Witajcie ;-)
Zakupy mnie uszczęśliwiają
Zakupy mnie uszczęśliwiają
oczywiście nie tylko one i nie najbardziej.
Dużo bardziej od zakupów "ciuchowych" cieszą mnie nowe rzeczy nabywane z myślą o domach.
I wcale nie muszą być warte kotyliony pieniędzy.
Muszą jednak mieć w sobie to COŚ,
które sprawia, że chcę mieć daną rzecz u siebie.
Wtedy wystarczy chwila abym
wrzuciła to do koszyka.
Najbardziej cieszą zakupy za przysłowiową złotówkę.
A ponieważ do wyszukiwania rzeczy używanych nie mam szczęścia
to kiedy udaje mi się coś "złowić" moja radość jest wtedy podwójna.
Patrząc na moje ostatnie zakupy w SH można by rzec, że nieźle się obłowiłam ;-).
Wszak to same perełki.
Perełki do mojego wiejskiego domku.
Przedmioty z historią.
Takie jak lubię najbardziej.
Nie mogłam przejść obojętnie obok tych: bawełnianych wyszywanych serwet, dzierganego na szydełku obrusa i "łapek" których kolorystyka skutecznie kusi i nęci, a która
króluje w mojej wiejskiej kuchni ;-).
Nie mogłam przejść obojętnie obok tych: bawełnianych wyszywanych serwet, dzierganego na szydełku obrusa i "łapek" których kolorystyka skutecznie kusi i nęci, a która
króluje w mojej wiejskiej kuchni ;-).
A oto już łapki w docelowym miejscu...ładnie się komponują z innymi bardziej współczesnymi.
Pasują także do starych drewnianych łyżek i maleńkiej paterki po babci.
Wczoraj udało mi się zrobić z "tego co na działce" bukiecik,
który umieściłam w mleczniku z "odzysku".
Jak już pewnie zauważyliście renowacja skrzyni dobiegła końca.
W tym tygodniu nie miałam zbyt dużo pracy(PRZY RENOWACJI!!!)
Wymalowałam do końca wnętrze skrzyni, które wcześniej wyczyściłam papierem ściernym
oraz na przodzie skrzyni namalowałam asymetryczny rysunek.
Przetarłam także zamek...żeby wyglądał na bardziej zniszczony.
W tej wersji skrzynia podoba mi się bardziej i wydaje mi się, że teraz doskonale pasuje do naszej sypialni.
A co jeszcze robiłam??
Całą sobotę spędziłam na malowaniu tudzież przemalowywaniu ;-).
Jak pisałam wcześniej trwają prace nad zmianą wystroju pokoju F. na wsi.
Zrezygnowaliśmy z akcentów morskich na rzecz...no właśnie...
uchylam rąbka tajemnicy ;-).
W związku z tym, że nie gustujemy już w nadmorskich akcentach
ogłaszam małą wyprzedaż.
Zapraszam do zakładki SECOND HAND, gdzie znajdziecie być może nie lada okazje do pokoju Waszych pociech.
Starałam się aby oferta była atrakcyjna, a ceny rozsądne.
W tym tygodniu nie miałam zbyt dużo pracy(PRZY RENOWACJI!!!)
Wymalowałam do końca wnętrze skrzyni, które wcześniej wyczyściłam papierem ściernym
oraz na przodzie skrzyni namalowałam asymetryczny rysunek.
Przetarłam także zamek...żeby wyglądał na bardziej zniszczony.
W tej wersji skrzynia podoba mi się bardziej i wydaje mi się, że teraz doskonale pasuje do naszej sypialni.
A co jeszcze robiłam??
Całą sobotę spędziłam na malowaniu tudzież przemalowywaniu ;-).
Jak pisałam wcześniej trwają prace nad zmianą wystroju pokoju F. na wsi.
Zrezygnowaliśmy z akcentów morskich na rzecz...no właśnie...
uchylam rąbka tajemnicy ;-).
W związku z tym, że nie gustujemy już w nadmorskich akcentach
ogłaszam małą wyprzedaż.
Zapraszam do zakładki SECOND HAND, gdzie znajdziecie być może nie lada okazje do pokoju Waszych pociech.
Starałam się aby oferta była atrakcyjna, a ceny rozsądne.
Jeszcze dwa dni ( do 10.09) możecie się zapisywać do mojej zabawy...przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiej frekwencji. Ale to mnie właśnie cieszy ;-).
A tymczasem:
cudownego dnia dla Was i miłego tygodnia.
Ola