Jak Wam minął weekend??
U mnie było pracowicie ale udało się też trochę odpocząć.
Po bardzo ciężkim tygodniu
(uwierzcie, że ja - tytan pracy, chodziłam spać przed godziną 21)
sobota także była bardzo pracowita.
Mam jednak nadzieję, że trud się opłacił i efekty mej pracy będziecie mogli wkrótce zobaczyć.
Niedziela za to była cudownie leniwa.
Leniwa w moim słowniku oznacza, że pracy było nieco mniej.
I naprawdę cieszę się z tego "oddechu".
Doceniam te krótkie chwile spokoju
i jestem za nie wdzięczna.
Są konieczne, żeby normalnie egzystować.
Miałam czas na niespiesznie pitą kawę.
Na delektowanie się włoskim ciastem pannetone,
którego obecność w naszym domu
w okolicy najpiękniejszych świąt
jest już niemal tradycją.
Nie byłabym sobą gdybym nie upiekła kilku blaszek pierników.
Od pięciu lat nie może ich zabraknąć na naszym stole,
a czasem także i na naszej choince.
W tym roku jednak ze względu na brak czasu
musiałam zrezygnować z tej wdzięcznej ozdoby choinkowej.
Uśmiecham się kiedy Franek po raz kolejny pyta
czy te srebrne kuleczki też można jeść ;-).
Od lat korzystam z przepisu TUTAJ .
Jeśli lubicie kruche, odrobinę twarde pierniczki
to przepis godny polecenia ;-).
Od lat korzystam z przepisu TUTAJ .
Jeśli lubicie kruche, odrobinę twarde pierniczki
to przepis godny polecenia ;-).
Zrobiłam też mały przegląd ozdób choinkowych.
Dobrze czasem nad czymś się "pochylić",
żeby stwierdzić,
że kolory inne niż czerń i biel nie są wcale takie złe.
Ustaliliśmy, że na naszej choince zagoszczą w tym roku drewniane ludziki,
które wygrzebał z pudła F.
Cieszę się dziecięcą radością
bo ten magiczny czas
blisko coraz bliżej.
Cieszę się także z Waszego udziału w konkursie.
Mamy już naprawdę mnóstwo zgłoszeń.
Jeśli macie ochotę wygrać piękną świecącą nagrodę dla siebie lub swoich bliskich
zapraszam TUTAJ.
Wspaniałego poniedziałku dla Was i pięknego tygodnia ;-)
Mam nadzieję, że stresy, napięcia i nawał pracy mam już za sobą
i będę mogła wreszcie nadrobić zaległości na Waszych blogach.
OLA
Oj na prawdę pracowita sobota :), ale efekt cudowny i smaczny!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Oluś :)
Pozdrowionka
Marta :)
Oh, to włoskie ciasto zachęca ;)))
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia Olu.
Udanego tygodnia Ci życzę, abyś nadal nie musiała się spieszyć :)))
Pozdrawiam gorąco
uwielbiam Twoje fotki, mają taki cudny klimacik :)
OdpowiedzUsuńpierniczki megaśne, może i ja się jednak skuszę na zrobienie choć kilkunastu?
miłego dnia Kochana:*
Ciasto wygląda nieźle. Śliczne pierniczki :) Może i ja w tym tygodniu wreszcie się za nie wezmę ;)
OdpowiedzUsuń♥
Ciekawa aranżacja!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Przepięknie u Ciebie,a pierniki wyglądają bosko,ależ muszą smakować. Po naszych nie ma już śladu.Trzeba będzie zabrać się jeszcze raz za pieczenie. Ja jeszcze nie mam wizji swojej pierwszej choinki na naszym m.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie Olu serdecznie i zapraszam do siebie na wyniki konkursu...
ściskam
Olu przepiękne zdjęcia ;) i cieszę się że miałaś chwilę dla siebie. Juz niedługo równie leniwe święta... :))
OdpowiedzUsuńAch jakie śliczne te pierniczki, aż szkoda jeść ;D ja planuję w przyszłą sobotę podziałać w kuchni, na razie totalny brak czasu ;P buziolki i udanego tygodnia ;*
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, a pierniczki wyglądają zachwycająco. W tym roku daję sobie labę na nie;)
OdpowiedzUsuńOzdoby choinkowe masz urocze i masz rację, nie ma co się spinać na jednolitość stylową i kolorystyczną w przypadku choinki.;) Choinka ma to do siebie, że każda budzi uśmiech bez względu na to, co na niej powiesisz.
Olu, piękne zdjęcia a pierniczki na pewno przepyszne. Ja robię co roku od nie wiem kiedy. I chociaż mam dorosłe dzieci, w tym roku też będę robiła :) Buźka..
OdpowiedzUsuńale fajnie wyszły te pierniczki Olu! :) udanego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńmmm :)
OdpowiedzUsuńOlu, bardzo mi się spodobało zdanie: "Leniwa niedziela w moim słowniku oznacza, że pracy było nieco mniej". Czy wszyscy tak mają?
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak mój syn będąc jeszcze dzieckiem zobaczył mnie siedzącą na kanapie. Nic w tym momencie nie robiłam, nawet telewizor nie był włączony (więc nie oglądałam żadnego programu), nie miałam nic w rękach, żadnego szydełka, ani igły. Dziecko przeraziło się, że coś mi się stało! Tak był przyzwyczajony do widoku mamy wiecznie coś robiącej... Musimy umieć znaleźć chwilę dla siebie, na kawę, czy choćby takie zwykłe "zawieszenie". Pozdrawiam serdecznie :)))
Och..nasz weekend był baaardzo pracowity! Kąty zapełnione świątecznymi dekoracjami,szuflady i zakamarki wysprzątane!:D czas na kawę też był:)i na słuchanie kolęd..i na zapach pierników..:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMoja mama przywozi z Włoch zawsze to ciasto! :) Też je lubię :) Fajne ozdoby na choinkę! Bardzo mi się podobają te ludziki :) Pierniki też będę piekła. Muszę coś zadobyć do ozdabiania :)
OdpowiedzUsuńmoodboard - rewelacja :) zgromadziłaś śliczne ozdoby.
OdpowiedzUsuńdużo przyjemności z przedświątecznych przygotowań Ci życzę Olu... Ja uwielbiam ten czas :)
Buźka!
U Ciebie Lazy Sunday, a u mnie Lazy December ;) Pierwszych 9 dni spędziłam w szpitalu, od tygodnia jestem w domu, ale komputerowy detox zrobił swoje i ciągle nie nadrobiłam blogowych zaległości, nie przeczytałam wielu postów i nie pokazałam jeszcze mojej wygranej, która ciepłym światłem umila wieczory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A.
Wow, pierniki super Olu, ja za moje zabieram się od tygodnia i jakoś czasu nie moge znaleźć :(
OdpowiedzUsuńżyczę kolejnych lazy sundays bo odpoczynek przecież też się każdemu należy :)
Pozdrawiam
M.
twoje zdjęcia są.. nieziemskie. Uwielbiam się nimi inspirować.
OdpowiedzUsuńDrewniane ozdoby ludziki są przecudne, jak się na nie patrzę to czuję się beztrosko jak małe dziecko.Dziękuję za tak piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZjadlabym takie ciasteczka:-) cudowne zdjecia:-)
OdpowiedzUsuńAleż cudne pierniczki! My też musimy koniecznie wziąć się od roboty bo nam nie zdążą zmięknąć do Świąt;) Mam wrażeniu Olu, że z każdym postem coraz piękniejsze zdjęcia u Ciebie:) Buziaki!
OdpowiedzUsuńJa pierniczę, ale fajne te twoje wypieki :).
OdpowiedzUsuńJa niestety skazana jestem na kupne. Ale społem dało radę i okupiłam się "toruńskimi"...
tylko nigdy nie ozdabiałam. Nawet nie wiem gdzie to się kupuje...
Strasznie fajne zdjecia, maja w sobie cos co przyciaga wzrok !;))
OdpowiedzUsuńpannetone - tez uwielbiam :) pyszna baba!
OdpowiedzUsuńzacne pierniki :) ja do naszych zasiadam dzis lub jutro :D a twoj pęd i potrzebe oddechy tez rozumiem :D
OdpowiedzUsuńJuż tyle przepisów zapisałam, że nie wiem w końcu jakie pierniki upiec ;-)
OdpowiedzUsuńOj jak mi się marzy nicnierobienie! Nawet nie mam kiedy aktualizować bloga! Ostatnio nie ma szans na zdjęcia w tygodniu, a weekend miałam szalony :-(
Piękne te srebrne ozdoby!
Piękne i smakowicie wyglądają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapachniało mi dzisiaj u Ciebie tymi piernikami, ale na całe szczęście ja piekłam wczoraj swoje :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam leniwe niedziele :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow! fantastic
OdpowiedzUsuńCheck my blog!!!! :CHIC STREET CHOC
follow for follow on Instagram?<a
I'm waiting for you!!! Yep!
ja miałam pracowitą sobotę do południa, działałam nad ECOchoinką, a popołudniu już odpoczynek w rodzinnym gronie :) ściskam i również cieszę się jak dziecko na nadchodzący Świąteczny czas,
OdpowiedzUsuńŚliczne są twoje pierniczki:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię drewniane ozdoby na choince, a takie drewniane ludki jak Twoje są super :) Pierniczki wyglądają pięknie i bardzo słodko :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTakie niedziele lubię najbardziej :) A jeszcze teraz przed Świętami to wspaniałe delektować się takim weekendem. Pierniczki wyglądają smakowicie! Och jak ja chcę już Wigilię! :)
OdpowiedzUsuńWow, przepiękne srebrne zawieszki.U mnie też czas na pierniki, mam zamiar dziś otworzyć nocną produkcje :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam drewno.... Lubię drewniane zabawki i namiętnie kupuję je Małemu Myszowi, czym on jest dość oburzony :D Drewniane ludziki będą wyglądać na choince przepięknie i bajkowo.
OdpowiedzUsuń