Kochani i znów mamy koniec tygodnia...
Z racji choroby wypadłam totalnie z "blogowego obiegu"
Tyle rzeczy przegapiłam w ciągu trzech dni -
SZOK!!!
Macie pewnie w domu jakiś swoje skarby vintage.
Ja mam ich naprawdę dużo...
a dzisiaj przedstawię Wam tylko malutki wycinek mojej kolekcji ;-)
a dzisiaj przedstawię Wam tylko malutki wycinek mojej kolekcji ;-)
Odziedziczone po babciach są egzemplarzami
BARDZO DROGIMI
mojemu sercu.
Lubicie odwiedzać targi staroci??
Pomimo mojej do rzeczy vintage miłości
nigdy nic nie udało mi się w takim miejscu nabyć.
Nie żebym się nie starała ;-)
A może z takimi zakupami jest jak z jakimś nowym sportem,
który zaczyna się uprawiać...
Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć;
żeby obudził się w Tobie instynkt łowcy i
aby osiągać spektakularne wyniki ??
Na zdjęciach: młynek; dwa moździerze( z których jeden jest naprawdę malutki) oraz miseczka z ptaszkiem ( wysępione po rodzinie) ;-).
Do aranżacji wykorzystałam także ściereczkę od naszej IKI . Dziękuję raz jeszcze Moniczko ;-)
Udanego weekendu Kochani.
Zdrowia i mnóstwo radości.
OLA
Zdrowia i mnóstwo radości.
OLA
sliczne fotki:) ja lubie starocie. Lubie je czasem udomawiac i dawac im nowe przeznaczenie... Na targi staroci czesto jezdze i faktycznie nie zawsze cos uda mi sie znalezc ale sa dni ze przywaoze do domu mnostwo skarbow:))) ciagle zaluje ze mam male mieszkanie. Przez to moge zbierac jedynie drobiazgi;))))
OdpowiedzUsuńJa chyba się kiedyś zniechęciłam... Byłam kilka razy i nic nie znalazłam ;-). Masakra ;-). Dobrego weekendu ;-)
UsuńOla piękny młynek, zdjęcia :) aranżacje :) Ja bardzo lubię starocie, bardzo! Bardzo! Lubię łączyć te starocie z nowymi rzeczami, najchętniej z recyklingiem :) Staram się bywać na targach staroci, ale nie zawsze mi się udaje coś kupić, nie dlatego, że nie ma nic fajnego, tylko jest tego tyle, że ja dochodzę do wniosku, że się muszę jednak zastanowić, pomyśleć, a potem często ktoś mi zwija coś sprzed nosa. Chyba, że od razu poczuję, że oto znalazłam SWOJĄ rzecz, to nie czekam ani chwili. Mam kilka drobiazgów, sporo niestety nam poginęło przy przeprowadzce. Ukradli nam rower, zginęło parę kartonów. Co z tego, że zwrócili pieniądze, po 3 latach zresztą, jak rzeczy, które poginęły już nie wrócą - książki i właśnie starocie (maszyna do pisania między innymi cudna).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze już zdrowiejecie całkowicie :) ale zdrówka jeszcze życzę :)
buziaki! :*
Magda dziękuję ;-) za tyle ciepłych słów... ja właśnie z tymi zakupami tam mam tak, że zawsze mi ktoś zwija sprzed nosa ;-) i można się wtedy bardzo zniechęcić ;-)...Najgorzej jak Ci coś kradną... a jeszcze jak to miało wartość sentymentalną to masakra. Mi ukradli kiedyś pieniądze ( dość dużą kwotę) i wtedy człowiek czuje złość, a potem rozczarowanie, że tacy ludzie istnieją. Nasza grypa mutuje i ma się dobrze. Dzisiaj każde z nas śpi osobno ;-) w innym pokoju ;-)
UsuńTaki młynek pamiętam z mojego dzieciństwa, moja Mama taki miała, zapach po zmieleniu kawy był bardzo intensywny i unosił się w całym domu! Piekny nabytek Olu!
OdpowiedzUsuńMy targi staroci uwielbiamy! Tam jest tyle skarbów!!! W zeszył roku udało nam się na takim targu kupić dwie strare drewniane skrzynie za grosze. I jak zawsze - książki :)))
Miłego dnia kochana:))
Marysiu my z tego młynka i moździerzy korzystamy niemal codziennie... najpiękniej jest kiedy przedmioty żyją ;-)... dobrego weekendu Kochana ;-)
Usuńale cudne perełki...uwielbiam takie młynki. mam jeden starusieńki, ale w troszkę innym stylu...ceramiczny z malunkami:)
OdpowiedzUsuńna targi staroci jeździłabym co weekend , gdybym tylko miała tyle czasu:)
wspaniałego weekendu!
Aniu takie ceramiczne młynki też ubóstwiam.... ja właśnie na czas zawsze narzekam...ale to chyba wymówka, bo mam całkiem blisko ten targ staroci ;-) I Tobie Aniu ;-)
Usuńmiseczka z ptaszkiem świetna, moja mama ma bardzo podobny młynek bardzo go lubię jeszcze z 10 lat temu ożywaliśmy go na co dzień do mielenia pieprzu,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
;-) My ze swojego korzystamy niemal codziennie ... buziaki i dobrego weekendu ;-)
UsuńTargi staroci to zawsze miła wycieczka i chyba faktycznie trzeba tam bywać często żeby upolować coś fajnego, bo te najciekawsze przedmioty szybko znajdują nowych właścicieli :) Szkoda, że nie mamy czasu żeby na te wszystkie graciarnie zaglądać :) A Twoje skarby są cudne i są piękną pamiątką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... u nas odbywają się w sobotę i niedzielę, a to jedyny czas kiedy możemy się wyspać ;-). Dobrego weekendu ;-)
Usuńtakie przedmioty z historią, to jakby miały duszę... może to takie skojarzenie, bo patrząc na nie myślimy o tym, co minęło, kto ich dotykał, kto je zrobił, w czyim domu "mieszkały" :) i to jest w nich piękne :D
OdpowiedzUsuńsama lubię, jak Magda, łączyć stare z nowym, to najlepsze zestawienie według mnie :)
bardzo żałuję, że nie mamy takich targi staroci, jak w Anglii, czy Francji tam to jest dopiero szał! chyba bym się nie potrafiła powstrzymać... dobrze, że mój Piotrek by mnie powstrzymywał ;p
miłego dnia Olu :D
Tak ....daleko nam do zagranicznych targów staroci. Nie wiem czy widziałaś krzesełka, które znalazła kiedyś Syl...nie wiem czy u nas są takie perełki...Jakby były to i ja bym chyba olała sen i jeździła o świcie ;-) i Mąż by mnie nie powstrzymał. Dobrego weekendu i buziaki ;-)
UsuńPrawdziwe rarytaski!!!!
OdpowiedzUsuńJa wszystkie swoje vintage skarby wynajduje "po rodzinie" I uwazam, ze takie sa najcenniejsze I najbardziej ciesza! Odwiedzam floh markty ale tez nie za bardzo mi idzie, najczesciej odstrasza mnie cena :-) pozdrawiam goraco!!!
Dziękuję Magda ... trzeba się trochę napracować jak rodzina nie chce oddać ;-). Miłego weekendu ;-)
UsuńUwielbiam takie przedmioty z duszą:) Mam podobny młynek i identyczne moździerze. Niedawno na swoim blogu pokazywałam stary gramofon walizkowy. Targi staroci uwielbiam, ale rzadko je odwiedzam. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię starocie. ale to chyba widać ;-). Buziaki i dobrego weekendu ;-)
UsuńMam identyczny młynek: http://conchitahome.blogspot.com/search/label/mied%C5%BA
OdpowiedzUsuńOOO matko... ale co się dziwić jak to masowa produkcja była przecież ;-). Dobrego weekendu ;-)
UsuńPrzeganiaj choróbsko, weekend za pasem, szkoda leżeć w łóżku!
OdpowiedzUsuńStarocie uwielbiam, pchle targi to cel moich cotygodniowych wycieczek - no prawie cotygodniowych, czasem jestem raz w miesiącu i nieraz wychodzę z pustymi rękami, ale ciągle szukam. Czego? szczęścia chyba ;)
Świetna aranżacja z tą ściereczką! Bardzo mi się podobała ich (h&m) vintage'owa kolekcja ale we Wrocławiu nie ma sklepu z "home", nad czym ubolewam i nie mają tez e-sklepu (buuuu).
Asia zbieram się, zbieram ;-). Ale bardzo powoli... Zawsze Ci mogę coś kupić z tej kolekcji jak będę w sklepie ( w przyszłym tygodniu prawdopodobnie ;-)). Daj tylko znać czy byś chciała i co... tylko dostępności nie gwarantuję, bo szybko się zmienia ;-)
UsuńDzięki Olu za tą możliwość, jak sobie coś upatrzę z bieżącej kolekcji to napiszę maila. Ściskam i trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie.
UsuńSuper młynek! U mnie niestety nie ma targów staroci a szkoda,pewnie byłabym stałą bywalczynią ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję ... u mnie są ale jakoś zwykle mi nie po drodze ;-). Udanego weekendu ;-)
Usuńbardzo lubie targi stroci i chetnie na nie chadzam :))
OdpowiedzUsuńcałusy Olu na cały weekend oby był piękny i słoneczny :)))))
Dziękuję Kochana i wzajemnie ;-)...ja chyba muszę zacząć, bo jak widzę skarby, które czasem inne dziewczyny pokazują...to wiesz żal pupę ściska ;-)
UsuńMiseczka z ptazkiem jest przecudowna! Naprawdę skarb! I że też udało Ci się to wysępić :)
OdpowiedzUsuńAno udało się ;-). Serdecznie pozdrawiam
UsuńTakie moździerze ma moja mama :-) Ciężkie te cholerstwa jak nie wiem .. do tego kilka żelazek i .. a z resztą - zrobię o tym kiedyś post ! :-))))
OdpowiedzUsuńAle miseczka świetna .. nie widziałam takiej nigdzie :->
Ciężkie jak nie wiem co zgadza się... ten mniejszy jak dla krasnoludka ;). Zrób chętnie poczytam i pooglądam ;_)
UsuńMłynek pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńw moim domu tez gdzieś były takie możdzierze, ale gdzie one teraz są? nie wiem ;/
wiele pamiątek przepadło, wiele się gdzieś zagubiło, a wiele ... wyrzuciło :(
no coż, życie :) ale skarby to są niewątpliwie :)
Ja właśnie Moniczko często przed wyrzuceniem ratuję ;-), bo moda się zmieniła i " strach takie stare rzeczy mieć.... na nowe trzeba wymienić ;-). Buziaki i jeszcze raz dziękuję za ściereczkę. Ona też dla mnie skarbem jest ;-)
UsuńMam chyba identyczne moździerze :) malutki jest naprawdę słodziutki :)
OdpowiedzUsuńJest, jest ;-). Buziaki i dobrego weekendu ;-)
Usuńja czasami odwiedzam takie targi, jakiś czas temu byłam w Kiermusach, ale oprócz ceramicznych koników nie udało mi się nic kupić :) ten młynek świetny, polowałam kiedyś na taki, bo chciałam go mieć jako ozdobę w kuchni :)
OdpowiedzUsuńMoże też nie trafiłaś na "swój czas", może trzeba jeździć częściej ;) .Ja sobie kiedyś obiecywałam, że będę tak robić ...ale dwa lata minęły i jakoś się nie udało ;-)
UsuńA ja właśnie chciałabym odwiedzić i niema w moich kolorach a do Krakowa jakoś mi nie po drodze może wiosną w końcu się uda :)
OdpowiedzUsuńW moich okolicach miało być hehe :)
UsuńTo zapraszam do Krakowa ;-). Buziaki i dobrego weekendu ;-)
UsuńMłynek jest boski! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mysiu ;-)
Usuńoj , tak - moją miłość do staroci już poznałaś.. ostatnio pod postacią maszyny do pisania:)
OdpowiedzUsuńi odwiedzałabym starocie częściej, jednak brak mi zawsze silnej woli i niestety(stety) wychodzę z opróżnionymi kieszeniami :)
Oj tak!! Wiem, że Ty to bardzo lubisz ;-) Ja się usiłuję przekonać ;-)... zobaczymy co z tego wyjdzie ;-)
UsuńMłynek świetny:)))) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam również ;-)
Usuńoch uwielbiam starocie i tez mam pare w swojej kolekci :)
OdpowiedzUsuńStarocie to to co lubię... fajnie wyglądają połączone z nowymi rzeczami ;)
Usuń