7 lis 2016

OSTATNI WEEKEND W CHATCE - SWEET VILLAGE

Było zimno, naprawdę zimno. W Chatce nie byliśmy od dwóch tygodni więc stare mury zdążyły się już nieźle wyziębić.  Siedem stopni przez kilka godzin...polary i kalesony wskazane. 
To był nasz ostatni weekend na wsi tego roku, zobaczymy się z domem dopiero w kwietniu.
W odróżnieniu od  odległych lat, kiedy  przeżywałam w tym okresie wielką radość - smutno mi. Mieszkanie w starych murach już nie jest przykrym obowiązkiem, nie czekam z utęsknieniem na koniec lata i nie wynajduję sobie coraz to nowych powodów by tylko nie wyjeżdżać z Krakowa. 
Czuję się związana z miejscem, włożyłam w dom nie tylko pieniądze, czas i mnóstwo pracy, włożyłam w niego przede wszystkim serce. Spory kawałek tego mięśnia.

Snuję plany na przyszły rok. Plany małe i wielkie. Znaleźliśmy już przyczynę powstawania zagrzybienia ściany w przedpokoju i wszystko wskazuje na to że uporamy się z tym problemem na wiosnę. Trzeba bezwzględnie wymienić podłogę u Franka w pokoju, bo jest już bardzo zniszczona i przeobrazić jego malutki pokoik w  miejsce do wypoczynku dla dorastającego chłopca. Wykonanie tych napraw jest niezbędne i to są plany wielkie. Mam jeszcze pomysły na kilka  mniejszych metamorfoz ale jeśli nie uda się ich przeprowadzić to nie będę mieć najmniejszych wyrzutów sumienia.

letni dom na wsi
Ostatni weekend to i ostanie zdjęcia. 
Odrobinę nostalgiczne jak na ostatnią w domu wizytę przystało kadry. 
Chyba szkiełku udzielił się mój nastrój.



Nadal przywożę do domu różowe elementy wystroju, tym razem już ostatnie.
Metalowe tablice uwielbiam od zawsze, te od IB LAURSEN są niezwykle urokliwe - mają delikatne, rozwodnione kolory w sam raz do mojej romantycznej sypialni. Zrobiłam sobie z nich aranżację w plenerze. Było szaro i buro ale wiem już, że przy takich warunkach można osiągnąć naprawdę ciekawy efekt.
Na zdjęciach jest klimat, a odpowiedni klimat to to co ja lubię najbardziej.
Stara skrzynka, kilka kwiatków, drewno, liście i ceramika
więcej nie trzeba, żeby oswoić jesień.

letni dom na wsi

letni dom na wsi

letni dom na wsi

letni dom na wsi

Postanowiłam, że w sypialni jedną ze ścian, przeznaczę na galerię metalowych tablic. Dwie tablice to jeszcze nie kolekcja ale na początek wystarczy.

letni dom na wsi

We wszystkim należy zachować umiar dlatego nie planuję już więcej różowości w sypialni.
Kocyk Color Stories w odcieniu brudnego różu to nasz nowy i ostatni  nabytek w tym kolorze. Kocyk jest ciepły w 100 % bawełniany i ma piękny ryżowy splot. Jest niezwykle fotogeniczny, z dwu krótszych stron wykończony ściągaczem i co najważniejsze to produkt całkowicie polski.

sypialnia w domu na wsi

color stories

jesienne kadry

Moją sypialnię widzieliście w ostatnim czasie bardzo często ale uznałam, że na zakończenie sezonu pokażę ją jeszcze raz.
 Szarości pięknie podkreślają  kolory i tak naprawdę każdy kolor dopełniający wygląda fantastycznie. 
Naprawdę niewiele  trzeba aby zmienić klimat w pomieszczeniu.
Kwiaty, owoce w metalowym koszyczku i to wystarczy.

jesienne kadry

jesienne kadry

dom na wsi

jesień w domu na wsi

Klimat na zewnątrz i wewnątrz stworzyłam dzięki pomocy sklepu SWEET VILLAGE
Tak sobie pomyślałam że to całkiem zabawny zbieg okoliczności...ja tworzę sobie taką słodkie miejsce w realu, a Agnieszka stworzyła miejsce pełne ciepła i słodyczy w sieci. Każdy znajdzie tam coś dla siebie...przytulność, pastele, metalowe tablice, druciaki, mocne dywany i dużo dużo więcej. 
Serdecznie do niej zapraszam. 

Miłego dnia i udanego tygodnia.

Ola



SHARE:

12 komentarzy

  1. Piękne zdjęcia i aranżacje, pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, jak zabezpieczacie dom na zimę, chodzi mi o ogrzewanie, wodę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W domu mamy tylko piece kaflowe więc w nich nie palimy, a jeszcze chodzi o wodę, spuszczamy ją z rurek ;-)

      Usuń
  3. Uwielbiam Twoje kadry Ola. Poczułam się przez chwilę, jak w jakimś zaczarowanym domku, na cudownych, jesiennych wakacjach... trzymam mocno kciuki za to, aby wszystkie plany udało się zrealizować. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne zdjęcia te w plenerze i te w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nastrojowo i przytulnie, piękną masz tą chatkę :)
    Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna ta Wasza chatka, zawsze jak ogladam zdjęcia z niej, to mam wrażenie, że to Wasz całoroczny domek, tak ciepło i domowo w nim. Na pewno daje wiele radości ale i ogrom pracy jaki trzeba w niego włożyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty masz takie dwa światy, w których panuję zupełnie inny styl. To jeszcze więcej możliwości , kreatywności ,działania.Ja wiem, wiem, że to też kosztuje, ale efekty są powalające:) Więc jak tylko możesz to twórz te cudowne wnętrza. Blaszki i koc marzenie.. Ps, Kraków to całkiem nie daleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że kolejne zdjęcia chaty dopiero wiosną:( Będzie mi ich bardzo brakowało. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Za mną róż chodził od dłuższego czasu... w sumie to od chwili kiedy zamiast czerwonej farby przyszła różowa (fuksjowa) i tak myślałam co zmalować... jedyne pomieszczenie do którego róż mi pasuje to sypialnia - mężu protestuje, ale ja małymi kroczkami wprowadzam ten kolor do wnętrza... w ograniczonej ilości - planuję trzy rzeczy, ale zawsze coś ;) (no i zachowam ten umiar, o którym piszesz) a taki pled na łóżko - mam w planie sama zrobić - i oby plan wypalił ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj, rozumiem Ciebie w zupełności bo także mam działeczkę i domek, który kocham. Spotkamy się w nim również wiosną. Jedyne co mnie pociesza to, to że będę nacieszać się w weekandy moim mieszkaniem , nadrobię zaległośco książkowe i filmowe.Pozdrawiam, Ela

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
© O Zebrze - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, DIY. All rights reserved.
BLOGGER TEMPLATE DESIGNED BY pipdig