Dziękuję za każde budujące słowo, które zostawiliście pod poprzednim postem.
Tego potrzebowałam.
Czuję, że wraca dobrze mi znana twórcza Ola,
a użalająca się nad sobą "memła" znika za rogiem.
Muszę pilnować, żeby już nigdy nie wróciła,
bo tęsknić za nią z pewnością nie będę ;)
Muszę pilnować, żeby już nigdy nie wróciła,
bo tęsknić za nią z pewnością nie będę ;)
W ostatnim poście roku 2014 napisałam o moich planach na początek 2015.
Nie mogę się wiec dalej ociągać tylko trzeba zacząć działać.
Nie marazm, a działanie jest gwarantem, że uda się mi się moje założenia zrealizować.
Na pierwszy ogień idzie kuchnia.
Nasza kuchnia wymaga remontu( chociaż właściwiej byłoby napisać, że w obecnej wersji mi się nie podoba ;-))...nie mogę napisać, że będzie to remont generalny,
ale zmiany nie będą też kosmetyczne.
Od siedmiu lat cieszymy się kuchnią IKEA,
z której jesteśmy bardzo zadowoleni.
Fronty mebli to już jednak pieśń przeszłości.
Brzozowa okleina to już zdecydowane nie moja bajka
Fronty mebli to już jednak pieśń przeszłości.
Brzozowa okleina to już zdecydowane nie moja bajka
Rok temu IKEA wprowadziła nowy system kuchenny METOD ( nowe wymiary szafek, nowe zawiasy, drzwi, szuflady)
Stary system FAKTUM będzie wspierany przez sklep jeszcze tylko przez rok,
przyspieszyło to naszą decyzję o wymianie frontów kuchennych.
Obecny układ szafek i też stary system bardzo nam odpowiada
przyspieszyło to naszą decyzję o wymianie frontów kuchennych.
Obecny układ szafek i też stary system bardzo nam odpowiada
poprzez wymianę frontów zyskamy nową kuchnię za jedną trzecią ceny.
(gdybyśmy zdecydowali się na METOD musielibyśmy zapłacić za szafki i fronty).
Nie jestem zwolennikiem wyrzucania całkiem dobrych rzeczy
w przypadku kuchni nie zdecyduję się jednak na malowanie frontów,
bo w mieszkaniu, a w dodatku jeszcze zimną nie ma na to miejsca.
Stare fronty nie wylądują jednak w śmietniku.
Poddam je podobnym przeróbkom jakim poddałam naszą sypialnianą szafę TUTAJ , a mianowicie nakleję pasy sklejki i całość przemaluję na biało i po dorobieniu lub dokupieniu szafek wylądują w naszej Chatce, w części przeznaczonej do mycia i przyrządzania posiłków ;-).
Kafelki zostaną na miejscu. Na podłodze mamy coś zbliżonego do beżu, a na ścianie podłużne kafle w kolorze orzechowym - kolor bardzo nie razi..uznałam, że staną się częścią nowego projektu.
Wydaje mi się, że w połączeniu z białymi frontami i białym blatem ( też jest do wymiany) całość będzie wyglądała całkiem dobrze.
Ale oczywiście mogę się mylić i wszystko wyjdzie w "praniu".
A i największe wyzwanie...malowanie ścian.
Czas zakryć zielone (tak, tak...ZIELONE ściany!!!) bielą.
Nie wiem ile warstw będę musiała nałożyć żeby to zrobić ale mam nadzieję, że nie więcej niż 4 ;-).
Marzy mi się kuchnia w czerni i bieli...no i odrobiną brązu.
Minimalistycznie pewnie nie będzie,
bo nie potrafię żyć w sterylnych wnętrzach
ale postaram się aby było przytulnie i bardziej po mojemu niż jest dotychczas.
Wiadomo, że aby stworzyć klimat w kuchni trzeba mieć odpowiednie, dopasowane do stylu dodatki.
Nie obawiajcie się gromadziłam je latami więc kupno jeszcze kilku nie powinno mnie finansowo wywrócić ;-).
Nie będę zdradzać dalszych szczegółów ale mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła zaprosić Was na nową odsłonę mojej kuchni ;-)
Tym razem będę się bardzo pilnować żeby zrobić zdjęcia BEFORE ;-).
Udanego dnia dla Was i pięknego tygodnia
OLA
Nie obawiajcie się gromadziłam je latami więc kupno jeszcze kilku nie powinno mnie finansowo wywrócić ;-).
Nie będę zdradzać dalszych szczegółów ale mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła zaprosić Was na nową odsłonę mojej kuchni ;-)
Tym razem będę się bardzo pilnować żeby zrobić zdjęcia BEFORE ;-).
Udanego dnia dla Was i pięknego tygodnia
OLA