Dzisiaj chciałabym Wam pokazać maluteńki fragment naszej chatkowej sypialni.
A w zasadzie ...skupiłam się na fotografowaniu ikeowskiego stoliczka, który przeszedł malutką metamorfozę ( nie byłabym sobą gdybym go nie spersonifikowała).
Wyszlifowałam blaciki i przednie szufladki i zawoskowałam woskiem Libereon w kolorze dąb przydymiony. Może niektórzy z Was zapytają po co te zabiegi ;-)...spieszę więc z odpowiedzią: mam nadzieję, że jeszcze tydzień i dojadą do nas zamówione meble, a meble będą właśnie w kolorze blacików szafek nocnych.
Tak już mam od dawna, że wszystko musi mi idealnie pasować ;-).
Szafeczki zyskały także nowe gałki...bielusieńkie porcelanowe...a wiec zgodne z moim wyobrażeniem ;-).
Stoliczki są dwa po obu stronach łóżka....
Łóżko też przejdzie wkrótce metamorfozę...czasem żałuję, że dni nie są z gumy, bo 24 godzinna doba to dla mnie zdecydowanie zbyt mało ;-)
Mamy też w Chatce nowe lampy... dwie identyczne...nie tylko kształt tych lamp bardzo nam się spodobał ale i abażury w krateczkę powinny pasować do całości ;-).
Na szafeczce tymczasowo zagościł ceramiczny pojemnik, który awansował do roli wazonu...
Wspominałam już kiedyś, że klimat wokół naszej Chatki jest surowszy niż tej w mieście w związku z tym kwiaty bzu dopiero nieśmiało się rozwijają ;-)
Wosk, którego użyłam doskonale podkreśla usłojenie drewna ...i niestety także "niedoróby w szlifowaniu"( jakoś zapomniałam na moment, że drewno szlifujemy zgodnie z usłojeniem ;-))...
No trudno...jak personifikacja to personifikacja... mogę być pewna, że takie ciemne ryski na blacie mam tylko ja ;-)...Muszę przyznać, że ten wosk ma także inną zaletę... cudownie pachnie ;-).
Tymczasowo na łóżku położyłam własnoręcznie wykonany pledzik - skończyłam go całkiem niedawno ;-)... ale docelowo wyląduje w pokoju F. Zakupiłam już coś co bardziej będzie pasować na łóżko ;-)... ale o tym następnym razem.
Moi drodzy... od bardzo niedawna jestem na INSTAGRAMIE o tutaj. Traktuję póki co tą aplikację nieco po sierocemu... no co tutaj dużo mówić...jakoś nie zapałałam miłością ;-). Jednak mimo wszystko zapraszam na swój profil.
A tymczasem życzę Wam samych pogodnych dni i udanego początku tygodnia ;-)
OLA
pledzik zachwycający! klimat w Chatce tworzysz cuuudowwny, aż zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję...miłego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńBardzo fajne zdjecia Olu, a stoliczek ma teraz klimat, który panuje w Waszej chatce. Taka metamorfoza jest bardzo na plus :)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kochana. Buziaki posyłam.
Dziękuję Marysiu... stoliczek miał się wpasować w tej klimat doskonale i chyba udało się ;-)
Usuńklimat jest:) super pledzik i doniczka!Pozdrawiam Olu!
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko ;-) za Ciepłe słowa ...miłego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńBardzo mi sie podoba metamorfoza szafeczki! Kącik rewelka, wszystko idealnie ze sobą współgra tworząc taki klimat, że nia ma wątpliwości iż jest to mieksce relaksu i odpoczynku. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda... masz racje to ulubione miejsce relaksu... Miłego dnia dla Ciebie ;-)
Usuńpodziwiam podziwiam pledzik sama wykonałaś piękny :) jesteś na instagramie bardzo fajnie, ja dopiero raczkuję na fanpagu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Monia... ja to właściwie raczkuję na tym insta ;-)
UsuńUwielbiam takie pledy! A stolik... nie wygląda na ikeowski :) super!
OdpowiedzUsuńOluś lejesz miód na moje serce ;-)... nie miał wyglądać na ikeowski ;-)...więc tym bardziej się cieszę, że się udało ;-)
UsuńCudnie, cudnie! Zakochałam się w tej Waszej chatce. Co do rys po szlifowaniu - też mi się zdarzają ;-)) Moim zdaniem są oryginalne i jedyne w swoim rodzaju. Wosku Liberona nie próbowałam, tylko szpachlówkę, skończę starwaxa to kupię sobie puchę, żeby się nawąchać :P
OdpowiedzUsuńUściski i moc serdeczności Olu!
Asiu... wosk Liberona gorzej się nakłada niż Starwax... ale ma podobno takie cuś co sprawia, że nie powierzchnia jest odporna na zarysowania ;-)...Kup kup... u nas to przed snem z Mężem ochoczo wąchaliśmy stoliczki ;-)
UsuńJa natomiast testowałam ostatnio właśnie takie marketowe wynalazki i trafiłam na colorit - też ma przyjemny zapach :) W sumie to mogę polecić. Dziś bawiłam się ich olejem i jestem ciekawa jak pokryje mocno żywiczną sosnę. Nie przejmuj się ryskami i tak jest pięknie!
UsuńPozdrawiam :)
Oluś, cudna metamorfoza :). Bardzo mi się podoba, a powiem Ci, że z tymi "niedoróbami" jest lepiej, niż gdyby ich nie było :D. Super wygląda taki blacik, jak ze śladami po używaniu, mój klimat :).
OdpowiedzUsuńPled śliczny, ale się przy nim narobiłaś :)). Cała Chatka urocza :).
Pozdrawiam cieplusio :)
(jak Twoja ręka?)
Moniczko... dziękuję ...pled rzeczywiście kosztował mnóstwo wysiłku ;-)...z ręką już dużo lepiej...mam nadzieję, że wkrótce się pozbędę się gipsu...działam w Chatce i to nie pozwala nawet na chwilę odpoczynku. Buziaki i dobrego dnia ;-)
Usuńchatkowy klimacik, cudnie, kocham personifikację :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, Ty też wszak wszystko personifikujesz. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńOluś, ja mam takie nocne stoliki i nie pomyślałam, że mogą tak pięknie wyglądać! Cudnie! Jak Ty to robisz z ta rączką biedną :) Niesamowita jesteś! Macie cudną kapę, w ogóle ta Wasz chatka to dla mnie Dom Marzeń.... :) Piękny :) Olu, cudnego tygodnia!!!
OdpowiedzUsuńMagda... palce coś tam mogę przytrzymać... a jednak prawa ręka sprawna. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńO pięknie!!! :) podoba mi sie bardziej niż wersja prosto z Ikei! A jak tam Twój gips? :) dajesz radę?
OdpowiedzUsuńDziękuję... a jakże daję radę... do tego stopnia, że otrzaskałam sufit w Chatce do końca, zrobiłam stoliki i zabieram się za jeszcze jeden do sieni ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńStoliczek z całą resztą przentuje się extra, wygląda jak nie z ikei:)
OdpowiedzUsuńI tak miało być!!!. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńTe Twoje zmiany są niesamowite, tu przemaluje, to odkręci, tu przytnie. Normalnie, jak nic wyprujesz mój hafcik i przehaftujesz po swojemu:)))
OdpowiedzUsuńA gdzie tam... na szyciowo haftowych sprawach to ja się totalnie nie znam... więc nawet próbować nie będę ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńA ja przypuszczam, że dałabyś radę haftować nawet jedną ręką;)
UsuńHIHI ;-)
UsuńOla,odwaliłaś kawał dobrej roboty:)Szczególnie z pledem...dla mnie zrobienie tak wielkiego kawałka to dożywocie:)))Rysami na stoliku chyba nie powinnaś się przejmować,bo dodał mu charakteru...Abażur w pepitkę nadaje pomieszczeniu sielskiego klimatu.Domek na wsi z dala od miejskiego zgiełku-bezcenne!
OdpowiedzUsuńEwuś...no jakoś bardzo się nie przejmuję tymi ryskami ;-)... bo też chyba nie ma czym ;-)...nawet nie wiesz jak się cieszę z każdej najmniejszej rzeczy tam zrobionej... potwornie ;-). Taki domek to rzeczywiście super jest ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńOleńko :)) bosko wyszła ta szafeczka zauroczona nią jestem totalnie :))))))))
OdpowiedzUsuńcałuje i przesyłama mnóstwo energii do dalszych prac i tak cudnych zmian:))))
Dziękuję Ci bardzo... i za miłe słowa i za tą energię...ŁAPIĘ...bo mi jej potrzeba. Buziaki i dobrego dnia ;-)
Usuńwyszly bosko:)mam takie same w sypialni, ale oczywiscie nie jestem taka zdolna jak Ty:)Cudnie
OdpowiedzUsuń;-)... ojej czerwienię się. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńNaprawdę to woskowanie fajny efekt dało. Nie znam się, ale rys nie widzę :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... a jest parę takich...dobrze, że nie widzisz ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
Usuńpowiem tak, ikea powinna pozazdrościć Ci pomysłu na ten prosty mebelek, bo dopiero teraz, ma on ciekawy charakter. :)
OdpowiedzUsuńOlu, też żałuję że Twoje doby nie chcą się rozciągać, może wtedy prezentowałabyś więcej swoich prac :P
buźka! B.
Mam taki sam stolik, ale w Twojej wersji wygląda bardzo oryginalnie i ciekawie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Anicjo i miłego dnia ;-)
UsuńŚwietny klimat tworzysz w waszej Chatce tymi wszystkimi detalami. Własnie kolor niebieski pasuje mi do takiego miejsca-sielskie anielskie :)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia!
Oj tak właśnie miało być sielsko anielsko ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńPięknie wyszło :) a klimacik sielski :)
OdpowiedzUsuńAguś dziękuję... taki klimacik miał być ;-)
UsuńSwietnie wyszło, już Ci pisałam na fb!!! czekam z niecierpliwością na dalsze odsłony Waszej chatki:) równie zaangażowana w remont "konserwatorka zabytków" p.s. jest takie słowo w ogóle?????? hihihi buźka!
OdpowiedzUsuń;-)...dziękuję. Wiem wiem...czy słowo jest...ano jest...a jak nie ma to dla potrzeby tej naszej miłości trzeba stworzyć ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńNo i cóż Ci mam powiedzieć .. wszystko , bez wyjątku co pokazałaś , bardzo mi się podoba ! :-) I "nowe" szafki nocne i pled .. ( czemu tyko tak ukradkiem ?! ) i znów mam niedosyt ..
OdpowiedzUsuńHihi... Kochana czekam na nowe meble ...sufit pomalowany...w fotelu muszę zmienić tapicerkę i zrobić podnóżek...dlatego tylko tyle ...ale może już wkrótce całość ... ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńPięknie :) Niedawno podobnie przemalowałam naszą szafeczkę. Jest szersza i stoi w przedpokoju :) Ale machnełam ją właśnie na biało, zostawiłam naturalny blat i szufladkę plus ceramiczna gałeczka :P
OdpowiedzUsuńPledzik cudny :)
Dziękuję Ewelinko ;-)...ten sposób malowania rzucił mi się w oczy już dawno i chciałam mieć takowe szafki... więc się udało. Buziaki i dobrego dnia i dziękuję za miłe słowa ;-)
UsuńSzafeczka-stoliczek jest śliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ... miłego dnia dla Ciebie
Usuńczy ta chatka może być jeszcze piękniejsza?
OdpowiedzUsuńależ okazuje się, że MOŻE! :)))))
z każdym dniem, z każdym przedmiotem jest wspanialej :)))
cieszę się Olu bardzo, że nam to pokazujesz, ja jestem w siódmym niebie!!!! :)
a szafeczka to mistrzowsku! :)
pięknej środy :)))))))))))))
Karolka ... Ty nawet nie wiesz ile ja serca wkładam w jej urządzanie ... cały ogrom ;-)...Tym bardziej się cieszę, że ktoś to dostrzega ;-)... stworzyć dom nie jest wcale łatwo ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńŚwietny stoliczek. Robota się opłacała. Abażur lampki też bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam majowo!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu... bardzo się cieszę, że Ci się podoba... nawet nie wiesz jak mi przyjemnie jak czytam takie opinie ;-)
Usuńhej Oleńko! :) uwielbiam zdjęcia z twojej chatki i koniecznie chcę więcej! chcę szersze kadry Oleńko! stoliczek jest wspaniały:))) i gazety u nas te same:) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu... i mam nadzieję, że jak się uporam z meblami to będą większe kadry...chyba, że znów coś mi nie będzie pasować ;-)
UsuńWitam, zajrzałam tu, bo widuję Cię często na innych blogach, dopiero się rozglądam,ale czuję że zabawię tu na dłużej :) Ta szafeczka wyszła Ci rewelacyjnie! Wydobyłaś piękny kolor drewna na blacie, a ta gałka jest jak wisienka na torcie! Pozdrawiam i zapraszam do mnie ku-polechtaniu-duszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję...dziękuję...jeśli trafiłaś tutaj przypadkiem tym bardziej dziękuję, że zostajesz...ja także Ciebie dodałam do ulubionych ;-)
UsuńWklad wlasny to sie ceni. Podoba mi sie zmiana szafeek, i jakbys nie napisala to pewnie nie zgadlabym ze to Ikea.
OdpowiedzUsuńNarzuta jest przepiekna, zawsze podziwiam szydelkowe prace.
pozdrawiam serdecznie
Wkładu własnego u nas baaardzo dużo...jeśli mówię zrobiłam, pomalowałam, przykręciłam to wiem co to znaczy, bo uczestniczę w tych zmianach całą sobą ;-)
UsuńNo i proszę... prosty ikeowski stolik po małej przeróbce (pomysł + wykonanie) stał się niebanalnym i ciekawym wyposażeniem sypialni. A jaka satysfakcja!!!!
OdpowiedzUsuńMam słabość do wszelkich kratek, pasków i kropek... i to nie tylko we wnętrzach. Potrafię kupić piątą koszulę w błękitne paski lub kratkę i za każdym razem zachwycać się jakby to był mój pierwszy zakup:)))
Należę do tych (pewnie niestety), co poza blogiem nie lubią społecznościowych inicjatyw w internecie. W tym temacie jestem nieugięta.
Pozdrawiam
Tomaszowa
Pięknie urządzacie swoją 'chatkę', widać, że każdy element jest przemyślany. Cudna szydełkowa narzuta, stoliczek też pełen uroku.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno (nadrabiam zaległości i czytam i czytam :)))
Pięknie, bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie klimaty !!
OdpowiedzUsuńKlimatycznie i ciepło tam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń