bo o warsztatach kreatywnych  kiedy miałam siedem  lat można  było  pomarzyć, 
a z pewnością w niejednych takich, z chęcią wzięłabym wtedy udział.
Dzisiaj mamy" KIDS DESIGN SPACE -DZIECI PROJEKTUJĄ PRZESTRZEŃ - cykl kreatywnych  spotkań dzieci z  polskimi projektantami, ilustratorami, ceramikami, architektami.
Więcej o tym wydarzeniu możecie poczytać na stronie TUTAJ.

Jednym z partnerów akcji, która całkiem niedawno się zakończyła była PRACOWNIA JASIEWICZ
czyli Paweł Jasiewicz i Agnieszka Rożnowska, który piszą o sobie tak: 
"Pracownia jest studiem projektowo produkcyjnym. Zajmujemy się projektowaniem mebli i małych produktów domowych. Współpracujemy z przemysłem i realizujemy projekty na małą skalę dla instytucji państwowych jak i prywatnych klientów. Prowadzimy badania funkcjonalno projektowe dla firm i instytucji. W swojej pracy duży nacisk kładziemy na wykorzystanie obserwacji funkcjonalnych i użytkowych, które wykorzystujemy podczas projektowania.
W projektowaniu wykorzystujemy doświadczenie z pracy w warsztacie. Robimy modele w skali 1:1, doświadczamy materiałów, technologii i procesów wytwórczych. Każdy eksperyment materiałowy i konstrukcyjny wzbogaca naszą bibliotekę pomysłów i pozwala na znalezienie odpowiedniego rozwiązania na postawiony problem."


Moją szczególną uwagę zwróciły projekty tworzone przez pracownię  specjalnie dla dzieci ( chociaż nie tylko takie tam powstają) : proste w formie, w stonowanej kolorystyce, niezwykle funkcjonalne. Bujak lew, dziecięce mebelki w ciekawych kształtach ( szpulki), poduszki z których można stworzyć dosłownie wszystko i  drewniane klocki; pobudzą wyobraźnię nie tylko dziecka ale i dorosłych.

Nie podsuwam mojemu synowi gotowych rozwiązań. Daję mu: nożyczki, igły,  materiały, sznurki, koce, stare kartony, z których  powstają: ubranka dla ulubionej przytulanki, wspaniałe jamki, w których można się schować. Łóżko zamienia się w rakietę kosmiczną, a antresola w ścianę wspinaczkową. Uczę syna, że w zabawie ograniczeniem jest  wyobraźnia i muszę przyznać, że bardzo często Franek mnie zaskakuje ;-).
 W moim przekonaniu projekty z PRACOWNI JASIEWICZ dają dzieciom wspaniałe narzędzie do rozwijania własnej kreatywności, a wiec i do rozwoju.
I jestem naprawdę ciekawa by powstało gdyby Franek mógł się pobawić jednym z poniższych produktów .


BUJAK LEW

BUJAK LEW

SZPULKA



KLOCKI DREWNIANE

KLOCKI DREWNIANE

KLOCKI DREWNIANE

A Wy co sądzicie o projektach tej pracowni??

Miłego wieczoru dla Was.

OLA

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony Pracowni Jasiewicz TUTAJ , na którą serdecznie zapraszam.
SHARE:

8 gru 2015

JAK ODMIENIĆ SYPIALNIĘ NA ZIMĘ

Od kilku dni mamy grudzień, a ja nie jestem w stanie myśleć o świętach. Nie  piekę jeszcze pierników ( na szczęście moja mama pomyślała o córce) i nawet z dekoracjami świątecznymi mi nie po drodze.
Jestem w lesie.
Zwlekam z przygotowaniami świątecznymi ale za to udało mi się nieco odmienić oblicze sypialni.

W mojej sypialni rządzą czerń i biel.
Przed długi czas gromadziłam dodatki tylko w dwu kolorach, które wraz z naturalnym drewnem tworzyły udany mariaż.
Czerń i biel to niezła baza ale
latem zamarzyła mi się odrobina koloru
Przekonałam się wtedy, że to co podoba mi się u innych niekoniecznie sprawdzi się w mojej sypiali. 
Turkus może i energetyczny ale strasznie dla mnie drażniący.
To zdecydowanie nie moja barwa.
Sypialnię z turkusem możecie zobaczyć TUTAJ.
Turkus się nie sprawdził więc musiałam poszukać odpowiedniej barwy. Wreszcie udało się ją odnaleźć. 
Moje uwielbienie dla koloru zielonego aktualnie osiąga apogeum. Teraz gdzie nie spojrzę widzę zielony, dziobie po oczach nachalnie i nie sposób przestać o nim myśleć.
Zieleń musiała więc zagościć w sypiali...tylko w dodatkach oczywiście.
 Nie odważyłabym się przemalować czarnej ściany na zielono chociażby dlatego, że za bardzo ją lubię.
Wszak pomysł na nią powstał w mojej głowie, musiałam o nią walczyć z  przeciwnościami (MĄŻ, MĄŻ, MĄŻ) i jest mi droga niczym niejeden pierścionek z brylantem byłby.
Nie  wiedziałam czy  połączenie kolorów,
które wybrałam( zieleń i złoto),  
a które kojarzy mi się z przepychem i dupospięciem sprawdzi się u mnie.
No ale wiecie co,   wygląda to całkiem nieźle i nawet złoto pasuje teraz doskonale.
Niech mnie ktoś uszczypnie, bo nie wierzę, że to napisałam.
Ja, która przez lata miałam złotowstręt, a na zieleń we wnętrzu reagowałam odruchem wymiotnym.
Jak widać mądrość i akceptacja przychodzi z wiekiem ;-).


 Nieco zmienił się wygląd  czarnej ściany. Część rzeczy dołożyłam, a część pousuwałam.
Leśne grafiki umieściłam w monochromatycznych ramkach, dodałam zróżnicowane passe partout( także ze złotej marszczonej bibuły), żeby nie było monotonnie. Dorzuciłam cudowne drewniane literki w różnych kształtach i o różnym kroju i poczułam się w jak zupełnie nowym pokoju.

zmiany w sypialni

Oczywiście mogą pojawić się głosy, że napis LOVE jest nieco oklepany i w dodatku w obcym języku. Ale z drugiej strony jakie słowo byłoby właściwsze w miejscu gdzie mieszka MIŁOŚĆ??




Zmieniła się także aranżacja stolika nocnego.
Aby być w zgodzie w moimi założeniami( zieleń, złoto, elementy roślinne)  i tutaj musiały pojawić się elementy roślinne w postaci drewnianych toczonych grzybków i delikatnego rysunku na porcelanowym lampionie; a także złote: metalowy lampion.

Kto zgadnie gdzie jestem?? ;-)


zmiany w sypialni

W mojej sypialni wszystko może awansować do roli niebanalnej ozdoby. Drewniane gwiazdki, plastry drewna traktuję z równą czułością jak znaleziony na wakacjach otoczak o ciekawym kolorze.



Odmieniłam nieco wygląd  sypialnianego parapetu/
Pojawiły się na nim sukulenty i drewniane literki "BE"...jeśli starczy mi odwagi dołożę tam także dalszą część napisu, a mianowicie "CREATIVE"...w sypialni z pewnością taki napis może wywołać uśmiech na twarzy ;-).


Zielone retro wzory na pościeli całkiem ładnie komponują się z całością, 
a butelkowe własnoręcznie szyte poduchy ze starego aksamitu też pasują tutaj idealnie.
Przyznaję, że trochę znudziła mi się monochromatyczna sypialnia .
Podoba mi się taka odmieniona, na nowo polubiłam tą małą przestrzeń i mam nadzieję, że z nowego looku będę czerpać radość w nadchodzące szare, zimowe dni.


jak odmienić sypialnię



Oblicze sypialni pomogła  mi odmienić Dominika - właścicielka pracowni LITTLEWOOD.


http://www.littlewood.pl/p/sklep.html#h=1111-1449561331182


Wykonane w drewnie:  napisy, toczone grzybki, podkładki i gwiazdka to wszystko jej dzieła.
W ofercie pracowni, z ptaszkiem w logo, jest jeszcze mnóstwo innych produktów ( krzesełka dziecięce, lampy, łyżeczki, cyfry, osłonki)
a wszystko wykonane z pasją i niesamowitą dbałością o detal.
Odpowiednio dobrane materiały, ciekawe wybarwienia i precyzja wykonania to cechy charakterystyczne prac Dominiki.
Miłość do drewna mam w genach
(mój dziadek był stolarzem, a ja kiedy byłam mała potrafiłam godzinami siedzieć w jego pracowni)  i w osobie Dominiki odnalazłam bratnią duszę.
Bo żeby robić coś dobrze trzeba to robić z miłością do pracy, którą się wykonuje.
I w mojej opinii Dominika  KOCHA to co robi.

Miłego dnia dla Was i wspaniałego tygodnia.

Ola
SHARE:

2 gru 2015

LEŚNI PRZYJACIELE - PODUSZKI ZWIERZĘTA

Moje szycie ma się dobrze.
Nawet całkiem dobrze.
Prócz uzębionych warzyw(marchewki,buraki, groszki,pory), które są zdecydowanym hitem wprowadzam powoli nową serię.
Czy przyjmiecie ją z podobnym entuzjazmem ?? Czas pokaże.
Niezmiennie inspiruje mnie natura. Tym razem sięgam do lasu i tworzę leśne zwierzątka.
Z każdą stworzoną poduszką idzie mi coraz lepiej.
Zużyłam już kilometry różnokolorowych nici i  metry milutkich tkanin.Trudno mi nawet zliczyć ile razy zamawiałam bawełnę dresową i antyalergiczną kulkę silikonową.
Lubię: tworzyć, myśleć o tym gdzie trafią moje szyjątka, czy się spodobają i czy przyniosą radość dzieciom.
Na specjalne zamówienie mojego syna i jego kuzynki stworzyłam ostatnio gigantyczne koty z długaśnymi ogonami i łapkami.
Zarówno 9-letni Franek jak i 8- letnia Ania pokochali koty od pierwszego wejrzenia.
Przytulają, całują, układają do snu.
Ich radość jest dla mnie najlepszą nagrodą za trud włożony w tworzenie poduszek.
Zdaję sobie sprawę, że nasze dzieci darzą moje poduszki wielkim sentymentem ze względu na osobę twórcy (mamę dla Franka i ciocię dla Ani)
ale 
mam cichą nadzieję, że w innych domach witane są z podobną radością i traktowane równie czule.

Już bez dłuższego wstępu przedstawiam Wam leśne zwierzątka: sarenkę,lisa i wilka.
Sarenka debiutowała na Instagramie, a potem znalazła się na Facebooku zbierając ogrom pozytywnych komentarzy.
Jest mięciutka, bo cała wykonana z polarku imitującego futro.
Nie mogłam nie wpleść jednak w mój projekt bawełny dresowej.
Według mnie najfajniejsze są w niej gigantyczne uszyska ;-).

poduszka dziecięca

poduszka dziecięca
 Lis bije rudością po oczach.
Chciałby być szelmą ale poczciwe ręce tworzą poczciwego liska.
Dlatego dobrze mu z oczu patrzy.
Tył liska jest ciemnobrązowy i przeszycia na pyszczku muszą być też takie aby ładnie korespondowały z całością.

poduszka dziecięca

poduszka dziecięca

Wilka darzę szczególną sympatią. Bo mój wilk jest romantykiem zakochanym w sarence. Ale bez wzajemności. Troszkę schudł z tej miłości. Nadal czeka na moment kiedy sarenka zwróci na niego uwagę, tylko czy to kiedyś nastąpi?  Przy jego tworzeniu wykorzystałam bawełnę dresową i mięciutki polar imitujący futro. Szarości przełamałam ciepłym brązem i to połączenie kolorystyczne bardzo mi odpowiada.

poduszka dziecięca

poduszka dziecięca

Kiedy w głowie pojawia się pomysł, który następnie przelewam na papier, kiedy kroję materiał 
to do końca nie wiem jak będzie wyglądała poduszka po skończeniu.
Dopiero kiedy wypełniam uszyty kształt kulką silikonową 
wtedy produkt zyskuje kształt ostateczny...nie zawsze zadowalający.
Muszę się Wam przyznać, że mam kilka poduszek, które nigdy nie ujrzały światła dziennego ( i nie ujrzą), bo jestem z nich niezadowolona.
Niby poprawne ale nie mieszczą się w moich ramach poduszek doskonałych.
Chyba największą moją wadą( lub zaletą w zależności jak na to popatrzymy) jest to że dużo wymagam od innych, a jeszcze więcej od siebie.

Leśni przyjaciele powstali szybciutko i bez poprawek.
A ja mam poczucie, że oddaję w Wasze ręce produkt, który sama chciałabym mieć u siebie...
i oczywiście będę  mieć wcześniej czy później, bo mój synek jest największym fanem moich poduszek.

Miłego dnia dla Was i dobrego tygodnia,

Ola

 Na zdjęciach cudne drewniane  literki od LITTLEWOOD


SHARE:
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig