27 kwi 2016

PODUSZKI W WIOSENNYCH KOLORACH

Wiosna w pełni. Chociaż na zewnątrz nadal zimno, a noce fundują nam przygruntowe przymrozki to soczyście zielona trawa i kwitnące drzewa owocowe napełniają mnie optymizmem. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
W szafie poczyniłam już pierwsze zmiany...ciepłe swetry i zimowe kurki powędrowały na wyższe półki, a zimowe buty i zabudowane wczesnowiosenne botki spakowałam do wielkiego pudła. Nie ubieram się już na cebulkę i coraz częściej sięgam po kolor. Szarość zarezerwowaną na jesienno, zimową pluchę omijam szerokim łukiem.
Tak jak i w mojej garderobie zmiany widać w całym mieszkaniu. Ubieram cztery kąty w pastelowe kolory, czekam na słońce za oknem bo nie ma dla mnie nic fajniejszego niż moje mieszkanie skąpane w świetle.
Przez ostatnie tygodnie w mojej poduszkowej twórczości stawiałam na brązy, beże, szarości i czernie.
Feria barw za oknem zmotywowała mnie do stworzenia nowych, bardziej wiosennych zwierzątek.
Przed Wami Panna Myszka. Nie nadawałam jej imienia ale jestem przekonana że będzie piękną dekoracją w każdym pokoju, w którym króluje turkus i mięta.





Nie mogę zapomnieć także o owieczce...z delikatnie różowym noskiem i śniezno białym futerkiem.
Niestety brak światła w połączeniu z moimi nie rewelacyjnymi  umiejętnościami fotograficznymi powoduje, że nie mogę się ona Wam przedstawić w należyty sposób. Mimo wszystko żywię nadzieję, że przypadną Wam do gustu.
Nowe wzory poduszek już wkrótce dostępne w COTTONOVE LOVE.






Miłego dnia i wspaniałego tygodnia,

Ola
SHARE:

11 kwi 2016

JAK ZROBIĆ SKRZYNIĘ NA ZABAWKI ZE SKRZYNEK WOJSKOWYCH??

Zmiany w pokoju Franka postępują. Nie mamy już antresoli. Udało się ją przerobić bezproblemowo na klasyczne łóżko nieco wyższe od klasycznych ( wysokość narzucił gabaryt skrzyń wojskowych z dokręconymi kółkami). Zrobiliśmy to w sobotnie popołudnie w ciągu niecałych dwu godzin, po których pokój Franka ogołocony z mebli wyglądał jak stolarnia.  Tak jak przewidziałam po wstawieniu obniżonego łóżka pod okno proporcje pokoju znacznie się poprawiły.
Miejsca jest tyle samo, a może i znacznie więcej.

 
Ciężko to co poczyniłam ze starą wojskową skrzynią nazwać tutorialem.
Ograniczyłam się wszak do przykręcenia do dna czterech kółek prostych.
Skrzynie są cztery i genialnie wypełniają przestrzeń pod łóżkiem.


Pierwotnie szuflady  pod przerobione łózko miały być wykonane ze sklejki drewnianej. W naszym projekcie wymagana była sklejka o grubości 1,5 cm, a to oznaczało, że koszt samej sklejki to około 300 zł. Trochę drogo zważywszy na fakt, że remont miał być "po kosztach".

Wystarczyło poszukać  jednak w sieci, żeby znaleźć coś co odpowiada naszej wizji pokoju w 100 % i na dodatek pochodzi z magazynów wojskowych, co dla wielkiego fana filmu "Czterej Pancerni i pies" ma niebagatelne znaczenie. Kiedy tylko Franek dowiedział się, że  zamiast szuflad ze sklejki będzie miał skrzynie po amunicji...zapytał tylko: A czy skrzynki będą z amunicją??
No cóż..nie były ;-).
Koszt skrzynki w naszym wymiarze: 82x40x25 cm to 21 zł. Za cztery skrzynki z wysyłką zapłaciłam 160 zł. Nie muszę ich malować, dumać nad uchwytami, bo skrzynie mają oryginalne metalowe uchwyty...jak widać same plusy ;-). No prawie same plusy. Żeby nie było tak kolorowo skrzynie trzeba naprawdę dokładnie umyć wodą z sodą( dezynfekuje i likwiduje zapachy). Skrzynie mają specyficzny zapach. Nie pytajcie mnie czym są zaimpregnowane, bo nie wiem sama.Musi być to niezły "zajzajer", bo skrzynie użytkowane są przez wojsko nawet przez 30 lat, często leżą w błocie i wodzie ( to wiem od znajomego, który był kiedyś zawodowym żołnierzem).
Soda i tygodniowe wietrzenie pomagają pozbyć się uciążliwego zapachu.
Celowo zostawiałam odrapane naklejki, papierowe etykiety wewnątrz, nie zamalowywałam uszkodzeń, bo miał to być element z duszą.
Sami oceńcie czy jest.






Przestrzeń w czterech skrzyniach szczelnie wypełnia kolekcja klocków Lego, a po skrzyniach skacze potomek i czasem rodzice cztery litery umieszczą wiec
produkt 3 w jednym ;-).
Nie mogę Wam jeszcze pokazać całości pokoju ale wkrótce planuję premierę nowej odsłony.
Muszę jednak powiedzieć, że jestem dumna z tego co widzę i nawet proponowałam Frankowi,
że chętnie u niego zamieszkam.
Nie ma jednak na to zgody ;-).

Miłego poniedziałku i cudownego tygodnia.

OLA


A na koniec odrobinę prywaty. Ponieważ żołty jest w naszym pokoju tylko wspomnieniem z dawnych dodatków pozostała mi lampka na biurko i dwie stare tablice ...stan idealny.
Jeśli ktoś planuje zakup gadżetów w tych kolorach ja swoje chętnie sprzedam.

Lampka na biurko , wysokość  52 cm, ruchome ramię i regulowany klosz.
Cena 50 zł




Tablice samochodowe , 15 cm x 30,5 cm w cenie 25 zł/szt. Do sprzedania posiadam zieloną i żółtą.



SHARE:
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig