Dwa tygodnie.
Tyle czasu minęło od mojego ostatniego posta.
Nie będę nawet starała się usprawiedliwić mojej nieobecności.
Nie chorowałam - prócz bolącego kręgosłupa, który znacznie utrudnia mi robienie zdjęć
cieszyłam się dobrym zdrowiem.
Czasu miałam też tyle co zawsze...czyli nie za wiele ale jednak gdybym tylko chciała mogłabym wykroić odrobinę do odkurzenia blogowych półek.
Przedłożyłam dziecko pierwsze ( Franek) nad dziecko drugie ( blog) ;-), odpoczywałam, leniuchowałam i korzystałam z życia.
Jest mi z tym wspaniale i nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia.
Może dlatego, że to pierwszy raz od wielu miesięcy kiedy robiłam coś dla siebie.
A ponieważ tak mało mnie tutaj to chciałabym Wam podziękować
za to, że mnie odwiedzacie i pozostawiacie ślad po sobie, za maile pełne troski i
wszelkie dowody Waszej sympatii.
W robieniu czegoś dla siebie zawarłam robienie czegoś dla domu.
Udało mi się posprzątać rzetelnie każdy kąt,
zajrzeć w każdą dziurę, którą dotychczas omijałam wzrokiem,
zrealizować pomysły, które od dawna chodziły mi po głowie.
Na pierwszy ogień poszły matrioszki.
Zawsze chciałam takie od Sketch Inc. .
Marzyły mi się czarno białe sztuki.
Sezon chatkowy mamy już otwarty, a każdy rok to kolejne remonty w naszym letnim domu -
staram się ograniczać więc wydatki na "pierdoły", a zdecydowanie matrioszki można do takowych zaliczyć.
"Potrzeba matką wynalazku" więc skoro była potrzeba to za ułamek wartości tych
oryginalnych powstały moje matrioszki.
Nie będę Wam szczegółowo opisywać jak je zrobiłam.
Do wykonania podobnych wystarczą Wam farby w wybranych kolorach ( u mnie czarna i biała);
taśma malarska i drewniana baza do decoupage( ja swoją kupiłam w Empiku ale widziałam podobną na Allegro).
Tak baza wygląda zanim zaczniemy ją dowolnie zdobić.
Tak w trakcie malowania ;-)
A tak tuż przed nałożeniem farby czarnej. Spostrzegawczy człek zauważy, że wzór na poszczególnych matrioszkach przed malowaniem jest nieco inny niż na tych po malowaniu. Nic nie poradzę na to, że górę czasem bierze moje niezdecydowanie i kilka razy w trakcie pracy zmieniam koncepcję ;-)
Tak moje twory prezentują się na komodzie w salonie.
Podoba mi się to nagromadzenie starych i nowych rzeczy i mnóstwa graficznych wzorów.
Ponieważ zegar ma tam swoje stałe miejsce staram się całość aranżacji unowocześniać
wprowadzając moje wzory i kolory.
Nielubiany wazon zyskał nowy look dzięki graficznej tkaninie, a plakat od LEMON DUCKY
pięknie dopełnił całość.
Udanego poniedziałku dla Was.
Za oknem wiosna w pełni więc MUSI być dzisiaj okej ;-)
OLA
Za oknem wiosna w pełni więc MUSI być dzisiaj okej ;-)
OLA
No wow, jestem pod wrażeniem. Tez podobają mi się te matrioszki od Sketch Inc., ale cena jak na taką pierdółkę wysoka. A tu proszę jaki ciekawy zamiennik. Chociaż ja ostatnio postanowiłam nie kupować już durnostojek. Więc dzielnie trzymam sie w tym postanowieniu i robić własnoręcznie tez nie będę ;)
OdpowiedzUsuńNo można i tak...ale cóż począć jak się te wszystkie rzeczy bardzo lubi ;-)
UsuńPięknie u Ciebie. Pomysł idealny, troszkę się zaoszczędziło, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zrobiłaś to własnoręcznie i teraz spokojnie może cieszyć oko :)
OdpowiedzUsuńKasiu...zaoszczędziłam nawet wiecej niż trochę, bo za bazę dałam 12 zł ;-). Buziaki ;-)
Usuńale superanckie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, miłego dnia ;-)
UsuńFajny pomysł z matrioszkami, świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, udanego dnia ;-)
UsuńSuper się prezentują :-) miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie ;-)
Usuńtakie futurystyczne te Twoje matrioszki Olu :P fajna dekoracja! chwała Ci za pomysłowość i oszczędność, bo nie sztuka wyłożyć kasę i kupić - sztuką jest mieć to co się chce, w indywidualnym wydaniu, przy uratowaniu domowego budżetu :)
OdpowiedzUsuńDlatego futurystyczne, że taka zdolna to ja nie jestem, żeby tak fajnie pomalować jak oryginały...ale co do reszty to zgadzam się z Tobą w 100%
UsuńNa pewno jedyne w swoim rodzaju :)))
OdpowiedzUsuńI o to chodziło ;-)
UsuńZ cyklu... jak tradycyjne rosyjskie lalki wprowadzić na skandynawskie salony :) Pomysłowe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mintyshadesofgrey.blogspot.com/
Jakoś ten tradycyjny wygląd nie bardzo do mnie przemawia ;-)
UsuńNie wiedziałam, że można kupić takie czyste matrioszki, świetne są. Bardzo ładnie je pomalowałaś, dobrze się odnajduję w Twoim wnętrzu :) Grafika super :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI napiszę jeszcze, że jak zrobiłam to mi się bardzo spodobały ;-)...a to chyba w tym wszystkim jest najlepsze ;-)
UsuńTeż myslałam o pomalowaniu starych matroszek ale skoro można kupić bazę to tez zrobię swoje matrioszki b&w. Twoje wyszły swietnie, oryginalnie. Fajnie jest zrobić coś z niczego , lubię tak. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa wiem, że lubisz i myślę, że sporo osób lubi. Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńSkarbnico pomysłowości ! :-) świetnie Tobie to wyszło. Buziak!
OdpowiedzUsuń;-) dziękuję, udanego dnia Kamilka ;-)
Usuńprzecudne! tez bym cos zmalowala...
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie ;-)
UsuńFajnie to wyszło. no i wszystko razem daje ładną kompozycję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;))
O to chodziło ;-)
UsuńRewelacja Olu, absolutnie uwielbiam Twoje wszystkie pomysły!!!
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia
Dziękuję Marysiu ;-)
UsuńBardzo fajny pomysł, takie są najlepsze, kiedy nie lecisz od razu kupować tylko kombinujesz, jak by tu zrobić coś takiego własnymi rękami :-)
OdpowiedzUsuńJa to kombinuję cały czas, miłego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńŚwietny pomysł! Wielkie brawa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję ;-)
Usuńmatrioszki wyszły Ci naprawdę ładnie no i wiesz,że są jedyne w swoim rodzaju :) taki zegar mają moi rodzice,stoi sobie na kredensie i wybija godziny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...nasz zegar po dziadkach albo nawet pradziadkach ;-)
UsuńŚwietne pomysły..Proste i szybkie do wykonania...to lubię:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa także, buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńŚliczne! :) Chyba czytamy sobie w myślach hi, hi moje drewniane matrioszki też czekają na zmianę barw.
OdpowiedzUsuńOczywiście wystąpią, jak u Ciebie w wersji b&w, tym postem Olu potwierdziłaś mój wybór kolorów :)
A urlop od bloga zawsze wskazany! :)
Buziaki, Marta
Z moich obserwacji wynika, że jesteśmy bardzo podobne ;-)
Usuńale piękne matrioszki:) chyba skorzystam z inspiracji:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Aniu, buziaki dla Ciebie i dobrego dnia ;-)
UsuńJak zwykle znowu mnie zainspirowałaś ;) przypomniałam sobię że moja mama ma stare matrioszki, wystarczy oszlifować, a farby wszelakie zawsze mam w domu.Czas działać. Napewno się pochwalę co mi wyszlo, pozdrawiam i dzięki że jesteś i dajesz mi kopa do działania ;) Ps.Twoje pomysły są zawsze cudne i niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńAdriano wystarczy zmatowić ;-)...ciekawa jestem Twojej wersji ;-)
UsuńUwielbiam klasyczne matrioszki,ale takich to jeszcze nie widziałam :-) Świetny pomysł na nowoczesna dekorację! :-)
OdpowiedzUsuńDekoland.blogspot.com
Dla mnie te klasyczne są za bardzo kolorowe ;-), te zdecydowanie lepiej u mnie wyglądają ;-)
UsuńWyszły świetnie! Fajnie, że udało Ci się znaleźć czas na takie przyjemności. U nas niestety czasu ciągle brak, ale też zdecydowanie zwolniłam tempo na blogu i jest mi z tym dobrze ;) Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńWspółczuję z brakiem czasu...chociaż u mnie też go nie za wiele ;-)...a zwolnić tempo czasem to jest jak najbardziej wskazane ;-)
UsuńPomysłowo, oszczędnie, kreatywnie i bardzo trendy ! Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Olu !
PA! Tomaszowa
Uściski i dziękuję za Twoje słowa
UsuńJesteś bardzo kreatywna i pomysłowa, a jaka perfekcja wykonania! Wow!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplementy, dobrego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńA mówią że nie można mieć wszystkiego :) Świetne matrioszki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patti
Można, można...wystarczy pomysł ;-)
UsuńKochana, uwielbiam Twoją pomysłowość :) Matrioszki genialne!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-). Uściski dla Ciebie Aga ;-). Kuchnia skończona??
UsuńMatrioszki są cudowne! Ostatnie zdjęcie zdecydowanie najlepsze. :)
OdpowiedzUsuńPS. Zdradź mi ten sekret jak to zrobić żeby zapomnieć o całym świecie i odpocząć?!
Zaniedbać blog Jolu...to wystarczy;-)
UsuńFajnie, że jesteś, jednocześnie rozumiem iż czasami zwyczajnie trzeba odpocząć od "dzieci";) Matrioszki wyszły świetnie, przesyłam buziaki!
OdpowiedzUsuńHihi...no właśnie ;-)
UsuńAle bajerki ;)
OdpowiedzUsuń;-). Dobrego dnia ;-)
Usuńrewelacja! cena oryginalnych mnie przeraża, a tu proszę, super.
OdpowiedzUsuńFarbę miałam, taśmę miałam, zainwestowałam 12 zł w bazę ;-)
UsuńOdpoczynek potrzebny jest każdej z nas,więc naładowanie akumulatorów i chwila oddechu to dobry pomysł Olu. Lubię kolorystykę black&white, więc Twoja cała "kompozycja" w tym kolorze wygląda fajnie.
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś na Ciebie to zawsze można liczyć ;-)
Usuńczarno białe cudeńka, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie ;-)
UsuńPięknie się to wszystko komponuje. I właśnie mi się przypomniało, że jako mała dziewczynka miałam takie kolorowe matrioszki. Muszę mamę zmolestować - może akurat gdzieś się na strychu uchowały :D Pozdrawiam Cię serdecznie :D
OdpowiedzUsuń;-)...dziękuję...chyba każdy z nas coś takiego miał ;-)
Usuńwyszło cudnie;) pomysł super, ale ja na razie pochłonięta jestem malowaniem akwarelami:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Zuziu...każdy ma coś ;-)...ale byłam, widziałam i robisz postępy to widać ;-)
UsuńZebrowe matrioszki:) świetne!
OdpowiedzUsuń;-)...zebrowe ;-)
UsuńSuper:) też mam taki zegar - stoi gdzieś w szafie jeszcze w domu rodziców- chyba go przywlokę, bo się super prezentuje:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Marta...kilka dodatków i można odmienić oblicze starego zegara ;-)
UsuńBardzo dizajnerski akcencik :-) Jak zawsze świetny pomysł i realizacja. Miłego dnia Olu!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) i dla Ciebie miłego dnia ;-)
UsuńSuper Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga ;-)
UsuńNo no, super! Pomysłowa z Ciebie kobieta! Świetny pomysł. Podoba mi się i chyba sama także spróbuję.
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;-). Udanego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńŚwietny pomysł! Idealny do mojego monochromatycznego wnętrza. Zapisuję na pintrescie i lece do Empiku po matrioszki :)) Super!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się spodobał ;-)
UsuńOluś bardzo fajne! :) świetny pomysł - dobrego popołudnia!
OdpowiedzUsuńczy tylko ja dzisiaj śpię? ;)
Dziękuję Aniu ;-)...ja śpię od dwu dni ;-)
UsuńCzdowe matrioszki!!! Wystrój komody ekstra!
OdpowiedzUsuńDziękuję, udanego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńŚwietny pomysł- zarówno dla zamiennika mniej kosztownego- jak i realizacja. Matrioszki to wspomnienie dzieciństwa. Mama przywoziła je ze Związku Radzieckiego (!). Uwielbiałam w nich chować różne drobiazgi. Po pracy pięknie wykadrowane, musisz być zadowolona bo wyszło świetnie.
OdpowiedzUsuńJa zapewne zrobiłabym w kolorze :) Pozdrawiam, Paula
Bo Ty kolorowa dziewczyna jesteś ;-)
Usuńpieknie sie prezentuja!Dobrze Olu,ze znalazlas czas dla siebie.To nie tylko bardzo wazne ale i potrzebne:)
OdpowiedzUsuńsciskam serdecznie
Natalka czas dla siebie jest niezbędny dla równowagi ;-)
UsuńŚwietne matrioszki, dużo bardziej mi się podobają niż w klasycznej wersji. To kolejny dowód na to, że można połączyć stare z nowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
A jakże...chociaż ja poszłam na łatwiznę kupując czystą bazę ;-)
Usuńale super pomysł z tymi matrioszkami, fajna dekoracja!
OdpowiedzUsuńale super pomysł z tymi matrioszkami, fajna dekoracja!
OdpowiedzUsuńA gdzie mozna kupic taka baze do matrioszek?:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite te Twoje matrioszki, jedyne w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuń