Dwa domy do umeblowania to nie lada wyzwanie.
Zwłaszcza wtedy kiedy się nie ma nieograniczonego budżetu( o matko jak żałuję!!!) ;-).
Zwykle swoje zakupy muszę dzielić.
A raczej nie muszę, a chcę!!!.
Bo nic mnie tak nie cieszy jak każda nawet "maluśka" zmiana w naszym otoczeniu.
Więc jeśli kupuję coś dla mieszkania w mieście, kupuję coś także do chatki na wsi ;-).
Jakie zmiany zaszły w naszej miejskiej sypialni to wiecie,
a oto co kupiłam do naszej letniej Chatki ;-).
Przy okazji zakupów w sklepie Karoliny skusiłam się także na świeczniki marki NORDAL. Ponieważ dominującym w Chatce kolorem jest niebieski uważam, że te egzemplarze będą w naszym domku bardzo dobrze wyglądały ;-). I co z tego, że wystrój w Chatce nieco retro...a świeczniki te w iście nowoczesnym stylu ;-).
Chociaż na brak podusi w naszym letnim domku nie narzekam
to następnym nie mogłam się oprzeć...ach nie mogę doczekać się kiedy je Wam
pokażę w miejscu docelowym. A miejscem docelowym będzie oczywiście
sypialnia, której nadal nie mogę uznać za skończoną ;-)
Już jakiś czas temu wpadły mi w oko te szydełkowe poduchy ;-) ale cena regularna skutecznie mnie do ich zakupu zniechęciła ;-)( 99 zł za sztukę to dla mnie zdecydowanie zbyt wiele ;-)). Warto było poczekać, bo teraz kupiłam je po znacznie obniżonej kwocie. Wypatrzyłam je w części sklepu z wystrojem do pokoików dziecięcych ;-).
Może mogłabym sobie wydziergać swoje własne...Mogłabym...wszak nie jest ze mnie taka straszna noga w tej dziedzinie. Poszłam jednak na łatwiznę aby mieć troszkę więcej wolnego ;-).
Kilka podusi przyjechało do mnie także z klubu wysyłkowego, który też znacie ;-)...Ich kolor powinien ładnie korespondować z narzutą chatkową, która jest...no jaka jest???
NIEBIESKA i BIAŁA i SZARA...chyba nikt się nie spodziewał innych kolorów ;-).
Tuż po wakacjach czeka mnie odnawianie skrzyni na pościel, malowanie łóżka i dalsze aranżacje naszego letniego domku...nie mogę się doczekać tych zmian prawie tak samo jak WAKACJI. Nawet nie wiem czy będę w stanie normalnie odpocząć...taka ze mnie niespokojna duszyczka ;-).
Kochani już za dwa dni ruszmy na wakacje.
Mam nadzieję, że uda mi się należycie odpocząć i naładować akumulatory.
Jedyne co mnie martwi to to, że wypadam z blogowego życia na dwa tygodnie i zapewne ominie mnie: mnóstwo cudownych postów i niezliczone ilości Waszych fantastycznych zdjęć...
Mam także nadzieję, że kiedy wrócę to jeszcze tutaj będziecie.
Przesyłam Wam mnóstwo uścisków, które muszą wystarczyć ma całą moją nieobecność ;-)
OLA