mój "dziwny" stosunek do kolorów.
W mieście bywam zdecydowanie monochromatyczna: czarny i biały to moje ukochane kolory.
Czasami rzucam okiem w kierunku bardziej soczystej barwy ale wszyscy wiemy jak to się kończy.
Najczęściej kolorowe rzeczy wydaję do ludzi albo lądują na dnie szafy i czekają na lepsze dni.
Bo gust mam dobrze sprecyzowany, a czasem zdarza mi się o tym zapominać ;-).
Za to dom wiejski urządzam z kolorystycznym "przepychem".
Ubieram stare mury w: zielenie, róże, żółcie i niebieskości,
a nadmiar barw wcale mi tutaj nie przeszkadza.
Jest jednak jeden kolor, inny niż czarny i biały, który uwielbiam w każdym wydaniu.
To jedyna akceptowana barwa w moim miejskim otoczeniu.
Żółty, bo o nim mowa
dopełnia całość szaro burego wystroju w pokoju dziecka i nader często migruje do innych pomieszczeń.
Dlatego bardzo się ucieszyłam kiedy udało mi się wygrać w konkursie organizowanym na blogu
PASSION SHAKE
PASSION SHAKE
Znacie bloga Agaty?? Jeśli nie, musicie to szybko nadrobić.
To mocno pozytywne i energetyczne miejsce.
Teksty i zdjęcia niemal codziennie poprawiają mi humor i dają solidny zastrzyk sił.
To mocno pozytywne i energetyczne miejsce.
Teksty i zdjęcia niemal codziennie poprawiają mi humor i dają solidny zastrzyk sił.
Ze sklepu LILE SADI ( bo to on był sponsorem nagrody) wybrałam sobie dwustronną poduszkę.
Sklep prowadzony jest przez dwie utalentowane siostry DINAH I SARAH SMUTNY.
Koniecznie zerknijcie na stronę sklepu, bo to miejsce to istny raj dla miłośników graficznych wzorów i skandynawskiego designu.
Ja zetknęłam się z tą marką po raz pierwszy ale już wiem, że nie ostatni.
Kulisty kształt poduszki przełamał kanciastą dominację ;-) i fajnie wkomponował się w salonową sofę ;-).
Ta żółć ma w sobie coś ;-).
Dziewczyny wysłały mi także kartkę z pozdrowieniami..a ponieważ jestem bardzo sentymentalna karteczka wylądowała na sypialnianym wieszaku wraz z innymi "pamiątkami".
Przy okazji pokażę Wam jeszcze abażur, który zrobiłam jakiś czas temu.
Poprzedni abażur był kremowy i nie pasował do nowej salonowej wizji ;-).
Teraz mam coś co bardziej wpisuje się w stylistykę wnętrza.
Na stary stelaż naciągnęłam nową tkaninę i prosty, biały abażur ozdobiłam stemplami ziemniaczanymi ;-).
A oto co jeszcze wpadło mi "w oko" w sklepiku LILE SADI.
Na koniec jeszcze mam informację, która z pewnością zainteresuje osoby biorące udział w moim konkursie.
Ja zetknęłam się z tą marką po raz pierwszy ale już wiem, że nie ostatni.
Kulisty kształt poduszki przełamał kanciastą dominację ;-) i fajnie wkomponował się w salonową sofę ;-).
Ta żółć ma w sobie coś ;-).
Dziewczyny wysłały mi także kartkę z pozdrowieniami..a ponieważ jestem bardzo sentymentalna karteczka wylądowała na sypialnianym wieszaku wraz z innymi "pamiątkami".
Przy okazji pokażę Wam jeszcze abażur, który zrobiłam jakiś czas temu.
Poprzedni abażur był kremowy i nie pasował do nowej salonowej wizji ;-).
Teraz mam coś co bardziej wpisuje się w stylistykę wnętrza.
Na stary stelaż naciągnęłam nową tkaninę i prosty, biały abażur ozdobiłam stemplami ziemniaczanymi ;-).
A oto co jeszcze wpadło mi "w oko" w sklepiku LILE SADI.
http://www.lilesadi.com/ |
http://www.lilesadi.com/ |
http://www.lilesadi.com/ |
Mamy zwycięzcę.
Jest nim:
Beata z Koralików Beaty.
Beatko proszę o kontakt ;-).
Miłego dnia dla Wszystkich i wspaniałego weekendu.
W aranżacji wykorzystano:
Poduszka zółta - Lile Sadi
Lampa - Madame Stoltz
Wazon origami i świecznik z geometrycznym wzorem - From Nord
Naklejki łezki do wielokrotnego użytku - PrzeKlejki
OLA
Świetna ta podusia! :) Olu bardzo mi się podoba to jak i co tworzysz. Jesteś bardzo kreatywna! :) Ciepłe pozdrowienia z zimnego podkarpacia! :)
OdpowiedzUsuńAsiu wiesz ja robię wszystko co się robi szybciutko ;-)...buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńSzybciutko, nie szybciutko. Efekt powalający.
UsuńPiękną podusię wybrałaś :-) Co do skłonności do kolorystyki B&W hmmm... ja ciągle mam w pamięci ten brązowy pled, więc jakbyś chciała się go pozbyć... Chętnie odkupię ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni! I zazdroszczę tych cudownych turkusów. Pozdrawiam!
Hihi...ten brąz też się u mnie wpisuje w stylistykę...ale jasne jak mi się odwiedzi to Ci dam znać ;-)
Usuńśliczna poduchę wygrałaś gratuluje , i fajne w niej to ,że jest dwukolorowa :))
OdpowiedzUsuńTo jest w niej najlepsze, a mnie każda wygrana cieszy nawet taka malutka ;-)
UsuńOlcia ta lampa jest piękna! Podstawa zwala z nóg, to dąb? Nawet jeśli nie to dla mnie numer 1 :) Abażur wyszedł Ci świetnie, miałam nawet pytać gdzie takie sprzedają hihi Co do żółtego to lubię go zwłaszcza wiosną i latem, no ale ja nie mam tak ładnej poduszki jak Twoja :) Gratuluję wygranej!!
OdpowiedzUsuńBuźka
Podstawa to mnie zabij ale nie wiem jakie to drewno, obstawiam orzech raczej ;-)...bardzo dawna kolekcja Madame Stoltz ;-) ...nawet nie wiedziałam, że abażur z takim wzorem tak fajnie będzie pasował ;-)...żółty uwielbiam ;-)
Usuńślicznie jak zawsze
OdpowiedzUsuńgratulacje dla szczęściary:-)
pzdr
Dziękuję Karolinko ;-)
Usuńświetne drobiazgi! ale abażur podoba mi się najbardziej, pewnie dlatego, że zrobiłaś go sama :)
OdpowiedzUsuńBo Ty jesteś miłośniczką DIY zresztą tak jak ja ;-)
UsuńBardzo ładnie komponuje się ten żółty z czarnym. Poducha super, kartka też bardzo ładna. A abażur pomysłowy. Stemple ziemniaczane czynią cuda :) Gratuluję wylosowanej zwyciężczyni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń;-)...buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńPiękne kolory u Ciebie, jak zwykle się nie zawiodłam i z miłą chęcią przeleciałam post dwa razy :) Dziękuję za zabawę i Gratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńBeatko...aż dwa?? to ja się bardzo cieszę ;-)
UsuńŚliczna ta poducha. I fajnie, że dwustronna. Bardzo u Ciebie ten żółty pasuje. Gratki
OdpowiedzUsuń♥
Żółty pasuje chyba dlatego, że darzę go wielką miłością ;-)
UsuńFajoskie, poducha czadowa:D Gratulacje dla zwyciężczyni, a Tobie kochana dziękujemy za zabawę:D
OdpowiedzUsuńbzi
Oleńko ja uwielbiam ten Twój styl i choć nasze domy różnią się bardzo, to jednak odnajduję u Ciebie masę inspiracji. A poduszki pięknie się prezentują:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńŁadnie to razem wyglada. Żółty dodaje czerni i bieli charakteru. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam geometrię w mieszkaniu i nie tylko :)))
OdpowiedzUsuńU Ciebie jest jej dość sporo, aż można oczy nacieszyć :)
Pozdrawiam cieplutko Kochana
Poszewkę z tej dwustronnej poduszki można zdejmować i prać w pralce? Z góry dziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńA ja z kolei lubię kolor, lubię intensywne barwy, co było widać po aranżacjach dywanowych...ale od czasu do czasu...nie ma co szaleć!Poduszka świetna, no i dwustronność jest niesamowicie funcjonalna!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Bardzo ciekawe te wzory :) Super, że się nimi bawisz we wnętrzu bo nie każdy jest tak odważny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
Biel i czerń , szarość to moje kolory :) Kropla żółtego ożywiła całość. Osobiście żółci nie lubię we wnętrzu , wolę róż , ale u Ciebie podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.Patti
grey-home.blogspit.com
Jejku ale sie cieszę !!! Dziekuje dziekuje i jeszcze raz dziękuję. Jak zrobie wszystko na tarasie to pochwale się jak wszystko razem sie skomponowalo!!! Dziękuję raz jeszcze
OdpowiedzUsuńa poducha super uwielbiam dwustronne wzory. A abazur wow. Ty zawsze umiesz wyczarowac cos super.
Fajniutka ta poducha! :) Piękne rzeczy są w tym sklepie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to Twoje mieszkanie black&white :)
Podusie śliczną wybrałaś.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana jest naprawdę garstka blogów którymi szczerze się zachwycam , w tym jest oczywiście Twój.Wszystko co tworzysz jest typowo w moim guście, a dzisiejsza lampa to mistrzostwo świata.Te nietypowe wydawałoby się połączenie drewnianej,toczonej podstawy z minimalistycznym,skandynawskim abażurem...Nie pomyślałabym że to wszystko może aż tak pasować i tak prześlicznie i oryginalnie wyglądać, jestem pod wrażeniem , jak zawsze zresztą .Pozdrawiam i proszę o więcej takich śliczności.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie prezentuje się geometria w Twoich wnętrzach. Świetnie wszystko gra i ładnie się prezentuje. Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Cudnie wyglądają te żółte dodatki do całości wystroju, podusia super :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żółty kolor, jest taki ciepły i radosny :)
rzeczywiście piękna podusia. ja żółtego nie znoszę w swoim otoczeniu. nie mam go dosłownie nigdzie. choć robiłam do niego podchody, ostatecznie wszystkie rzeczy musiałam wydać. coś mnie denerwuje w tym kolorze. ale u innych go bardzo lubię. np w pokoju twojego syna.
OdpowiedzUsuńOlu, w oko mi się rzuciła kartka ze Śląska :) Nie wiem czy dostałaś, czy może bywasz... Jeśli to drugie to koniecznie zajrzyj na Nikiszowiec, a potem wpadnij przekąsić coś do Byfyja :) Jedno z naszych ukochanych miejsc na Śląsku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ze Śląska śle Magda :)
We are happy you like it. The cushion looks great in your home! Sarah and Dinah
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej! :) Olu to musi być cudowny sklep! :) Wszystko co zaprezentowałaś jest boskie,
OdpowiedzUsuńlecę tam zaraz.
Ściskam, M.
Prześliczne ^^ Pięknie się to prezentuje :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
co tu pisać.., zdjęcia bardzo cieszą oko, piękne rzeczy i wnętrza - jak zwykle zresztą!
OdpowiedzUsuńGratuluję i po cichu zazdroszczę wygranej :) Abażur rewelacyjny - miałam się pytać, gdzie taki mogę dostać, a tu proszę - własna robota :) Oczywiście zaraz pobiegłam do sklepu i zachwyciły mnie zwłaszcza tekstylia i dzieciowe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Szczęściarze:-)
OdpowiedzUsuńPiękna ta żółta poducha, idealnie wpasowała się w Twój salon!
Pozdrawiam ciepło
Mnie się podoba, zwłąszcza połączenie podstawy lampy ze współczesną geometrią.
OdpowiedzUsuńGratki dla Beatki,a ta poduska też cudna. Taka wielowymiarow. Pozdrawiam, Paula
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda ekstra i tak idealnie do siebie pasuje. I styl i kolor i tekstura :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńPoducha jest świetna! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń