Lubię moją sypialnię.
Być może dlatego, że wszystkie założenia dotyczące jej wystroju
zrealizowałam w 100%. W czasie realizacji projektu odrzucałam wszelkie kompromisy.
zrealizowałam w 100%. W czasie realizacji projektu odrzucałam wszelkie kompromisy.
Za nic miałam sugestie: że czarna ściana w małym pomieszczeniu przytłoczy przestrzeń, że do kuchni to taka ściana owszem ale nie do sypialni, że taka lampa nie będzie wyglądać dobrze na sypialnianym suficie, a ta druga na stoliku to jak do biura.
I wiecie co?? Bardzo się cieszę z tego, że nie uległam ;-).
I wiecie co?? Bardzo się cieszę z tego, że nie uległam ;-).
Obecny wystrój mamy już trzy miesiące i muszę przyznać, że wcale ale to wcale na inną sypialnię z nikim nie zamierzam się zamienić. Nie tylko ja...bo mąż także sobie chwali nowe otoczenie;-).
Dobrze się czuję w tym monochromatycznym środowisku...
Dobrze się czuję w tym monochromatycznym środowisku...
I być może teraz Was zaskoczę,
ale o każdej porze dnia w sypialni panuje inny nastój,
a czerń i biel to nie tylko dwa kolory ale mnóstwo różnych na ich temat wariacji.
Najbardziej lubię moment kiedy za oknem już szarówka,
a ja zapalam lampiony i nowe światełka
i w mojej czarno białej sypialni robi się bardzo przytulnie.
Lubię też poranki gdy czarny i biały aż "kolą" w oczy...
pobudzają, dają kopa na cały dzień.
Terapia kolorami działa lepiej niż niejedna kawa.
Tak przynajmniej jest w moim przypadku.
W tym pomieszczeniu mieliśmy w poprzednich latach dosłownie wszystko.
Zielony ściany - pieśń przeszłości, miały nadać pomieszczeniu przytulności.
Nie nadały!!!
Zaczęły mnie drażnić do tego stopnia, że wkrótce po malowaniu musiałam przemalować znów..
Kiedy szarość otuliła pomieszczenie wiedziałam, że jestem na dobrej drodze...jednak nie był to jeszcze kolor wymarzony.
Czarna ściana jest wynikiem mojej fascynacji tym kolorem,
który jeszcze do niedawna kojarzył mi się ze smutkiem.
Okazało się jednak, że czerń pięknie dopełnia wnętrze...i jest wspaniałym tłem dla mojej ukochanej bieli i dla drewna, które stawiam zawsze na pierwszym miejscu.
Moja czarna ściana nie jest idealna.
Jest odzwierciedleniem mojego stylu, który także daleki jest od doskonałości.
Musicie pamiętać, że to aranżacja stworzona nie na potrzeby gazety wnętrzarskiej,
to pomieszczenie, które żyje i niejednokrotnie poddawane jest wielu próbom.
Jedni kochają pastele, inni kolory ziemi. Do mnie czerń i biel przemawia najlepiej.
I nie jest to deklaracja spisana w pośpiechu i z powodu ogólnie panującego
zauroczenia czarno białymi wnętrzami.
Zewnętrzny ascetyzm kolorystyczny pozwala mi się zrelaksować,
bo w mojej głowie bardzo kolorowo;-).
Nie będę Wam miała za złe jeśli nie podzielicie mojego zachwytu...
na szczęście na świecie jest mnóstwo miejsca
dla wszelkiej różnorodności...co mnie osobiście bardzo cieszy.
Pokazuję Wam dzisiaj naprawdę niewielkie zmiany jakie zaszły w tym pomieszczeniu od lipca.
"Dorobiłam się" wreszcie rameczki od Agnieszki i białych kulek także od Agnieszki ;-).
Zmieniłam dekoracje na ścianie, które dotychczas nie były zbyt dopracowane.
Dodałam własnoręcznie zrobione poszewki.
I teraz nic nie stoi już na przeszkodzie,
abyście mogli pobuszować w moim ulubionym pomieszczeniu,
a nawet spędzić tutaj miły wieczór.
Lubię też poranki gdy czarny i biały aż "kolą" w oczy...
pobudzają, dają kopa na cały dzień.
Terapia kolorami działa lepiej niż niejedna kawa.
Tak przynajmniej jest w moim przypadku.
W tym pomieszczeniu mieliśmy w poprzednich latach dosłownie wszystko.
Zielony ściany - pieśń przeszłości, miały nadać pomieszczeniu przytulności.
Nie nadały!!!
Zaczęły mnie drażnić do tego stopnia, że wkrótce po malowaniu musiałam przemalować znów..
Kiedy szarość otuliła pomieszczenie wiedziałam, że jestem na dobrej drodze...jednak nie był to jeszcze kolor wymarzony.
Czarna ściana jest wynikiem mojej fascynacji tym kolorem,
który jeszcze do niedawna kojarzył mi się ze smutkiem.
Okazało się jednak, że czerń pięknie dopełnia wnętrze...i jest wspaniałym tłem dla mojej ukochanej bieli i dla drewna, które stawiam zawsze na pierwszym miejscu.
Moja czarna ściana nie jest idealna.
Jest odzwierciedleniem mojego stylu, który także daleki jest od doskonałości.
Musicie pamiętać, że to aranżacja stworzona nie na potrzeby gazety wnętrzarskiej,
to pomieszczenie, które żyje i niejednokrotnie poddawane jest wielu próbom.
Jedni kochają pastele, inni kolory ziemi. Do mnie czerń i biel przemawia najlepiej.
I nie jest to deklaracja spisana w pośpiechu i z powodu ogólnie panującego
zauroczenia czarno białymi wnętrzami.
Zewnętrzny ascetyzm kolorystyczny pozwala mi się zrelaksować,
bo w mojej głowie bardzo kolorowo;-).
Nie będę Wam miała za złe jeśli nie podzielicie mojego zachwytu...
na szczęście na świecie jest mnóstwo miejsca
dla wszelkiej różnorodności...co mnie osobiście bardzo cieszy.
Pokazuję Wam dzisiaj naprawdę niewielkie zmiany jakie zaszły w tym pomieszczeniu od lipca.
"Dorobiłam się" wreszcie rameczki od Agnieszki i białych kulek także od Agnieszki ;-).
Zmieniłam dekoracje na ścianie, które dotychczas nie były zbyt dopracowane.
Dodałam własnoręcznie zrobione poszewki.
I teraz nic nie stoi już na przeszkodzie,
abyście mogli pobuszować w moim ulubionym pomieszczeniu,
a nawet spędzić tutaj miły wieczór.
W aranżacji wykorzystałam:
Cotton Ball Lights _COTTONOVE LOVE
Ramka szklana na sznurku_AGNETHA.HOME
Tablica drewniana z 5_CZARY Z DREWNA
Świeczniki_FROM.NORD
Łóżko drewniane_SEART
Pościel, lampa nabiurkowa, szafa( przeszła lifting) _ IKEA
Stolik nocny, poduszki w geometryczne wzory - handmade
Tydzień minął mi jak z bicza trzasnął.
Nadal nie mogę uwierzyć, że mamy już piątek.
Dlatego też, życzę Wam wspaniałego piątku i fantastycznego weekendu.
Uściski ;-)
OLA
też bym sobie chwaliła bo pięknie jest!
OdpowiedzUsuńOla! Jest świetnie! Najważniejsze, że dobrze się czujesz w takich kolorach. Ile ja bym dała, żeby w końcu doprowadzić do porządku naszą sypialnię ... to nie takie proste niestety. Buziaki!
OdpowiedzUsuńSpójnie, każdy szczegół dopracowany. Jest bardzo dobrze - aż się przekonuję do takich zestawień kolorów.
OdpowiedzUsuńnaprawdę widać tu Twoją nieustępliwość. Wszystko konsekwentnie dopasowane, przemyślane i bardzo dobre w odbiorze :)
OdpowiedzUsuńWnetrze zrealizowane stuprocentowo wg marzeń i założeń to musi być wspaniała sprawa!! Ja chyba jeszcze tego nie doświadczyłam:-) Twoja sypialnia jest mega!!!
OdpowiedzUsuńJa tam akurat chętnie bym pomalowała ścianę na czarno, tylko nie mgę nakłonić M. do tak radykalnych rozwiązań... U Ciebie pasuje wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie w Twojej sypialni... i wszystko takie dopracowane. najbardziej podobaja mi się poduszki! :)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na moje candy:)
Olu, jej! Na FB myślałam, że pokazałaś piękne zdjęcie, ale tutaj na blogu - no po prostu bajka! Jeju, ta sypialnia jest idealna :))). A czerń moim zdaniem nadaje jej właśnie przytulności no i te dodatki - wyważone, naturalne (podkładka z brzozy! <3 :D), no i kwiatuch - cudnie :). A jak pisałam najbardziej mi się podobają Twoje DIY, takie porsonalne akcenty, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, coś czego nie ma nigdzie indziej na zdjęciach w sieci :))). Serio nie mam słów, żeby napisać jak bardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńGratuluję, to nawet nie kawał dobrej roboty, a 1000% dobrej roboty :)).|
Pozdrawiam cieplutko :)
PS
Gdzieś komuś pisałam - nasza sypialnia jest w bieli i powiem Ci, że wcale mi się nie podoba, ha! :D
PS2
Pytałaś o ostróżkę u mnie, ale nie wiem czy widziałaś odpowiedź, więc napiszę jeszcze tutaj, żeby nie było ;) Sadzonki zrobiłam w tym roku z własnych, tzn. ostróżkowych nasionek :). One kwitną dwa, czasem trzy razy w roku. Moje właśnie powtarzają kwitnienie, a nasionka miałam z tych pierwszych. I tak, to jest bylina. Jeśli dobrze pójdzie i ich zima nie załatwi, to powinny już zakwitnąć w przyszłym roku.
Bo byliny zazwyczaj jak rosną, to w pierwszym roku wytwarzają liście, a kwitną dopiero od drugiego :)
Hahaha, moja sypialnia też zaczynała od zieleni, teraz jest szara, co oznacza, że kolejna wersja będzie black&white :))
OdpowiedzUsuńŚwietny klimacik stworzyłaś.
Oleńko ślicznie masz! podoba mi się ta ciemna ściana! :) super kontrastuje z pościelą :)))
OdpowiedzUsuńbuziaki na weekend
"Musicie pamiętać, że to aranżacja stworzona nie na potrzeby gazety wnętrzarskiej,
OdpowiedzUsuńto pomieszczenie, które żyje i niejednokrotnie poddawane jest wielu próbom."
O tak! To najważniejsze, by sypialnia nie wyglądała jak pomieszczenie z wnętrzarskiego żurnala:), ale by zwyczajnie była wygodna i podobała się tym, którzy w niej śpią. Zawsze podążaj za głosem swojego serca, bo w końcu to Ty tam mieszkasz, a ile ludzi tyle gustów:) Nawet jeśli innym się nie podoba, co z tego!
PS. Żeby była jasność: biel i czerń to również moje kolory, zatem Twoja sypialnia bardzo mi się podoba:) Bardzo:-)
Wspaniałego weekendu!
no i piękne dopełnienie! taka kropka nad i ;*
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jest idealnie i z chęcią choćby dzisiaj bym się do Twojej sypialni wprowadziła :)
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu :**
Witaj :)
OdpowiedzUsuńKurcze bardzo mi się podoba efekt końcowy........piszę kurcze, bo przecież ja bez kolorów nie żyję !!!! ......ale to co Ty osiągnęłaś tą czernią i bielą, które przecież też są kolorami ;)......to naprawdę robi wrażenie .......Wiesz ja pewnie bym nigdy tak swojej sypialni nie urządziła....ale cholernie mi się podoba to co Ty wymodziłaś.....tak jak podobają mi się aranżacje Lili Kokon, a przeciez to zupełnie nie moje klimaty....a jednak.....zachwycam się !!! Przecież kto powiedział , że musi nam się podobać jedno ?! Co prawda ja w swoim otoczeniu po prostu muszę miec mnóstwo kolorów, bo dzięki nim oddycham .......ale podobają mi się taki wnętrza jak u Ciebie!!!! Fajnie, że każdy ma po swojemu .......jakiż świat byłby nudny gdyby wszyscy mieli tak samo :) Ślicznie Oleńko.
A poduszki wyszły ci super !!!!
Buziaki na dobry weekend :*
Jest pięknie, stylowo, mocne kontrasty kąsają, ale tak własnie ma być. Bardzo lubię takie wnętrza. Zawsze będzie dobrze wyglądać. Wielkie brawo za konsekwencje i brak kompromisów. Efekt jest!
OdpowiedzUsuńA jak zapragniesz odmiany na kolor - wystarczy wprowadzić go w dodatkach. Ukłony do ziemi.
Olu, ja wręcz uwielbiam tą Waszą sypialnie. To mój faworyt jeśli chodzi o to miejsce w mieszkaniu. Zachwycam się nią za każdym razem gdy ją tylko pokazujesz, inspirujesz mnie nią.
OdpowiedzUsuńOlka jest czad b.mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńnie ma jak bronić swojego zdania/pomysłu efekt zachwyca
pozdrawiam:-)
Uwielbiam czarne ściany, Twoja jest przepiękna !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystko pasuje idealnie jak z katalogu !!!!!!!!!!! Same achy i ochy !!!!!!!!! Każdy detal dopracowany. Możesz być z siebie dumna !!!! buziol
bardzo mi się podoba ten efekt. moja sypialnia jest biala, ale aż mnie korci, żeby ją trochę pobrudzić czernią ...
OdpowiedzUsuńŚwietna :) i ta piękna czarna ściana - bardzo pasuje :). Widzę Olu, że obie mamy sentyment do zestawu bieli z czernią :).
OdpowiedzUsuńW moim zamyśle też sypialnia w tej wersji kolorystycznej, ale chwilo czasu za mało na wprowadzenie zmian.
Pozdrawiam serdecznie! Ściskam.
Marta
Ola, cudownie wszystko zaaranżowałaś :) Jestem zachwycona :) Ja w przyszłym roku mam nadzieję zrealizować moje marzenie o sypialni .... i wcale bym się nie bała tak jak ty zamalować ścianę na czarno:) Tak - ja tez kiedyś bałam się czarnego we wnętrzach, ale - jak zapewne wiesz - pokochałam ten kolor :) pięknie współgra z drewnem oraz różnymi stylami:) Pa Olu, uwielbiam tu zaglądać do Ciebie :)isz
OdpowiedzUsuńKocham tą Twoją sypialnię ! Z każdym postem o niej coraz bardziej! Sama chciałabym taką mieć i strasznie Ci jej zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Olu, jak oglądam wnętrza w internecie i widzę dużo bieli i elementy: turkusowe, różowe, miętowe, kwieciste, to zawsze się zastanawiam, co na to mężczyźni...? jak oni się odnajdują w takich wnętrzach...? I ważne, że napisałaś o Twoim mężu, że sobie chwali, że dobrze się w nim czuje. Bo to miejsce jest przecież dla Was :)
OdpowiedzUsuńPięknie i tak 'czysto' [w sensie formy ;)], bez zbędności i popierdółek ;)
Pozdrawiam Cię,
Ola
Jestem w szoku, że czarna ściana daje tyle uroku we wnętrzu :-) pięknie to wygląda! Chyba masz rację z terapią kolorami, u mnie też to się sprawdza :-)
OdpowiedzUsuńco ja tu będę "gadać"...
OdpowiedzUsuńJEST FANTASTYCZNIE!!!!
ps. i to wszystko Twoja zasługa Olu :)
buźka :))
Olu mnie za każdym razem zachwyca na nowo Wasza sypialnia, Wasza cała chatka :)))) Pięknie jest z każdym kąciku , czuć Wasze zaangażowanie, dbałość o szczegółu i przede wszystkim miłość do tej przestrzeni i tego co w niej kreujecie:))))))))))) więcej Kochana więcej chatki i Twych pomysłów bo są świetne:)))))
OdpowiedzUsuńtule do serducha i idę wyjść za mąż:) he he tzn jutro :)))
buziaki
Wspaniale się prezentuje Twoja sypialnia. Nasza jest babcina więc chętnie oglądam, bardziej nowoczesne aranżacje i wzdycham, że fajnie by było mieć kiedyś taką nowszą sypialenkę :)
OdpowiedzUsuńI ta marokańska taca z marokańską srebrna doniczką - bajka!
Nie mój klimat, a mimo to bardzo mi się podoba, widać, że wszystko zostało przemyślane i tworzy jedną całość, a czarna ściana nadaje taki miły przytulny klimacik. Z pewnością i ja się kiedyś na ten kolor pokuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pastelowa Kropka
Dobrze napisane, kazdy robi tak jak lubi i jak mu się podoba, ważne żeby samemu się czuć dobrze w tym co się wymyśliło :) Mi do nie dawna czarny również kojarzył się z żałobą, a teraz coraz więcej go w naszym M (w ubiorze natomiast wciąż tylko na specjalne okazje i to sie akurat chyba nigdy nie zmieni). Ja z tych kolorowych, ale takie wnętrza uwielbiam oglądać i podziwiać powściągliwość, bo ja na pewno dodałabym chociaż jedną kolorową popierdułke :P
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!!!
Hi hi ;) Oglądałam Twoje mieszkanko na blogu i widziałam ogrom pracy nad nim. Kolor masz bardzo sensownie wprowadzony, konsekwentnie. Pisząc 'popierdółka' miałam na myśli elementy 'ni z gruchy ni z pietruchy' , nieprzemyślane, przypadkowe :)
UsuńPozdrawiam,
Ola
Ja muszę przyznać, że też lubię Twoją sypialnie i Ci jej bardzo zazdroszczę;))) No fantastyczna jest i jakże stylowa!:))) Buziaki:))
OdpowiedzUsuńpiękna sypialnia :)) Bardzo podoba mi sie stolik nocny
OdpowiedzUsuńOchhhh...ta Twoja sypialnia♡..mniam:)
OdpowiedzUsuńpiękna jest :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory do czarnych ścian podchodziłam dość sceptycznie. Po obejrzeniu Twojej sypialni jestem zdecydowanie na tak. Dużo zależy od dodatków, u Ciebie wszystko się pięknie uzupełnia i tworzy fajny, spójny klimat. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSypialnia to, po kuchni, chyba najwazniejsze lokum w mieszkaniu i chyba dobrze jest raz na jakiś czas wprowadzać tam zmiany ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że lubisz, bo jest nie tylko w Twoim stylu, ale w ogóle bardzo oryginalnie i z klasą. Do magazynu wnętrzarskiego się zgłoś!
OdpowiedzUsuńOlu, twoja sypialnia świetnie się prezentuje. Wszystkie dodatki i detale do niej pasują. Bardzo mi się tu podoba. Pozdrawiam Cię ciepło :))
OdpowiedzUsuńsama się sobie dziwię, bo kolorystyka niby tak bardzo nie "moja" a jednak ochłonąć z zachwytu nie mogę- pięknie to wyszło:)
OdpowiedzUsuńSypialnia dopieszczona w każdym calu-przepięknie to wszystko wygląda!!!! I rzeczywiście,w świetle świec wnętrze nabiera magii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Olus choc ja bez koloru zyc nie moge ale baze za to muuuuuusze miec biala duuuzo bialego tak twoja czern bardzi mi sie podoba! ja tez kocham rozne style, uwielbiam b&w uwielbiam industrial uwielbiam boho czy lekka skandynawie, tyle pieknych stylow, kolorow lub wlasnie monochromatycznosc... dla kazdego cos fajnego! ta czarna sciana jest bomba i wyobrazam sobie ze wlasnie duza przytulnosc daje zwlaszcza wieczorami, ja mam wieeeeelka biala sypialnie z baaardzo wysokim sufitem i troche ciezko wyczarowac w niej przytulnosc ale moze w koncu mi sie to uda! swietny post! buziaki
OdpowiedzUsuńMimo tej czarnej ściany jest moim zdaniem bardzo przytulnie! Te Twoje poduszki są obłędne, a za cotton balls dałabym się pokroić!
OdpowiedzUsuńNigdy nie poddawaj się sugestii innych...trwanie przy swoim odnosi najlepsze skutki...co prawda to nie mój styl, ale nie mówię nie:) najważniejsze jest nasze poczucie, a sypialnia to miejsce gdzie nabierasz wigoru na cały dzień...brawo za kreatywność!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Pięknie, pięknie! Gdybym tylko miała sypialnię, urządziłabym ją właśnie tak! :)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cieplutko,
Karola
Uwielbiam Twoją sypialnię :) Świetna czarna ściana i piękne dekoracje. Gdybym miała jakiś wolny pokój na pewno byłby czarny :))
OdpowiedzUsuńSypialnia, pomysł, konsekwencja - gratuluję!
OdpowiedzUsuńMnie też zdjęcia zachwycają, bo pięknie zrobione, pokazują całość w miły oku sposób.
Pozdrawiam,
Ewa
Pięknie :) Sypialnia wygląda bardzo elegancko i uroczo :)
OdpowiedzUsuńAle masz piękną sypialnie! <3
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja sypialnia... zresztą jak każde wnętrze, które pokazujesz :) Ale żeby osiągnąć takie efekty trzeba być, tak jak piszesz, KONSEKWENTNYM. U mnie mój M. deklaruje, że mnie wspiera w działaniach, a jak przyjdzie co do czego, nie zgadza się na pewne pomysły, chociaż ich "nie widzi" :(
OdpowiedzUsuńTo już osoby z zewnątrz bardziej mi ufają, czekają na efekt końcowy i są zadowolone. Bo wnętrzarstwo ma to do siebie - trzeba poczekać na efekt końcowy i dopiero oceniać.
A u Ciebie te efekty są wspaniałe! Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszych działaniach :)))
nie dziwię się ze nam to pokazujesz! masz się czym kochana pochwalić! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTa czarna ściana to strzał w 10!
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się jak będzie wyglądać pomieszczenie pomalowane na czarno. Muszę przyznać że efekty jest oszałamiający. Jesteśmy w trakcie remontu i sypialnia jeszcze "nie ruszona". Może skradnę od Ciebie pomysł :) hihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wow...efekt mnie zaskoczył...nigdy nie wyobrażam sobie czarnej ściany w sypialni...wyszło genialnie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam dbałość o każdy szczegół! Wszystko świetnie ze sobą współgra. Też dobrze się czuję w tej kolorystyce, więc dla mnie sypialnia jest świetna!
OdpowiedzUsuńZ chęcią zobaczyłabym na własne oczy!
OdpowiedzUsuńpokój genialny! po prostu genialny! nie mam więcej słów.
OdpowiedzUsuńSuper! u mnie też jest bardziej biało-szaro w domu niż kolorowo....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMogłabym zamieszkać w twojej sypialni:-)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jest super! Bardzo mi się podoba! :))
OdpowiedzUsuń