W piątek pod lupę brałam kuchnię, dzisiaj czas na pokój dziecięcy.
Jest to najmniejsze pomieszczenie w naszym mieszkaniu,
mniejsze jeszcze od kuchni.
Długość i szerokość mierzona po podłodze to 2,75 na 1,75 metra,
a więc mamy do czynienia z powierzchnią nie przekraczającą
pięciu metrów kwadratowych.
Niezwykle ciężko jest zrobić w takim miejscu funkcjonalną przestrzeń dla dziewięciolatkaJest to najmniejsze pomieszczenie w naszym mieszkaniu,
mniejsze jeszcze od kuchni.
Długość i szerokość mierzona po podłodze to 2,75 na 1,75 metra,
a więc mamy do czynienia z powierzchnią nie przekraczającą
pięciu metrów kwadratowych.
i bardzo ciężko jest zrobić sensowne zdjęcia.
Ile to ja się namęczyłam, ile się nazłościłam wie tylko mój mąż ;-).
Ile to ja się namęczyłam, ile się nazłościłam wie tylko mój mąż ;-).
Nie lubię nadmiaru rzeczy i staram się ograniczać je w całym mieszkaniu jak mogę.
Jednak mój Syn ma mnóstwo "gratów",
z którymi nie może się rozstać.
Dosłownie każda rzecz staje się Franka ulubioną.
Staram się pozbywać: sznurków, patyków, papierów regularnie w czasie nieobecności dziecka, bo inaczej pokój mojej pociechy utonąłby
w śmieciach.
Staram się pozbywać: sznurków, patyków, papierów regularnie w czasie nieobecności dziecka, bo inaczej pokój mojej pociechy utonąłby
w śmieciach.
Dawno już temu zdecydowaliśmy się na zakup łóżka piętowego...
W ten sposób zyskaliśmy wolą przestrzeń w parterze.
I bardzo dobrze, bo jak się okazuje Franek najwięcej czasu spędza na dywanie: to miejsce gdzie wytwarza budowle z lego, gdzie wspólnie gramy, gdzie wycinamy, rysujemy i czytamy.
Rozmiar pokoju wymusił takie, a nie inne położenie łóżka piętrowego.
Stoi ono niemal bezpośrednio przy wejściu.
Napisałam niemal gdyż jest odgrodzone od drzwi wejściowych
krótkim około 60 centymetrowym korytarzykiem.
Poniżej jedyne zdjęcie całości, które udało mi się zrobić...
fatalna pogoda zdecydowanie nie pomagała ;-).
Stoi ono niemal bezpośrednio przy wejściu.
Napisałam niemal gdyż jest odgrodzone od drzwi wejściowych
krótkim około 60 centymetrowym korytarzykiem.
Poniżej jedyne zdjęcie całości, które udało mi się zrobić...
fatalna pogoda zdecydowanie nie pomagała ;-).
Kiedy mamy do dyspozycji niewielką przestrzeń,
ściany nie mogą pozostać "gołe".
Koniecznie musimy je wykorzystać.
Na naszych ścianach wiszą grafiki, wieszaki, tablice magnetyczne, wykonane przez męża półki oraz półki druciane.
Nasz kącik roboczy już znacie.
Znalazło się w nim biurko, które odnowiłam samodzielnie.
Kosz na zabawki w czaszki,
a całkiem niedawno zawitało w tym kąciku także nowe krzesło.
Kosz na zabawki w czaszki,
a całkiem niedawno zawitało w tym kąciku także nowe krzesło.
Wprawdzie nie jest to krzesło dedykowane do biurek dla małych dzieci.
Nie zdecydowałabym się go umieścić w tym pokoju gdyby Franek siedział przy biurku dziennie dłużej niż piętnaście minut,
zadania robi jednak w szkole, a rysuje częściej przy stole w salonie.
Kilka słów o samym krześle.
Krzesło zostało wykonane ze stali,
ma przemysłową formę, a ponieważ już dawno Wam wspominałam,
że chciałabym aby w pokoju dziecka udało się stworzyć klimat nieco loftowy( co się niestety nadal nie udaje ;-))
to wydaje mi się, że w naszym kącie do pracy
krzesło całkiem nieźle się odnalazło.
Pięknie współgra z drewnianym biurkiem, metalową tablicą i ażurowymi drucianymi półkami.
A poza tym styl krzesła zdecydowanie odpowiada mojemu pierwotnemu wyobrażeniu o tej części pokoju, o której pisałam TUTAJ.
Wtedy chciałam aby w pokoju pojawiło się krzesełko Tolix.
Moje krzesło nie jest wprawdzie oryginałem
ale produktem stylizowanym
jednak jak się nie ma co się lubi
to się lubi co się ma ;-).
Wtedy chciałam aby w pokoju pojawiło się krzesełko Tolix.
Moje krzesło nie jest wprawdzie oryginałem
ale produktem stylizowanym
jednak jak się nie ma co się lubi
to się lubi co się ma ;-).
Jeśli chodzi o wykonanie absolutnie nie mam mu nic do zarzucenia.
Wykonane jest bardzo starannie, ze względu na swoją wagę jest też bardzo stabilne.
Nie waży jednak na tyle dużo aby 9-letnie dziecko nie dało rady go swobodnie przesunąć i dosunąć do biurka.
Sposób malowania krzesła powoduje, że powierzchnia jest odporna na zarysowania
i niezwykle łatwa w użytkowaniu.
Jeśli chodzi o jego wygodę
to w naszym domu są na jego temat trzy opinie.
Mąż stwierdził, że mało wygodne.
Syn stwierdził, że tak samo dobrze się na nim siedzi jak na poprzednim,.
Ja stwierdziłam, że jest wygodniejsze od krzeseł w salonie ;-).
Tak różne zdania pozwalają mi wysnuć wniosek że ile pup tyle opinii.
Wydaje mi się jednak, że najbardziej obiektywnie o krześle wypowiada się Franek,
bo mężowi memu samo krzesło mało się podoba; ja natomiast jestem totalnie na tak ;-)
to w naszym domu są na jego temat trzy opinie.
Mąż stwierdził, że mało wygodne.
Syn stwierdził, że tak samo dobrze się na nim siedzi jak na poprzednim,.
Ja stwierdziłam, że jest wygodniejsze od krzeseł w salonie ;-).
Tak różne zdania pozwalają mi wysnuć wniosek że ile pup tyle opinii.
Wydaje mi się jednak, że najbardziej obiektywnie o krześle wypowiada się Franek,
bo mężowi memu samo krzesło mało się podoba; ja natomiast jestem totalnie na tak ;-)
Ponieważ jest to krzesełko metalowe i stoi w pokoju dziecka
wpadliśmy na pomysł, żeby dołożyć do niego poduszkę,
która poprawia nieco komfort użytkowania.
Moje krzesło pochodzi ze strony CUSTOMFORM
więc jeśli macie ochotę sprawić sobie podobne
zapraszam na stronę producenta.
Pod antresolą jest komoda, którą niedawno "przeobraziłam" w szalony, graficzny mebel.
Skrywa ona zabawki Franka.
Cieszę się, że nie musiałam w pokoju upychać ubrań dzieckaa, bo zupełnie nie wiem czy by mi się to udało.
Za to w przedpokoju mamy gigantyczną szafę, która pełna jest Frankowej garderoby.
Mamy także w pokoju półki zrobione na wymiar.
Sprawdzają się znakomicie
ale ja już od jakiegoś czasu myślę, żeby wymienić je
na skrzynki drewniane.
Mam jednak wątpliwości czy takie skrzynki będą w stanie pomieścić wszystkie książki i zabawki, które są w tym miejscu ;-).
Z pewnością z takimi skrzynkami byłoby bardziej klimatycznie.
Chodzi mi po głowie jeszcze osłona na kaloryfer,
(mam już w głowie wstępny projekt)
z drugiej jednak strony widuję na wielu portalach
inspirację z "gołym" kaloryferem żeberkowym.
Całość utrzymana jest w kolorach szarym, białym i czarnym.
Aby nieco ożywić aranżację postanowiłam wprowadzić żółty w dodatkach
(lampa, tekstylia patrz TUTAJ, skrzynki i komoda o ile można ją traktować jak dodatek).
Nie jest to pokój z katalogu ale z pewnością ma swój styl i
doskonale spełnia wymagania mojego syna.
A ponieważ jest to pomieszczenie, które w naszym domu
ulega najczęściej metamorfozom
nie wykluczam, że wkrótce nabierze
znów innego charakteru.
Pozdrawiam Was niedzielnie i życzę udanego poniedziałku
OLA
Skrywa ona zabawki Franka.
Cieszę się, że nie musiałam w pokoju upychać ubrań dzieckaa, bo zupełnie nie wiem czy by mi się to udało.
Za to w przedpokoju mamy gigantyczną szafę, która pełna jest Frankowej garderoby.
Mamy także w pokoju półki zrobione na wymiar.
Sprawdzają się znakomicie
ale ja już od jakiegoś czasu myślę, żeby wymienić je
na skrzynki drewniane.
Mam jednak wątpliwości czy takie skrzynki będą w stanie pomieścić wszystkie książki i zabawki, które są w tym miejscu ;-).
Z pewnością z takimi skrzynkami byłoby bardziej klimatycznie.
Chodzi mi po głowie jeszcze osłona na kaloryfer,
(mam już w głowie wstępny projekt)
z drugiej jednak strony widuję na wielu portalach
inspirację z "gołym" kaloryferem żeberkowym.
Całość utrzymana jest w kolorach szarym, białym i czarnym.
Aby nieco ożywić aranżację postanowiłam wprowadzić żółty w dodatkach
(lampa, tekstylia patrz TUTAJ, skrzynki i komoda o ile można ją traktować jak dodatek).
Nie jest to pokój z katalogu ale z pewnością ma swój styl i
doskonale spełnia wymagania mojego syna.
A ponieważ jest to pomieszczenie, które w naszym domu
ulega najczęściej metamorfozom
nie wykluczam, że wkrótce nabierze
znów innego charakteru.
Pozdrawiam Was niedzielnie i życzę udanego poniedziałku
OLA
Zachwycający pokoik :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny:) Żółty nadał mu charakteru i pozytywnej energii.
OdpowiedzUsuńDokładnie żółty był niezbędny ;-)
UsuńStylowy, chłopięcy pokoik!
OdpowiedzUsuńDziękuję, a jeszcze ile zmian go czeka...ale żółty pewnie pozostanie ;-)
UsuńPrzestrzeń bardzo zorganizowana i pomysłowo zaprojektowana. A na półce widać klasykę, Mikołajek i Dzieci z Bullerbyn, fajnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Franka :)
Bo klasyka najlepsza ;-). Buziaki ;-)
UsuńSuper, taki radosny. Pozdrawiam, Kasia.
OdpowiedzUsuń9-cio latek to jeszcze nie duży chłop tylko raczej nadal chłopiec więc musi być radośnie ;-)
UsuńBardzo fajny pokoik! A mi się właśnie te kaloryfery żeberkowe bardzo podobają. Żałuję bardzo, że nie mam takich w domu, bo moim zdaniem nadają " klimat" pomieszczeniu. Może tylko przemalować go na jakiś fajny kolor?
OdpowiedzUsuńO widzisz i to jest chyba słuszna koncepcja...jak tak patrzę na swoje zdjęcia to nie wiem czy nie otrzaskam łóżka na czarno i kaloryfera na czarno ;-)
UsuńOlu ja to muszę po raz kolejny zobaczyć!Jest niesamowicie i ze smakiem!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Dziękuję i buziaki dla Ciebie ;-)
UsuńJestem zachwycona całą ścianą nad biurkiem, a szczególnie "wszystko wszystko" na przyborniku ;)
OdpowiedzUsuńHihi...no porządek musi być...tak by chciała matka no ale w praktyce to bardzo różnie wychodzi ;-)
UsuńRadośnie, kącik z biurkiem rewelacja!;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Marzenko ;-)
UsuńPokoik prezentuje się świetnie! Najlepiej wykorzystane 5 m kw. jakie widziałam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Katarynka
Dzięki..no starałam się ale wcale łatwo nie było ;-)
UsuńKolejna rewelacja. Łóżko piętrowe to moje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńPięknie i stylowo! Pozdrawiam Paula
Dziękuję...ja nie miałam ale zawsze chciałam mieć ;-). Buziaki ;-)
UsuńNiby mały ale jest tam wszystko.Rozwiązanie z łóżkiem piętrowym-genialne..a do tego nie ma opcji spania na dole:)) moi bracia mieli piętrowe i sama uznałam,że spanie na dole mało jest atrakcyjne:))pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCelowo jest to antresola ;-), jakby jeszcze można było spać na dole to nic by się tam nie zmieściło. Dobrego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńTak, jak piszesz, pokój ma charakter :) Klimat loftowy da się wyczuć, a najważniejsze, że syn czuje się tu dobrze. Świetny pomysł z łóżkiem na piętrze! Widać, że mieszka w tym pokoju mały gadżeciarz :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOj tak, gadżety wszelkie to Franek lubi ;-)
UsuńAleż dokładnie wszystko opisałaś :D:D , jak na tak malym metrazu pieknie wsyztsko pomieściłas.. myślę ze jestes bliso loftowego klimatu w pokoju Franka bo odrazu z takim mi sie skoharzyło :D
OdpowiedzUsuńIza to się bardzo cieszę...kiedy półki zamienię na skrzynki, przemaluję łóżko i kaloryfer to myślę, że loftowo będzie ;-). Buziaki ;-)
UsuńKochana wymiatasz! Masz talent do aranżowania małych (trudnych) przestrzeni. Pięknie Ci to wychodzi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNoo gówniane powierzchnie to chyba moja specjalność ;-). Dobrego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńŚwietny jest:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;-)
UsuńOlu jest pięknie! Przeprowadzam się do ciebie:)
OdpowiedzUsuńA to zapraszam. Dobrego dnia Iwonko ;-)
UsuńCudowny pokoik!
OdpowiedzUsuńTen pokój jest jak z katalogu, bardzo oryginalne biurko i cała reszta nad nim i na nim.
OdpowiedzUsuńPomieszczenie przemyslane i wizualnie i praktycznie, tak więc jestem pod wrażeniem i nadaje się do gazety, pozdrawiam
Matko bardzo Ci dziękuję...myślę, że jeszcze wiele mu potrzeba ale metoda małych kroczków zawsze działa ;-)
UsuńMa swój niepowtarzalny charakter, to jest pewne :)
OdpowiedzUsuńI ten żółty kolor w dodatkach... dodał takiej świeżości. Fajnie :)
No i właśnie o to chodziło ;-)
UsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńDzięki Renatko ;-)
UsuńJest więcej niż dobrze! Wspaniale wszystko współgra! Gratuluje pomysłów i wykonań! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pokoik. Jestem pełna podziwu ile udało się zmieścić
OdpowiedzUsuńNoo poupychaliśmy co się dało ;-)
Usuńpiękne źródło inspiracji :D świetnie to wszystko jest połączone w całość :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Kasiu ;-)
UsuńNieżle klimat loftowy jest. Efekt super!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;-)
UsuńBiureczko jest przepiekne, z reszta jak cały pokój :))
OdpowiedzUsuńPamiętasz pewnie Marysiu ile się "napracowałam" przy nim ale duma mnie teraz rozpiera ;)
UsuńBardzo fajny pokoik, małe przestrzeń to wyzwanie ale uporałaś się z Tym - jest ładnie i funkcjonalnie ;)
OdpowiedzUsuńPokój przepiękny, nie przesłodzony, pomimo małego metrażu bardzo funkcjonalny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFunkcjonalność to podstawa ;-)
UsuńŚwietny ten pokoik. Biurko jest mega oryginalne! No i ten żółty... mmm:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy biurko, a jest bardzo malutkie, no ale dla 9-cio latka wystarczy ;-)
UsuńŚwietny pokój, bardzo podoba mi się kącik z biurkiem. Pokój mojego synka jest również mały 2mx3m i też myślę o łóżku piętrowym. Ale ilekroć o nim myślę, to przeraża mnie... czy dzieci nie spadają z takich łóżek???
OdpowiedzUsuńWitaj Betsy, nie wiesz co ja przeżyłam kiedy je kupiliśmy( Franek miał wtedy 4 lata), każdy skrzyp a ja byłam już u niego w pokoju i powracający sen, że wchodzę to pokoju i widzę go leżącego pod antresolą...nic takiego się jednak nie stało, barierki są dość wysokie, a Franek jak śpi to się wcale nie wierci ;-)
Usuńłóżko piętrowe z biurkiem pod spodem to jest rewelacja , moja córka do niedawna tez takie mała nieżle zaoszczędzone miejsce i wykorzystanie małych rozmiarów pokoju :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;-)
UsuńOlu - mam tak mało czasu ,że zostawienie komentarza graniczy z cudem :((( Ale Kochana oglądam każdy Twój post - i zawsze jestem pod mega wrażeniem:) Pokoik , kuchnia , pościel....wszystko jest piękne. A kącik z biurkiem Twojego Syna uwielbiam od zawsze ♥ Sama jestem w trakcie remontu:) Zresztą , mam wrażenie ,że ja zawsze jestem w trakcie :))))) Przede mną nie lada wyzwanie : kuchnia ;))) buziaczki Kochana ♥
OdpowiedzUsuńIlonko, bardzo Ci dziękuję za Twój komentarz...sama tak czasem mam jak Ty...tym bardziej te kilka słów są dla mnie bardzo ważne. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńBardzo mi się podoba. Ja jestem na etapie poszukiwań żółtej lampy do pokoju Syna.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy może klikam coś nie tak, ale link nie odsyła do miejsca gdzie swoją lampę nabyłaś Olu...?
Dzięki Gosia ;-)...Lampę kupiłam na Westwing dawno temu, a link miał przekierowywać do pościeli. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńŚwietny pokoik!:) Komoda po metamorfozie robienie;)
OdpowiedzUsuń;-), Dzięki ;-)
UsuńOlu pokój jest świetny! Mała przestrzeń, a jednocześnie bardzo duża dzięki Twoim pomysłom. A biureczko...piękne :)!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aniu. Wspaniałego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńKacik z biurkiem i azurowa,druciana polka jest moim ulubionym miejscem w calym pokoju.Mistrzostwo!!!!
OdpowiedzUsuńsciskam i cudownego dnia
Dzięki Natalia...moim też ;-)
UsuńOlu, pokój syna wygląda suuuper! :) Doskonały pomysł z tym piętrowym łóżkiem, młody dzięki temu zyskał dodatkowy kąt do zabawy. A kolory świetne. :) Bardzo podoba mi się biurko i jego kolor oraz metalowe i żółte akcenty! :)) Jak dla mnie - prawdziwy raj dla chłopca, w tak małym metrażu. :) Gratuluję pomysłu! Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńMagda
Dzięki Magda, naprawdę bardzo się starałam wyczarować miejsce, gdzie Franek czułby się dobrze i to się udało więc jestem z siebie bardzo dumna ;-)
UsuńŚwietny! Najlepszy chłopięcy pokój jaki widziałam od...hm...bardzo długiego czasu!
OdpowiedzUsuńrobiewdomu.pl
Dzięki Ewa ;-)
UsuńOleńko nie mogę się po prostu nadziwić, że tu jest niby tak małą przestrzeń o jakiej piszesz. Ty jesteś prawdziwa czarodziejką! Ten pokoik wygląda na dużo większy. Tyle pięknych elementów udało Ci się tam zamieścić, jest taki oryginalny, fantastycznie urządzony, energiczny, cudo!:)) Uściski wielkie!
OdpowiedzUsuńNiestety Olu taki jest...jak ja bym się cieszyła gdyby był o metr szerszy...no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;-)
UsuńJeszcze ja, jeszcze ja!!!! Jest pięknie! Super kolorystyka...przebijający się żółty kolor tu i ówdzie daje dużo energii......krzesło, metalowa i druciana półeczka nadaje surowości........i w ten sposób tworzy się pokój już nie małolata, tylko dziewięciolatka! Brawo!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu...strałam się ale pewnie pokój będzie ciągle się zmieniał...tak jak potrzeby takiego dziecka. Buziak dla Ciebie ;-)
UsuńCiekawa męska kolorystyka i ten żółty, za którym nie przepadam też świetnie ożywia całość...mnie czeka remont Jagi pokoju, to pokój nastolatki, więc nie lada wyzwanie tym bardziej, że Jaga lubi styl bardziej nowoczesny, niż stara matka i tu robi się problem...jednak postanowiłam, że wysłucham jej wszystkie uwagi, a potem razem stworzymy plan i zrealizujemy...na razie Wiem, że będzie biel, szarość i mięta!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Wobec tego życzę Ci powodzenia...z Franiem jeszcze jest tak, że daje się namówić na jakieś rozwiązanie ...gorzej będzie za kilka lat. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńDziękuję Dominika, staram się jak mogę ;-)
OdpowiedzUsuńrozmieściłaś wszystko po mistrzowsku, pomysł z łóżkiem na piętrze bardzo mi się podoba, teraz to prawdziwie loftowy klimat w wydaniu chłopięcego pokoiku, ściskam :)
OdpowiedzUsuńMonika staram się staram, co przy takim metrażu wcale łatwe nie jest ;-)
UsuńWycisnęłaś Olu z tego małego pokoiku, co się da! Jak to wszystko pomieściłaś? I jeszcze z takim smakiem! Tak sobie myślę, że trochę za wcześnie się urodziłam. Tak bym chciała teraz mieć małe dziecko, urządzać mu pokój - tyle jest możliwości na rynku i tyle inspiracji w czasopismach i w internecie... Aż się chce powiedzieć: "za moich czasów tego nie było". I z tego powodu całe życie się urządzam. Końca nie widać. Ale wcale się tym nie martwię, bo lubię zmiany. Nie za często, ale lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Olu cieplutko!
Elu ja też czuję, że mogłabym się urodzić nieco później...jeszcze kilkanaście lat temu nie było takich genialnych produktów i rozwiązań ;-)...ja też się non stop urządzam ale dlatego chyba, że ja bardzo lubię zmiany ;-)
UsuńSuper pokoik. Faktycznie jest niewielki, ale powierzchnia wykorzystana na maxa. Wcale nie odczuwa się małego metrażu, jest przestronnie i po prostu ślicznie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Bardzo dziękuję...jak się ma mały pokój to trzeba wycisnąć z niego co się da, cieszę, że Ci się podoba ;-)
UsuńBardzo fajny :) i utwierdzam się w swojej zajawce na kolor żółty! Parząc na ten pokoik powiem: małe jest piękne :)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Olu!
Marta :)
Ja żółty lubię od dawna w dodatkach jest naprawdę boski. Buziaki Marta ;-)
UsuńMimo że metraż jest nieduży to i tak udało Ci się urządzić przestronny i fajny pokój dla synka. Super prezentuje się organizacja biurka, przypomina mi mały warsztat dla majsterkowicza. Dobór kolorów też świetny. Pozdrawiam Cię Olu :)
OdpowiedzUsuńAniu...biurko i okolice rzeczywiście najlepsze...ale jak jeszcze zamienię półki na skrzynki to i ta druga strona zyska ;-)
UsuńKiedy byłam dzieckiem zawsze marzyło mi się łóżko piętrowe. Niestety za moich czasów nie było takich świetnych rozwiązań o takim pięknym wyglądzie. Szczęściarz z Twojego Franka :)
OdpowiedzUsuńEwa Franek nie był nim zachwycony ale teraz bardzo się z niego cieszy. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńBiurko jest boskie :-) szary, czarny, biały z żółtym- super! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Weroniko ;-)...też lubimy to połączenie ;-)
UsuńOlu gratuluję pomysłowości. Pokój jest na prawdę bardzo mały, a Ty sprawiłaś, że jest to miejsce doskonałe do zabawy, pełne światła i z klimatycznym kącikiem roboczym, a na dodatek można w nim spać :) Dodatki są rewelacyjne, tablica grafikami piękna. Krzesło nigdy mi się nie wydawało wygodne, raczej zimne i nieprzyjemne, ale skoro powiadasz, że wygodne, to Ci wierzę :) Jedno jest pewne, wygląda super :) I piękne zdjęcia, mam wrażenie jakbym była w środku :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję...pokój czeka jeszcze kilka zmian ale teraz chwilkę bez zmian wytrzymamy. Buziaki Kochana i dobrego dnia. Dziękuję za tyle ciepłych słów ;-)
OdpowiedzUsuńOlu, stworzyłaś cudowny kąt, wole mojemu synowi nie pokazywać - zazdrościłby. Nie wiem co bardziej mnie chwyta za serce - chatka czy zmiany w mieszkaniu. Łykam wszystko absolutnie bez wyjątku, nawet metalowe krzesło ;-) To kiedy sesja w magazynie wnętrzarskim? ;-)))
OdpowiedzUsuńAsia marzą mi się dalsze zmiany tego kącika...o na przykład jak popatrzyłam na te zdjęcia to stwierdziła, że lepiej by się prezentowało łóżko piętrowe w kolorze szarym ;-)...wiem wiem okropna jestem i lepiej nich mąż tego nie przeczyta, bo mnie zabije ;-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że ten dywanik jest biały? Szacun :)
OdpowiedzUsuńNormalnie...sprzątamy;-)
UsuńJestem zachwycona tym pokojem. Za jakiś czas zgapię od Ciebie pomysł z komodą, bo moje chłopaki też takie mają;)
OdpowiedzUsuńPokazałam zdjęcia starszemu i szalenie podobają mu się magnesy.:) (Oczywiście oprócz dinozaurów i transformersów ;) )
Hehe, no właśnie to jest to na co chłopcy zwracają uwagę ;-)
UsuńOlu, jestes niesamowita!
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka, nigdy bym nie pomyslala ze ten pokoik jest az tak maly.
Naprawde udalo Ci sie urzadzic (i zfotografowac) cudne miejsce do zabawy i nauki.
A komoda...po prostu super!
Pozdrawiam
Kama
Dziękuję Kamilko...pokój rzeczywiście jest malutki...no ale staramy się nie zagracać i regularnie po zabawie sprzątać ;-)
UsuńNiesamowity klimat bije z tego wnętrza! a przemiana komody - rewelka!!!! buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki Marta ;-)
UsuńPokoik bomba! szacun, za urządzenie tak małej przestrzeni w tak niesamowitym stylu!
OdpowiedzUsuńZdradzisz skąd jest tablica magnetyczna i te duże magnesy?
Pozdrawiam Marta
Witaj Marto,
UsuńTablica to pomalowana na czarno tablica z Ikea, a magnesy z inkipinki ;-). Pozdrawiam i dobrego dnia dla Ciebie ;-)
świetnie sobie poradziłaś z ogarnięciem tak małego metrażu. łóżko pietrowe na pewno przede wszystkim zadowala lokatora. krzesło dodało pazura. a pokój ma super klimat, od razu wiadomo, że należy do młodego mężczyzny. brawo!!
OdpowiedzUsuńZauważyłam w pokoju Twojego syna dużo ksiaążek - warte pochwały :) I grę Farmer ze zwierzakami-cudakami, ulubioną planszówkę moją i Małego Mysza :)
OdpowiedzUsuńPrzy takim metrażu - dobra robota!
OdpowiedzUsuńŻółta lampa biurkowa - super!
Kaloryfer - na pewno zostaw!! :)
Bardzo ładny pokoik, ja też jestem na etapie zmian u moich synów dlatego buszuje po blogach w poszukiwaniu inspiracji . Chciałabym zapytać o metalowy przybornik na ścianie i tablice magnetyczną bo bardzo spodobała mi się organizacja nad biurkiem, super :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka
Witaj Agnieszko, półka druciana to produkt Madam Stoltz ( tutaj np http://fromnord.pl/meble/polka-druciana-madam-stoltz, a tablica magnetyczna pochodzi z ikea...przemalowałam tylko na czarno http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10159443/...ja w tym pokoiku też jeszcze muszę bardzo dużo zrobić
UsuńAAa o przybornik ;-) to też madam stoltz...tutaj...wydaje mi się, że mój jest nieco dłuższy ;-)
Usuńtutaj http://www.casabianca.pl/metalowa-polka-madam-stoltz
UsuńDroga Olu
OdpowiedzUsuńDziekuję za szybką odp . chodziło mi jednak o metalowy przybornik na kredki bo półkę znam z rożnych blogów i już ją zamówiłam :)
jak ty musisz jeszcze dużo zrobić to ja jestem w szczerym polu :)
chciałabym osiągnąć taki efekt jak u ciebie :)
ach my kobiety :)
Diękuje !!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś kochana :)
pozdrawiam