8 cze 2015

FARBY KREDOWE - METAMORFOZA RAMY

Cztery dni - wydawałoby się, że to tyle czasu, a minęło szybciej niż mrugnięcie powieką.
Niemniej jednak udało mi się totalnie zrelaksować.
Nic tak nie pozwala zapomnieć o smutkach jak praca fizyczna.
Cztery dni doprowadzałam ogród do stanu używalności i muszę przyznać, 
że jestem dumna, że pomimo pęcherzy na dłoniach i gigantycznego zmęczenia nie dałam za wygraną.
Nie skończyłam...nie ogoliłam całej trawy, nie wypieliłam wszystkich miejsc obok drzewek
ale wczoraj nie robiłam już nic, bo aura nastrajała jedynie do leniwego sączenia napojów chłodzących.
Pomimo tego i tak w naszym ogrodzie widać gigantyczną różnicę.
Chciałabym przelewać umiejętnie na zdjęcie cały ten czar mojego ogrodu, 
całą  grę światła i cienia, zachodzące słońce i mgły wstające nad łąką.
Lubię te moje pagórki, różne rodzaje traw, nawet łyse placki lubię.
Kwitnące tamaryszki, hortensje, floksy, lawendy, piwonie i oplatający słup telegraficzny jaśmin, graby i jabłonki, bzy i kasztanowce  to cały mój świat. 
Wieczory spędzane na werandzie na długo pozostaną w mojej pamięci...tym bardziej, że będą kojarzyć się z pewnymi odwiedzinami.
Czy widzieliście kiedyś Puszczyka??
Ale nie w zoo tylko w środowisku naturalnym??
Ja pierwszy raz w życiu widziałam całą ptasią rodzinę...kiedy światło już gasło najpierw na gałęzi Kasztanowca pojawił się dorosły osobnik, a potem kolejne trzy mniejsze sfrunęły na  sąsiednie drzewa.
Staliśmy z rozdziawionymi buziami  w trójkę: Franek, ja i mąż - całkowicie urzeczeni. A kiedy jeszcze jeden sfrunął na dach naszego domu, dosłownie trzy metry od nas omal nie padliśmy z wrażenia. Żadne zdjęcie nie odda wyglądu tego ptaka i  gracji z jaką się porusza.

Jak się pracuje nad jednym drugie pozostaje nieco zaniedbane.
Wiec tym razem nie zajmowaliśmy się domem.
Żal było spędzać czas wewnątrz kiedy na zewnątrz było tak genialnie.

Do domu zrobiłam wprawdzie jedną malutką rzecz i powstało z tego DIY dla Was.
Miałam w szopie starą ramę, a właściwie drzwiczki od szafki - jedno skrzydło.
Cała witryna była z paździocha ale przeszklone drzwiczki o dziwo z drewna.
Szkoda mi się było z nimi rozstać, bo  wiedziałam, że prędzej czy później coś z nich powstanie.
Po kilku latach wymyśliłam...lustro będzie.
Wystarczyło wybić szybkę, nieco przyciąć jeden z brzegów skrzydła
aby powstała rama.


I ramę ozdobiłam po swojemu.
Do tej szybkiej metamorfozy potrzebujemy:
- farby kredowe Authentico (moje pochodzą STĄD )- 2 kolory- ja użyłam testerów
-wosk bezbarwny
- papier ścierny o małej gradacji




W moim projekcie wykorzystałam następujące kolory: Santorini i Sailors Blue


Najpierw ramę malujemy jaśniejszym kolorem - w moim przypadku to SANTORINI.
Ponieważ farba schnie naprawdę szybko po około 40 minutach można przystąpić do nałożenia wosku.
Jest bardzo niebiesko ;-).


Po kolejnych 40 nakładamy warstwę ciemnej farby, a po wyschnięciu drugą warstwę tej samej farby. 
Kiedy druga warstwa wyschnie za pomocą papieru ściernego zdzieramy farbę z rantów ramy i z samej ramy. Aby odsłonić większe kawałki trzeba się ostro przyłożyć. 
Kiedy uzyskamy zadowalający efekt trzeba na całość nałożyć wosk bezbarwny, a potem wypolerować miękką szmatką.



W ten oto sposób mój domek zyskał niebieską ramę, w której zamontujemy wkrótce lustro. 
Wczoraj pozowały w niej jednak kwiaty.
Tak mi się spodobał ten sposób malowania, że postanowiłam w podobny sposób odnowić komodę łazienkową.
Tylko czy farby kredowe sprawdzą się w wilgotnym pomieszczeniu??

Sezon na piwonie w pełni dlatego wysyłam Wam ich malutki bukiecik i dzielę się także z Wami różową pacyfką.
PEACE MY FRIENDS ;-), 
udanego dnia dla Was. 

OLA





SHARE:

35 komentarzy

  1. Nie miałam jeszcze przyjemności z farbami kredowymi.
    Kolory ramki bardzo mi się podobają i te przecierki nadały jej niepowtarzalnego wyglądu!
    Peace and love :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo się nimi maluje, a efekt bywa niemal natychmiastowy. Miłego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  2. Olu, zgadzam się, że pewnych sytuacji chwil nie odda nawet najlepsze zdjęcie! Dobrze, że jesteśmy tak sprytnie skonstruowani, że nasze twarde dyski są w stanie zachować je na długo. Jak piszesz o ogrodzie i walce z chwastami to jakbym czytała o sobie! Tyle co wyrwałam chwasty z jednej części ogrodu, a mam wrażenie, że zdążyły wyrosnąć na nowo!
    Co do farb kredowych to może kiedyś ich spróbuję - z jednej strony ilość nakładanych produktów trochę mnie przeraża, ale niebiański efekt na ramie jest kuszący!
    W oko rzuciły mi się podkładki (?), kafelki (?) - czy to są jakieś retro obiekty czy można je gdzieś kupić?
    Pozdrawiam,
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, żadne retro to podkładki z Zara Home ;-)...4 różne wzory...do zdjęć wybrałam akurat te...im większa złość to chwasty lepiej lecą ;-)

      Usuń
    2. Ola no nie powiedziałabym, że to sieciówka ;) Oj , jak już wrócę do pracy to chwasty się będą chowały po kątach! ;)

      Usuń
  3. Nie wszystko niestety zawsze idzie z naszymi planami, ciesze się jednak, ze nawet ten smutek zaowocował czymś twórczym - ciekawie wyglada ta rama Olu.
    Pozdrawiam serdecznie i przyjemnego tygodnia życze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to u mnie Marysiu...jak to u mnie ;-)

      Usuń
    2. Jak mówi popularne przysłowie, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

      Usuń
  4. Świetna taka rama! Wygląda ciekawie. Podoba mi się;)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ ja Ci Olu zazdroszczę tej Waszej chatki, no tak to wszystko opisałaś, ze czułam się jakbym tam była:) My też w ostatni weekend pracowaliśmy w naszym ogródku i choć to tak maleńki skrawek zieleni, to jednak cieszy ogromnie.Rama wyszła przepięknie:) Ściskam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogródek zawsze cieszy nawet ten najmniejszy...ja mam 40 arów nierówności jest to niezłe wyzwanie ;-)...muszę koniecznie poćwiczyć fotografowanie przyrody...chociaż jak patrzę na zdjęcia mojego kolegi to ciężko mi się ośmielić ;-)

      Usuń
  6. Tej ramce nic więcej nie trzeba. Jest cudowna z kwiatami, które w niej ułożyłaś :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu będzie w przedpokoju zasłaniać znienawidzony kąt...musi być lustro inaczej nie da rady ;-)

      Usuń
  7. Już nie raz mówiłam, że macie raj na ziemi co Twój post potwierdza :) Ja nawet zwykłej sowy na oczy nie widziałam a Ty mi tu o takie pytasz hihi :)))) To musiał być niesamowity widok!
    Nie wiem co się ze mną dzieje ale ostatnio jak widzę coś w niebieskim to trzęsę się jak narkoman nad działką... ale porównanie ahahahaha :))))))))))))))))))))) W każdym razie wyszło pięknie!
    Buziaki
    P.S. I rób nam te zdjęcia z tej oazy spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobnie nie widok niebieskiego jak jadą do Chatki...wiesz Puszczyk był nie lada atrakcją bo myszołowy, wilgi, drozdy, kosy, dzięcioły zielone to mamy codziennie ;-)

      Usuń
  8. Ramka cudo :). Jeśli papierem ciężko schodzi farba, to można spóbować szpachelką :). Uzyska się właśnie podobny efekt :).
    Olu, chciałam się zapytać, co to za cudne płytki te niebieskie? Cudne sa :).
    Miłego poniedziałku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello Moniczko to są podkładki pod kubki z Zara Home, nie widzę już na stronie ale może w sklepie są jeszcze dostępne ;-). Miłego dnia dla Ciebie ;-)

      Usuń
  9. Fajna rama uwielbiam te odrapania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna rama a te podkladki superowe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie, muszę coś wymodzić z tymi farbami. A peonie uwielbiam :) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł z tą ramą. Piękne kolory wybrałaś :) A piwonie moje ulubione! Czekam aż zakwitną w ogródku. Na razie pąki są, ale coraz większe już :) Zazdroszczę chwil relaksu na działce, ja ostatnio nie miałam takiej chwili wytchnienia. W weekend mam zamiar nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie Olu, takie metamorfozy zawsze cieszą oko :)
    Ciekawa też jestem tych farb kredowych, bo jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super pomysł z ramą, ciekawa jestem jak się będzie prezentować z lustrem :)
    A piwonie przepiękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piwonie są cudne!!! Zachwycałam się nimi cały długi weekend :), a rama wyszła pięknie i w kolorach lata, aż się chce nad morze ;)!

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczna :) gratuluje zaparcia w pracach ogrodowych :)
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  17. A ramę może szpachelką lepiej potraktować, może papier za słaby :) choć i tak wyszła bosko!
    Ja jeszcze nie miałam do czynienia z farbami kredowymi.
    A puszczyka widziałam w naturalnym środowisku, choć u mnie na dachu nie wylądował :(
    Buziaki, Marta

    OdpowiedzUsuń
  18. Ola sklonowali nas czy jak ???? :))))))))))))))) nawet ptasie odwiedziny miałyśmy razem ..tyle że u nas bażancia para :)))))) a ta rama to mi jeszcze pomysła dała, że można by posuszyć ziela i włożyć pomiędzy szyby ...jak w tych ramkach od Agi :)))))) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Ramka jest magiczna, wygląda przecudnie, do tego piwonie....no cudnie!Pozdrawiam ciepluteńko :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Olu takie teksty tylko dają mi mnóstwo motywacji do pracy w naszym ogrodzie który, no coż.... jeszcze daleka droga przede mną :)
    Uściski !

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolory są wprost bajeczne. Ja do tej pory tylko zrobiłam raz farbę kredową, niestety (głupol) wypróbować ją chciałam na płycie OSB.. Ćsii. Teraz spróbuję na drewnie, a jeśli nie będzie powodzenia, to zakupię :) Pozdrawiam, Paula

    OdpowiedzUsuń
  22. Olu dokładnie weekend minął bardzo szybciutko, ale podobnie jak u Ciebie to był pełen relaks :) farby spisały się niesamowicie i fajnie je zastosowałaś, rama jest świetna! ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rama i efekt jaki osiągnęłaś bardzo mi się podoba :) Już od jakiegoś czasu mam ochotę wypróbować farby kredowe ale ciągle mi jakoś nie po drodze...A wszelkie smutki i złości najlepiej przerabia sie w ogródku ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. no pięknie to wyszło :)))
    bardzo fajnie z tymi kolorami, efekt mega
    no i gratuluje pomysłu! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig