Drewno.
Nic tak nie ociepla wnętrza jak drewniane elementy,
nic też tak jak drewno nie jest trwałe.
Żeby dana rzecz wykonana z drewna służyła nam przez lata
wystarczy tylko odpowiednio ją konserwować.
Drewniane meble do tanich nie należą
ale według mnie warto w nie zainwestować.
Zachęcam Was do zakupu takich mebli...
jeśli nie nowych to po przejściach.
Mam nadzieję, że już nie raz udowodniłam, że można pracą własną całkowicie
odmienić oblicze mebla i tchnąć w niego drugie życie.
Drewno we wnętrzach to nie tylko meble to także drobne elementy
wystroju, które nadają pomieszczeniu charakteru.
Uwielbiam ;-)
Zachęcam Was do zakupu takich mebli...
jeśli nie nowych to po przejściach.
Mam nadzieję, że już nie raz udowodniłam, że można pracą własną całkowicie
odmienić oblicze mebla i tchnąć w niego drugie życie.
Drewno we wnętrzach to nie tylko meble to także drobne elementy
wystroju, które nadają pomieszczeniu charakteru.
Uwielbiam ;-)
W czasie mojego ostatniego pobytu w Chatce znalazłam w garażu deskę do krojenia po babci.
Deska zdrowa, dość stara( no dobrze bardzo stara) z licznymi śladami po nożu i widelcach.
Deska z potencjałem.
Deska z potencjałem.
Od razu wiedziałam co z niej wytnę.
Domek to mój ulubiony motyw, który kojarzy mi się z jesienią i zimą.
Można rzec, że obok domków nie jestem w stanie przejść obojętnie
podobają mi się nieomal w każdym wydaniu i materiale.
Można rzec, że obok domków nie jestem w stanie przejść obojętnie
podobają mi się nieomal w każdym wydaniu i materiale.
Do wykonania domków potrzebne będą "
1. stara deska
2. utalentowany mąż
3. wosk do stylizacji ( ja pracowałam z moim ulubionym Liberon w kolorze dąb dymiony)
Jeśli posiadamy umiejętność posługiwania się wyrzynarką, czynnik męski możemy wykluczyć.
Ja nie posiadam więc z pomocą przyszedł mój mąż.
W ten sposób nadal mam wszystkie palce ;-).
Na desce znaczymy kształt domków. Wycinamy wzdłuż linii. Wszystkie krawędzie szlifujemy papierem ściernym. Nakładamy ciemny wosk, a po jego przeschnięciu ściągamy nadmiar wosku
watą stalową.
Deska,z której wykonane zostały domki jak już wspominałam nie była idealna. Celowo zostawiłam wszystkie rysy i odkształcenia, bo taki podniszczony look bardzo mi się podoba ;-).
A już wkrótce pokażę Wam gdzie stanęły moje domki ;-)
A oto moja inspiracja. Stylistyka produktów Marki Madame Stoltz bardzo mi odpowiada. Najchętniej wykupiłabym cały asortyment. Zdjęcie pochodzi z zimowego katalogu na rok 2014.
Nasze domki to nie kopia domków z katalogu...to nasza wersja tego fajnego wnętrzarskiego detalu.
Cały katalog dostępny TUTAJ.
Bardzo Wam dziękuję za liczne odwiedziny i każdy ślad
jaki po sobie pozostawiacie.
Już niedługo będę miała powody do świętowania,
a mianowicie zbliżają się pierwsze urodziny mojego bloga.
W związku z tym chciałabym przygotować małą zabawę,
abyście mogli należycie cieszyć się ze mną.
Tymczasem jednak udanej środy dla Was.
OLA
jaki po sobie pozostawiacie.
Już niedługo będę miała powody do świętowania,
a mianowicie zbliżają się pierwsze urodziny mojego bloga.
W związku z tym chciałabym przygotować małą zabawę,
abyście mogli należycie cieszyć się ze mną.
Tymczasem jednak udanej środy dla Was.
OLA
śliczne domki. ja też uwielbiam ten motyw we wnętrzach.
OdpowiedzUsuńale decha też była cuudowna!
buziaki :)
Była...aczkolwiek mamy w Chatce takich na pęczki...a że ta była w najgorszym stanie bez żalu przerobiliśmy ;-). Przyjemnych snów ;-)
UsuńWyszły super :). Piękne! Też lubię drewniane dodatki, które bardzo ocieplają wnętrze :)
OdpowiedzUsuńMam w domku 3 domki, które "wydziałał" mąż, ja tylko pomalowałam :)))
Pozdrawiam słonecznie w ten deszczowy dzień!
Marta
No widzisz Marta to jest nas więcej, tworzących domki...i więcej lubiących ten motyw ;-)
Usuńświetne i pomysłowe wykorzystanie starych desek .
OdpowiedzUsuńpopieram :)
tak na marginesie komplet palców sie przydaje :)))) chroń je
Zdecydowanie ;-)...muszę chronić, bo mam jeszcze tyle pomysłów...co ja bym bez palców zrobiła ;-)
UsuńOlu, wyszły świetnie! Ja uwielbiam domki, a już takie ze starej dechy podwójnie, a takie wykonane samemu to po stokroć nawet :))) cudne! Buziaki i pięknego dnia :)
OdpowiedzUsuńTak Magda...jak się samemu coś zrobi to satysfakcja gwarantowana ;-)
UsuńCudo!!! kolejny dowód na to, że nie trezba wydawac majątku tylko, z pomocą utalentowanego męża oczywiście hi hi hi, mozna zrobić samemu nawet lepsza wersję, i do tego niepowtarzalną bo "naszą" :-) brawo!!!
OdpowiedzUsuńTak, Magda masz 100% rację ale Ty to przecież doskonale wiesz ;-)
UsuńPiękne :) Musze koniecznie zrobić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Diano...koniecznie, bo świetnie się robi i szybko...jak się ma wprawę ;-)
UsuńSuper te domki!
OdpowiedzUsuńWow zazdroszczę.. my nie mamy wyrzynarki :(
CUDNE :)
BUZIAK :*
Zuza...szkoda...może sobie sprawicie ;)?? żartuję...ale taką wyrzynareczką i w kuchni można działać ;-)
Usuńchyba napisze do Mikołaja o wyrzynarkę :-)
OdpowiedzUsuń;-))...koniecznie to obowiązkowy element wyposażenia ;-)
UsuńMyśl o Babci zaklęta w nowoczesną formę , rewelacja ! Kama :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilko...udanego wieczoru dla Ciebie ;-)
UsuńOlu, coraz bardziej zadziwia mnie Twoja kreatywność, wow! :) Uwielbiam domki, co z resztą widać, bo ich kształt mają i świeczniki, i półka dla córy i domki jako ozdoby ;). Piękne DIY :). I zdjęcia boskie, mała głębia to jest coś, co uwielbiam :).
OdpowiedzUsuńDesek u mnie nie brakuje, ale niestety u mnie czynnik męski ma na wszystko czas, dlatego np. moja "drabina" łazienkowa, ta która przyjechała z takimi perypetiami :D, wciąż czeka na swoje miejsce w łazience :P. Na takie domki pomysłów mam całą masę, i chociaż sama chętnie łapię za młotek, pędzle, itp. to jednak piły się trochę boję ;).
I super, że wspomniałaś o tym wosku, bo miałam pytać o niego :).
Buźka i ściskam, dużo zdrówka jeszcze raz :) <3
Moniczko...ja też się piły boję i nie dotykam ale może kiedyś ;-)...mój kochany mąż lubi taką dłubaninę i nie chwaląc się ja go tym zaraziłam ;-)....mam jeszcze w głowie jeden projekt z domkami ;-)...ale to na później ;-)...ostatnio to mnie pomysły tak atakuję, że muszę na kartce spisywać....a Ty dopiero jesteś kreatywna dziewczynka...jak wspomnę świecznik z rurek albo tą piękną aranżację z wiankiem to aż mnie skręca( oczywiście zazdroszczę zdolności a nie że złośliwie ;-)). Buziaki
Usuń"Utalentowany mąż" :))) Piękne domki...W sam raz na jesienno-zimową dekorację. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńWłaśnie najbardziej mi się z tym okresem kojarzą...jesienią i zimą ;-)
Usuńdomki wyszły super, takie staruteńkie, nadgryzione zębem czasu :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak Edi i to jest w nich najfajniejsze ;-)
UsuńŚwietny pomysł, domki wyszły Ci rewelacyjnie... Gratuluje za pomusłowość
OdpowiedzUsuńOj na taki pomysł to mógł każdy wpaść..ale to prawda...nie będę skromna...są świetne ;-)
UsuńDrewno coraz bardziej mnie pociąga. Super te domki. W ogóle świetny pomysł, już mi pracuje wyobraźnia :)
OdpowiedzUsuńDrewno ma dla mnie moc...ten zapach, fakturę, możliwość nieustannego przerabiania to coś co mnie w nim niesamowicie pociąga...to jest coś co kocham...nie mogę się już teraz bez drewna obejść...więc ja Cię całkowicie rozumiem ;-)
UsuńNo proszę, jak z katalogu!!!! Fajnie mieć takiego pomocnego męża ;-)
OdpowiedzUsuńAsiu przecież Ty masz takiego samego, Twój to dopiero "złota rączka" ;)
Usuńpiekne!zachwycona jestem!
OdpowiedzUsuńIwonko, bardzo Ci dziękuję ;-)
UsuńPiękne! Gratulacje dla pomysłodawczyni i zdolnego męża :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu...chętnie je przyjmujemy ;-)
UsuńŚwietny pomysł! no i wykonanie również ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję...dobrego dnia dla Ciebie ;-)
UsuńNajbardziej podobają mi się w tych domkach właśnie te rysy na drewnie. Wosk pięknie je podkreśla. Ale Ci zazdroszczę tak współpracującego męża ;)
OdpowiedzUsuńHihi...o co proszę to zrobi mój mąż...a że pracę w drewnie lubi więc spełnianie moich zachcianek sprawia mu przyjemność ;)
UsuńSuper wyszło :)) Bardzo mi sie takie domki podobaja
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję...udanego wieczoru ;-)
UsuńOlu, ten post wgniótł mnie w krzesło. Uwielbiam drewno, uwielbiam stare drewno, uwielbiam dechy a Twoje domki są rewelacyjne. Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńBeatko...Ty mnie doskonale rozumiesz...mała rzecz, a bardzo cieszy ;-)
Usuńdomki wyszły piękne... choc mnie zal tej dechy... piekna była,,,, :(
OdpowiedzUsuńIza...deski nie szkoda, bo z tych co w Chatce mieliśmy ta najgorsza ;-)...a mamy ich tam na pęczki. Buziaki ;-)
UsuńPięęękne. Szkoda, że nie mam deski i wyrzynarki. Dobrze, że chociaż mąż na stanie ;)
OdpowiedzUsuńA to już dobry początek jest...stara dechę Ci mogę podesłać...domek taki Ci mogę podesłać ;-)
UsuńO jakie fajne domki! ja też mam podobne---->http://negatyfffka.blogspot.com/2014/04/drewniane-domki-na-parapecie-sobie-stoja.html pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPopędzę do Ciebie jutro to sobie oblukam ;-)
UsuńPomysłowa Ola :)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądaja Kochana :))
Gdybym to ja miała zaczarowany ołówek, byłabym najszczęśliwszą babeczką na świecie ;)
Usuńsuper wyszły! ale samą dechę też bym zostawiła ;) buziaki
OdpowiedzUsuńDech Ci u nas dostatek ;-)...a domków za mało ;-)
UsuńDomki są super! Te ślady po nożach i ten kolor dębu są na prawdę piękne. Niestety nie posiadam takiego zacnego sprzętu do wycinania :(
OdpowiedzUsuńTo piłką...wprawdzie trzeba się bardziej napracować ale wychodzi podobnie...ten wosk uwielbiam ;)
UsuńTwoje DIY jest po prostu obłędne. Stara deska? A później dekoracyjne domki? Jak dla mnie bomba!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo...na szybko Cię dzisiaj odwiedziłam ale wrócę jeszcze jutro ;)
UsuńSama bym tego lepiej nie wymyśliła, więc dziękuję za podpowiedź i kiedyś tam sama takie wykonam! Cudownie Wam to wyszło <3
OdpowiedzUsuńWitaj Dominiczko...koniecznie korzystaj bo są świetne ;-)
UsuńŚwietnie wykorzystałaś tą deskę... Domki z takiego drewna to był strzał w dziesiątkę, choć jakaś cyfra bądź litera też mogłaby wyglądać nieźle :)
OdpowiedzUsuńEwuś cyferki zostawiam Tobie...nie dałabym rady...więc póki co będę sobie u Ciebie zamawiać ;)
UsuńSuper,nie ma to jak dobra współpraca ;p
OdpowiedzUsuńDomki to fajna dekoracja,taka bardzo w stylu scandi :)
Pozdrawiam!
OOO widzisz...zauważyłaś, że scandi...bo ja te domki tak naprawdę chciałam do domku w mieście...Chatkę zaraz zamkniemy więc szkoda by było, żeby tam stały ;-)
UsuńTak niewinnie decha wyglądała a taki potencjał w niej drzemał! Domki z duszą:) Świetny pomysł i wykonanie:) Gratulacje dla Pana Męża, że tak ładnie je powycinał:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bo najważniejsze to dostrzec ten potencjał ;). Dzięki i dobrego czwartku ;-)
Usuńsuper wyszło! wosk czyni cuda! :))
OdpowiedzUsuńściskańce ;)
A gdzie Ty się Monia podziewałaś?...czekam na nowe posty...uściski ;)
UsuńOlu kolejny Twój niezwykły pomysł - najbardziej podoba mi się że są z desek, na których bardzo wyraźnie widać ślady użytkowania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Ale jakbyś Moniczko widziała jak drewno chłonęło ten wosk...nie do wiary...spragnione było bardzo impregnacji ;-)
UsuńSą świetne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i gratuluję wygranej szczęściaro ;-)
UsuńI love these houses! They are so much fun!!!
OdpowiedzUsuńHave a happy happy time
Elisabeth
Thank you a lot...This is our version wooden houses. We also love them a lot ;-). Best regards ;-)
UsuńUwielbiam ten motyw! :) Pięknie Ci wyszły te domeczki, a mąż rzeczywiście zdolny! :)
OdpowiedzUsuńJak to przeczyta to padnie...tyle komplementów na raz ;). Buziaki Aniu ;-)
UsuńPiękne:-)
OdpowiedzUsuńI jak pięknie wykonane... Ile mają w sobie uroku :-)
Jak ktoś chętny to zapraszam do siebie na rozdanie...
www.domowemarzenie.blogspot.com
Bardzo dziękuję...z chęcią Cię odwiedzę i zapiszę się jutro ;-)
UsuńSkoro to takie proste, chyba się skuszę, bo od dłuższego czasu chodziło mi to po głowie. Jak coś to na pewno pokażę na blogu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Koniecznie Kasiu z chęcią zobaczę...można też fajnie ozdobić...moje chyba jednak zostawię saute
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję...dobrego czwartku ;-)
UsuńOlu, Twoja wyobraźnia jest bez dna! Czy starczy Ci życia na realizację wszystkich Twoich pomysłów? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Elu ja się sama nad tym zastanawiałam i mam cichą nadzieję, że starczy ;-). Udanego tygodnia ;-)
UsuńDomki są śliczne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;-)
UsuńZainspirowałaś mnie, u mnie w stodole pełno starych desek. Wyrzynarka w garażu też się znajdzie, może się z nią zaprzyjażnię?
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje domki, pozdrawiam :)
Koniecznie...fajna sprawa taka maszyna...a jeszcze fajniejsza mężuś, który domki zrobi ;-)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńDomki są cudne, sama zastanawiam się czy u mnie nie ma takiej deski ;) niestety nie posiadam owego urządzenia do wycinania, czy jest co czym mogę to zastąpić ? Pozdrawiam i gratuluję pomysłu ;)
Kociołek Meni
Witaj Marzenko...poszukaj deski...może być nawet bardzo zniszczona to przecież można ją odpowiednio dociąć....zamiast wyrzynarki możesz użyć nawet piły ręcznej ale wtedy praca idzie mozolniej i wymaga większej siły i cierpliwości...mi się strasznie te domki od MS podobają ale za kpl musiałabym zapłacić około 200zł...wiadomo że moje nie są takie fajne ale jak to mówią potrzeba matką wynalazku ;-)
UsuńDziękuję za odpowiedź Olu, będę musiała wykorzystać męża do piły ręcznej ;)
Usuńo tak, wyrzynarka to ciężka materia....bolą nadgarstki.....ale dzięki niej mogą powstać takie cudne domki......:) czekam na cnd.
OdpowiedzUsuńTy to wiesz z autopsji...kiedyś może i ja się nauczę...a bardzo ale to bardzo bym chciała...to taki mój MUST HAVE umiejętności. Udanego czwartku ;-)
UsuńPiękna ta Twoja babciowa deska! Mi by było strasznie szkoda ją pokroić, ale za to Twoje domki są cudowne i przez kolejne lata będą Ci przywoływać piękne wspomnienia :) Drugie życie starej deski :)
OdpowiedzUsuńTak Aniu drugie życie starej deski...desek Ci u nas dostatek więc wolałam domki ;-). Uściski ;-)
UsuńDomki wyszły genialnie.Fajne takie podniszczone.
OdpowiedzUsuńJa już od dawna poluje na coś podobnego w UK,ale bez skutku.Za to wczoraj zobaczyłam już sklepy pełne dekoracji bożonarodzeniowych:/nie ma to jak początek października z mikołajkami:P
pozdrawiam
Natalia u nas całe szczęście jeszcze nie ma ale nie wiadomo czy wkrótce się nie pojawią...ano zobaczymy. Uściski dla Ciebie i dobrego dnia ;-)
UsuńPiękne domki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Bardzo dziękuję Marlenko ;-)
UsuńMąż jest, deska jest, wosk też się znajdzie, czyli że biorę się do roboty...ekhm no dobra On się bierze;D Genialne te domki:))) Uściski Olu:))
OdpowiedzUsuńOlu to skoro wszystko jest to koniecznie zróbcie ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
UsuńŚliczne są !
OdpowiedzUsuńjak zwykle pięknie! :)))
OdpowiedzUsuń